Data: 2011-09-07 13:31:35
Temat: Re: Kary cielesne
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Qrczak" <q...@o...pl> wrote in message
news:4e677015$0$3495$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia dzisiejszego niebożę Iwon(K)a wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> "Qrczak" <q...@o...pl> wrote in message
>> news:4e6730e9$0$2505$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Dnia dzisiejszego niebożę Hanka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> On 7 Wrz, 10:14, b...@o...pl wrote:
>>>>> On 7 Wrz, 09:46, Hanka <c...@g...com> wrote:
>>>>
>>>>>> Dla mnie fakt fizycznej ingerencji kogoś w moją
>>>>>> cielesność, jest nie do przyjęcia. Nie zmienię
>>>>>> zdania ani nie będę inaczej reagować na rękoczyny.
>>>>> Gdyby żona pokaleczyła się szkłami z rozbitego wazonu,
>>>>> to wtedy dopiero poważnie zaingerowałaby w swoją
>>>>> cielesność. Wprawdzie - sama, ale chyba nie powiesz,
>>>>> że byłby to lepszy obrót sprawy.
>>>>
>>>> Oczywiście, że lepszy.
>>>> Nigdy więcej już by nie stłukła żadnego wazonu.
>>>
>>> No tak... muszę policzyć wszystkie przez siebie rozbite skorupy.
>>> Raz...
>>
>> tylko??? to nie zalsuzylas na klapsa ;)
>
> Czekaaaaj, dopiero zaczęłam liczyć.
>
> Qra
> --
> liczę, że się doliczę
zeby tylko skorupa nie byla samoodnawialna. Jak wazony u coponiektorych....
i.
|