« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2009-05-21 02:30:52
Temat: Re: Kary dla wątpiących w wiernośćżon (w Niemczech)Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:653d.00001075.4a14747a@newsgate.onet.pl...
> A z tymi kobietami,to przecież problem społeczny,że kobiety z dziecmi są z
góry stawiane z pozycji przegranej.
W znanych mi przypadkach same się na takich pozycjach stawiają - z
logika są na bakier, dokonują prostych wyborów podsuwanych przez zżydolone
prawo. To w końcu dzięki temu prawu stanowionemu przez parchate kozipierdy
zarabiają oni wielkie pieniądze na babskiej i ludzkiej głupocie.
A wystarczyłoby zapisać w ustawach, że dzieci należą do ich ojca...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2009-05-21 04:21:38
Temat: Re: Kary dla wątpiących w wiernośćżon (w Niemczech)
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:653d.00001075.4a14747a@newsgate.onet.pl...
> Oj tak modnie teraz mówić memy,można też forma,struktura,determinanty.
Ale tu nie chodzi o to, żeby było modnie, toż nawet ten pacan Lacan się
chyba przewraca, jak to słyszy, choć powinien poprzeć ;o)
> Mówisz,że jak się obedrze kulture z jej nawarstwienia to pozostaną stałe
> wartości,a może jest tylko twoja wiara ,że tak jest.Gdyż słowo miłość w
> krajach arabskich zupełnie z czymś innym się kojarzy niż nam ,z inną
> symboliką tego obrazu,bo oni tam mają po kilka żon.
Przepraszam, nie wychowałem się w arabskiej kulturze a nie wyobrażam sobie,
jak można nie umieć i nie potrafić kochać kilku żon... osobiście bym chciał,
ale społeczeństwo wokół nadmiernie zacofane, to i co robić... jak się widzi,
że to tylko kulturowe nakładki, to każdy system staje się jednaki...
> Obedrzyj Szekspira a tych żon wielu nadal nie zobaczysz,bo to inna
> kultura.
Zobaczę, widzę nawet teraz... on obraca archetypami... to, co pod te
archetypy podstawia jest sprawą pierwszorzędną dla poszczególnej kultury,
drugorzędną dla przekazu, rzekłbym, narracji... niby co miałoby byc innego w
atrybutach miłości do jednej, a do kilku... to nieistotne szczegóły
techniczne... wiem wiem... mnóstwo ludzi dałoby się zabić... ale czytam
ostatnio Churchilla i nawet on pisze, że 80% to deb*** znaczy Ikselki... bo
szczegóły przedkładają nad idee, a tych jest kilka i są niemal wieczne...
>Więc pozostaje jedynie wiara w stabilność rzeczywistości i tak jak u Kafki
>pies kojarzy fakty sikania z kością tak u człowieka jest,że kojarzy i
>składa fakty w sposób mu odpowiadający.
To prawda, dlatego właśnie te 80% ;o)
Składanie faktów tak, jak niewygodnie, jest trudne...
> Panslawista maniacko skojarzy nieszczęście z Żydem i na tym wybuduje całą
> rzeczywistość i każdy z nas tak robi,tylko on jest trochę wyalienowany
> więc my to lepiej widzimy,a u siebie raczej nie ,a cała ludzkość tak >
> buduje światy i dla wersalczyków woda wydawała się zabójcza
I była... zobacz, jak pili u usańczyków... świetna książka wyszła ostatnio,
właśnie już do mnie dociera, że mniam! Był taki czas, kiedy woda była
brudniejsza i gorsza i pełna zarazków... niemal wszędzie... jedyne co możńa
było robić, to pędzić piwa wina i wszelkiego autoramentu świństwo...
> i się nie myli,tak dla katolików ziemia płaska i byli wstanie życie
> poświęcić,że tak właśnie jest.
> A z tymi kobietami,to przecież problem społeczny,że kobiety z dziecmi są z
> góry stawiane z pozycji przegranej.
I do tej pory się nie myją, zobacz, jak Paryż śmierdzi... i jaka tam woda
droga...
Problem społeczny jest, to prawda, ale czy on wynika z kultury czy z tego,
że kulturowe nakładki mocno niestabilne są?
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2009-05-21 05:48:35
Temat: Re: Kary dla wątpiących w wiernośćżon (w Niemczech)bazyli4 <b...@o...pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
> news:653d.00001075.4a14747a@newsgate.onet.pl...
>
>
> > Oj tak modnie teraz mówić memy,można też forma,struktura,determinanty.
>
> Ale tu nie chodzi o to, żeby było modnie, toż nawet ten pacan Lacan się
> chyba przewraca, jak to słyszy, choć powinien poprzeć ;o)
>
>
> > Mówisz,że jak się obedrze kulture z jej nawarstwienia to pozostaną stałe
> > wartości,a może jest tylko twoja wiara ,że tak jest.Gdyż słowo miłość w
> > krajach arabskich zupełnie z czymś innym się kojarzy niż nam ,z inną
> > symboliką tego obrazu,bo oni tam mają po kilka żon.
>
> Przepraszam, nie wychowałem się w arabskiej kulturze a nie wyobrażam sobie,
> jak można nie umieć i nie potrafić kochać kilku żon... osobiście bym chciał,
> ale społeczeństwo wokół nadmiernie zacofane, to i co robić... jak się widzi,
> że to tylko kulturowe nakładki, to każdy system staje się jednaki...
>
>
> > Obedrzyj Szekspira a tych żon wielu nadal nie zobaczysz,bo to inna
> > kultura.
>
>
> Zobaczę, widzę nawet teraz... on obraca archetypami... to, co pod te
> archetypy podstawia jest sprawą pierwszorzędną dla poszczególnej kultury,
> drugorzędną dla przekazu, rzekłbym, narracji... niby co miałoby byc innego w
> atrybutach miłości do jednej, a do kilku... to nieistotne szczegóły
> techniczne... wiem wiem... mnóstwo ludzi dałoby się zabić... ale czytam
> ostatnio Churchilla i nawet on pisze, że 80% to deb*** znaczy Ikselki... bo
> szczegóły przedkładają nad idee, a tych jest kilka i są niemal wieczne...
>
>
> >Więc pozostaje jedynie wiara w stabilność rzeczywistości i tak jak u Kafki
> >pies kojarzy fakty sikania z kością tak u człowieka jest,że kojarzy i
> >składa fakty w sposób mu odpowiadający.
>
>
> To prawda, dlatego właśnie te 80% ;o)
> Składanie faktów tak, jak niewygodnie, jest trudne...
>
>
>
> > Panslawista maniacko skojarzy nieszczęście z Żydem i na tym wybuduje całą
> > rzeczywistość i każdy z nas tak robi,tylko on jest trochę wyalienowany
> > więc my to lepiej widzimy,a u siebie raczej nie ,a cała ludzkość tak >
> > buduje światy i dla wersalczyków woda wydawała się zabójcza
>
> I była... zobacz, jak pili u usańczyków... świetna książka wyszła ostatnio,
> właśnie już do mnie dociera, że mniam! Był taki czas, kiedy woda była
> brudniejsza i gorsza i pełna zarazków... niemal wszędzie... jedyne co możńa
> było robić, to pędzić piwa wina i wszelkiego autoramentu świństwo...
>
>
> > i się nie myli,tak dla katolików ziemia płaska i byli wstanie życie
> > poświęcić,że tak właśnie jest.
> > A z tymi kobietami,to przecież problem społeczny,że kobiety z dziecmi są z
> > góry stawiane z pozycji przegranej.
>
> I do tej pory się nie myją, zobacz, jak Paryż śmierdzi... i jaka tam woda
> droga...
> Problem społeczny jest, to prawda, ale czy on wynika z kultury czy z tego,
> że kulturowe nakładki mocno niestabilne są?
>
> Pzdr
> Paweł
>
>
Archetypy doprawdy ,podobno boimy się myszy z powodu tego,że zrzerały nam ziarno, to
znaczy naszym pra.A jak się okazuje dzieci nie boją się myszy, do momentu jak ktoś im
tego strachu nie pokaże w społeczeństwie.Mogę pokazać starch dzieciakom przed
rzodkiewką i jak jeszcze parę osób to powieli,to mamy pierwotny lęk strachu przed tą
rośliną.Tak samo Pansla nie wariowałby z Żydami,gdyby był w zupełnie innym
środowisku.
Czyli mamy kody kulturowe,z których nie za bardzo zdajemy sobie sprawę i przekazujemy
je na drodze społecznej, a nie gdzieś w nas stałości tkwią,można wyizolować dziecko i
połowy uczuć mu nie pokazać,takich jak np;strach,miłość i ono nie będzie tego
odczuwało.
Ta jak np;na wsiach ludzie najczęściej nie mają sumienia,bo to są wysokie wartości i
to środowisko jest zbyt niedojrzałe aby te kody przejąć.
Jeszcze niedawno był artykuł na temat wynalazku miłości macierzyńskiej i to ,że
pojęcie dziecka powstało na początku 20 w.Dlatego te małe stworzenia,nazywano małymi
ludzmi i dlatego nie miało praw tak jak teraz i jak mogło już chodzić to pracowało,ta
struktura kulturowa jeszcze do wiele miejsc na ziemi nie dotarła,bo pracują w
kopaniach.Dlatego twoja miłość do dziecka jest wartością kultury
a nie twoją,jako odczuwanie.
A nie wiem dlaczego tak bagatelizujesz ten problem kobiet ,jak analiza jego struktury
,mogłaby coś zmienić,tu ewidętnie widzę niechęć.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2009-05-22 04:35:15
Temat: Re: Kary dla wątpiących w wiernośćżon (w Niemczech)
Użytkownik "glob" <f...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:gv2pvj$3g2$1@inews.gazeta.pl...
> Archetypy doprawdy ,podobno boimy się myszy z powodu tego,że zrzerały nam
> ziarno, to znaczy naszym pra.A jak się okazuje dzieci nie boją się myszy,
> do momentu jak ktoś im tego strachu nie pokaże w społeczeństwie.
Wiele się boi bez pokazywania, tak jak pająków, wielkich zębów i wielu
innych takich... trochę naciągane jest zżeranie ziarna, bo byśmy raczej
wtedy polowali na nie jak nie przymierzając koty a nie się ich
archetypicznie bali... dla mnie archetyp to swego rodzaju kulturowy ogląd
rodzaju sieci neuronowej, jaką mamy w mózgu... znakomita większość ma
podobną to i archetypy są identyczne lub mocno zbliżone..
> Mogę pokazać starch dzieciakom przed rzodkiewką i jak jeszcze parę osób to
> powieli,to mamy pierwotny lęk strachu przed tą rośliną.
Jakbyś to robił przez sto pokoleń to tak, byłby już niemal pierwotny, ale
jeszcze nie do końca ;o)
> Tak samo Pansla nie wariowałby z Żydami,gdyby był w zupełnie innym
> środowisku.
Ale wariowałby z powodu innych "Żydów". To, z jakiego powodu konkretnie
wariuje to tylko nieważny szczegóół techniczny... wariactwo jest istotne...
> Czyli mamy kody kulturowe,z których nie za bardzo zdajemy sobie sprawę i
> przekazujemy je na drodze społecznej, a nie gdzieś w nas stałości
> tkwią,można wyizolować dziecko i połowy uczuć mu nie pokazać,takich jak
> np;strach,miłość i ono nie będzie tego odczuwało.
Nawet wtedy pozostane nieuświadomione ciśnienie, kóre po rozładowaniu, czyli
pokazaniu "uczucia" albo "sposobu reakcji" spowoduje efekt "o, właśnie to, z
ust mi to wyjąłeś". Nie przesadzałbym z tą zdolnością do manipulacji...
> Ta jak np;na wsiach ludzie najczęściej nie mają sumienia,bo to są wysokie
> wartości i to środowisko jest zbyt niedojrzałe aby te kody przejąć.
A skądżeś Ty to wziął? A nie jest tak, że nie widzisz tego sumienia, bo masz
całkiem inne? Na podobieństwo śmigusa dyngusa, które drzewiej ze zdrowego
lania wodą i smigania brzózkami po łydkach przeistaczało się w plugawe i
głupkowate miejskie skrapianie kilkoma kroplami wody różanej... bądź w innej
wersji ten chamski, chłopski, śmierdzący obyczaj nieszanowania kobiet
przeistoczył się we wspaniałą dworską pachnącą zabawę?
;o)
> Jeszcze niedawno był artykuł na temat wynalazku miłości macierzyńskiej i
> to ,że pojęcie dziecka powstało na początku 20 w.Dlatego te małe
> stworzenia,nazywano małymi ludzmi i dlatego nie miało praw tak jak teraz i
> jak mogło już chodzić to pracowało,ta struktura kulturowa jeszcze do
> wiele miejsc na ziemi nie dotarła,bo pracują w kopaniach.Dlatego twoja
> miłość do dziecka jest wartością kultury
> a nie twoją,jako odczuwanie.
Nic z tego. Odczuwanie jest odczuwaniem a życie jest życiem. To, że Tobie
nie przychodzi do głowy, że można dziecko kochać i spokojnie patrzeć jak
idzie na ulicę zarabiać pieniądze to nie znaczy, że ten ktoś tego kogoś nie
kocha... tylko że Ty masz inne widzenie tego, czym jest miłość... ani
lepsze, ani gorsze, ani wyższe, ani niższe, po prostu zupełnie inne...
owszem, działamy wedle preferencji, ale nie możemy odmawiać innego
definiowania tych samych pojęć przez innych... bo te pojęcia do nas nie
należą...
> A nie wiem dlaczego tak bagatelizujesz ten problem kobiet ,jak analiza
> jego struktury ,mogłaby coś zmienić,tu ewidętnie widzę niechęć.
Ja też widzę niechęć do zajmowania się problemami pozornymi. Bardzo nie
lubię takimi problemami się zajmować... bo to nie problemy tylko pozoranctwo
i brak widzenia fundamentów... Ty byś pewnie chciał, żebym stał z
rozdziawioną gębą, patrzył w niebo i zastanawiał się co za cud, a lata, a
cięższe od powietrza... pchają go te dwie białe smugi z tyłu czy co to
jest... i czemu tak błyszczy... ja wolę wiedzieć, jak samolot jest
skonstruowany i czemu się w powietrzu unosi...
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2009-05-22 05:39:10
Temat: Re: Kary dla wątpiących w wiernośćżon (w Niemczech)bazyli4 <b...@o...pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "glob" <f...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
> news:gv2pvj$3g2$1@inews.gazeta.pl...
>
>
>
> > Archetypy doprawdy ,podobno boimy się myszy z powodu tego,że zrzerały nam
> > ziarno, to znaczy naszym pra.A jak się okazuje dzieci nie boją się myszy,
> > do momentu jak ktoś im tego strachu nie pokaże w społeczeństwie.
>
> Wiele się boi bez pokazywania, tak jak pająków, wielkich zębów i wielu
> innych takich... trochę naciągane jest zżeranie ziarna, bo byśmy raczej
> wtedy polowali na nie jak nie przymierzając koty a nie się ich
> archetypicznie bali... dla mnie archetyp to swego rodzaju kulturowy ogląd
> rodzaju sieci neuronowej, jaką mamy w mózgu... znakomita większość ma
> podobną to i archetypy są identyczne lub mocno zbliżone..
>
> > Mogę pokazać starch dzieciakom przed rzodkiewką i jak jeszcze parę osób to
> > powieli,to mamy pierwotny lęk strachu przed tą rośliną.
>
>
> Jakbyś to robił przez sto pokoleń to tak, byłby już niemal pierwotny, ale
> jeszcze nie do końca ;o)
>
>
> > Tak samo Pansla nie wariowałby z Żydami,gdyby był w zupełnie innym
> > środowisku.
>
> Ale wariowałby z powodu innych "Żydów". To, z jakiego powodu konkretnie
> wariuje to tylko nieważny szczegóół techniczny... wariactwo jest istotne...
>
>
> > Czyli mamy kody kulturowe,z których nie za bardzo zdajemy sobie sprawę i
> > przekazujemy je na drodze społecznej, a nie gdzieś w nas stałości
> > tkwią,można wyizolować dziecko i połowy uczuć mu nie pokazać,takich jak
> > np;strach,miłość i ono nie będzie tego odczuwało.
>
>
> Nawet wtedy pozostane nieuświadomione ciśnienie, kóre po rozładowaniu, czyli
> pokazaniu "uczucia" albo "sposobu reakcji" spowoduje efekt "o, właśnie to, z
> ust mi to wyjąłeś". Nie przesadzałbym z tą zdolnością do manipulacji...
>
>
> > Ta jak np;na wsiach ludzie najczęściej nie mają sumienia,bo to są wysokie
> > wartości i to środowisko jest zbyt niedojrzałe aby te kody przejąć.
>
>
> A skądżeś Ty to wziął? A nie jest tak, że nie widzisz tego sumienia, bo masz
> całkiem inne? Na podobieństwo śmigusa dyngusa, które drzewiej ze zdrowego
> lania wodą i smigania brzózkami po łydkach przeistaczało się w plugawe i
> głupkowate miejskie skrapianie kilkoma kroplami wody różanej... bądź w innej
> wersji ten chamski, chłopski, śmierdzący obyczaj nieszanowania kobiet
> przeistoczył się we wspaniałą dworską pachnącą zabawę?
> ;o)
>
>
> > Jeszcze niedawno był artykuł na temat wynalazku miłości macierzyńskiej i
> > to ,że pojęcie dziecka powstało na początku 20 w.Dlatego te małe
> > stworzenia,nazywano małymi ludzmi i dlatego nie miało praw tak jak teraz i
> > jak mogło już chodzić to pracowało,ta struktura kulturowa jeszcze do
> > wiele miejsc na ziemi nie dotarła,bo pracują w kopaniach.Dlatego twoja
> > miłość do dziecka jest wartością kultury
> > a nie twoją,jako odczuwanie.
>
> Nic z tego. Odczuwanie jest odczuwaniem a życie jest życiem. To, że Tobie
> nie przychodzi do głowy, że można dziecko kochać i spokojnie patrzeć jak
> idzie na ulicę zarabiać pieniądze to nie znaczy, że ten ktoś tego kogoś nie
> kocha... tylko że Ty masz inne widzenie tego, czym jest miłość... ani
> lepsze, ani gorsze, ani wyższe, ani niższe, po prostu zupełnie inne...
> owszem, działamy wedle preferencji, ale nie możemy odmawiać innego
> definiowania tych samych pojęć przez innych... bo te pojęcia do nas nie
> należą...
>
>
> > A nie wiem dlaczego tak bagatelizujesz ten problem kobiet ,jak analiza
> > jego struktury ,mogłaby coś zmienić,tu ewidętnie widzę niechęć.
>
> Ja też widzę niechęć do zajmowania się problemami pozornymi. Bardzo nie
> lubię takimi problemami się zajmować... bo to nie problemy tylko pozoranctwo
> i brak widzenia fundamentów... Ty byś pewnie chciał, żebym stał z
> rozdziawioną gębą, patrzył w niebo i zastanawiał się co za cud, a lata, a
> cięższe od powietrza... pchają go te dwie białe smugi z tyłu czy co to
> jest... i czemu tak błyszczy... ja wolę wiedzieć, jak samolot jest
> skonstruowany i czemu się w powietrzu unosi...
>
> Pzdr
> Paweł
>
>
Raczej chcesz wierzyć niż wiedzieć,ale naiwne tłumaczenie o pająkach,że znikąd biorą
się te leki,więc się zakłada tak jak w religii,iż muszą pochodzić z nas i naszych
przodków i tak sobie wierzono,aż do momentu odkrycia neuronów lustrzanych,gdzie
przekaz społeczny jest przekazywany zupełnie inną drogą niż do tej pory sądzono,więc
podświadomość obserwuje więcej niż filtrująca świadomość i zapomnieliśmy,że dziadzio
się przestraszył pająka,bo babcia dziadzia też mu to pokazała.
Albo to naiwniactwo wiary[nauki],to by wyglądało tak,że przez wieki ludzie dusili
miłość do dzieci i wieków potrzebowali aby wyzwolić swojego dobrego Boga
miłośći,tylko okoliczności niesprzyjały,po prostu tego nie było,więc gdyby tak było
nikt nie dopuściłby aby dzieciaki zasuwały w kopalniach i uprawiały seks,jak
dorośli.Tam gdzie te wartości kultury są znikome masz pedofilie i kazirodzctwo.
A nie zauważyłeś,że przestępcy raczej pochodzą z nizin społecznych ,gdzie wiele kodów
kultury nie pokazano i on ciebie załatwi bez mrugnięcia powieką,a ty będziesz miał
skrupuły i dlatego daje się do wykonania różne mordy i pobicia w ręce tych gorzej
wyrobionych.Wieś nie ma sumienia,bo te kody zbyt luźno z oddalenia kulturowego
pływają nie spiętrzone w ludziach,dlatego są bardziej brutalni i chłop koszuli na
tobie nie zostawi ,jak się będziesz kulturowo rozckliwiał[kultura jako słabość]
Albo z naiwną wiarą szukał w nim sumienia.
Ludzie pochodzący z domów niekochających się rodziców,nie mają kodów miłości i nie
wiedzą jak mają podejść do dziewczyny,ponieważ z domu takich zachowań nie wynieśli i
gdyby nie świadomość,Że to da się zrobić zaobserwowana z otoczenia,nigdy by nie
pomyślali ,że kobietę powinno się kochać,a kochanie pokazuje się tak i tak.
No i zamiast się modlić,że wszystko już jest ustalone i zapisane.
Zdając sobie sprawe z tego jak ludzie stwarzają rzeczywistość i jak definicje są
zwiewne, wiele można zmienić.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2009-05-22 18:08:14
Temat: Re: Kary dla wątpiących w wiernośćżon (w Niemczech)
Użytkownik "glob" <f...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:gv5dpu$l8r$1@inews.gazeta.pl...
> Raczej chcesz wierzyć niż wiedzieć,
Gdybym chciał wierzyć, byłbym zwolennikiem postmodernizmu i idej w stylu
narracji etc....
>ale naiwne tłumaczenie o pająkach,że znikąd biorą się te leki,
A kto twierdzi, że znikąd?
> więc się zakłada tak jak w religii,iż muszą pochodzić z nas i naszych
> przodków i tak sobie wierzono,aż do momentu odkrycia neuronów
> lustrzanych,gdzie przekaz społeczny jest przekazywany zupełnie inną drogą
> niż do tej pory sądzono,więc podświadomość obserwuje więcej niż filtrująca
> świadomość i zapomnieliśmy,że dziadzio się przestraszył pająka,bo babcia
> dziadzia też mu to pokazała.
A to trzeba by było jakoś udowodnić, bo to zgrabna hipoteza, ale... ;o)
> Albo to naiwniactwo wiary[nauki],to by wyglądało tak,że przez wieki ludzie
> dusili miłość do dzieci
Nie dusili, tylko wyrażali inaczej... zresztą, cała historia cywilizacji
przeczy tezie, że dusili...
> i wieków potrzebowali aby wyzwolić swojego dobrego Boga miłośći,tylko
> okoliczności niesprzyjały,po prostu tego nie było,więc gdyby tak było nikt
> nie dopuściłby aby dzieciaki zasuwały w kopalniach i uprawiały seks,jak
> dorośli.Tam gdzie te wartości kultury są znikome masz pedofilie i
> kazirodzctwo.
Lażda kultura ma swoje ograniczenia... kultur jest wiele a Ty próbujesz
wszystkie zredukować do jednego wzorca... niestety, nie da się...
> A nie zauważyłeś,że przestępcy raczej pochodzą z nizin społecznych ,gdzie
> wiele kodów kultury nie pokazano i on ciebie załatwi bez mrugnięcia
> powieką,a ty będziesz miał skrupuły i dlatego daje się do wykonania różne
> mordy i pobicia w ręce tych gorzej wyrobionych.
Za to trucie, załatwianie przeciwników politycznych pod stołem i owa słynna
angielska flegma to te doły a rebours... jedni są od bicia, inni od
pokazywania celów, jeszcze inni do prowadzenia wojen... czyżby wszyscy
pochodzili z nizin? Złe założenie... makiawelizm, ale ten prawdziwy, a nie
to, co z niego próbuje się robić teraz, nie pochodzi z nizin... raczej
szybuje daleko i wysoko...
> Wieś nie ma sumienia,bo te kody zbyt luźno z oddalenia kulturowego pływają
> nie spiętrzone w ludziach,dlatego są bardziej brutalni i chłop koszuli na
> tobie nie zostawi ,jak się będziesz kulturowo rozckliwiał[kultura jako
> słabość]
Ma, ma... tylko trudno Ci to sobie wyobrazić, bo nie wykazujesz empatii i
zrozumienia... imho przynajmniej...
> Albo z naiwną wiarą szukał w nim sumienia.
Jak będę w nim szukał swojego sumienia to mogę nie znaleźć ;o)
> Ludzie pochodzący z domów niekochających się rodziców,nie mają kodów
> miłości i nie wiedzą jak mają podejść do dziewczyny,ponieważ z domu takich
> zachowań nie wynieśli i gdyby nie świadomość,Że to da się zrobić
> zaobserwowana z otoczenia,nigdy by nie pomyślali ,że kobietę powinno się
> kochać,a kochanie pokazuje się tak i tak.
Część tak, część nie... z obserwacji wiem...
> No i zamiast się modlić,że wszystko już jest ustalone i zapisane.
> Zdając sobie sprawe z tego jak ludzie stwarzają rzeczywistość i jak
> definicje są zwiewne, wiele można zmienić.
Zmiana idzie bokiem, poza naszymi chęciami i chceniami...
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2009-05-23 04:54:16
Temat: Re: Kary dla wątpiących w wiernośćżon (w Niemczech)bazyli4 <b...@o...pl> napisa00(a):
>
> U04ytkownik "glob" <f...@g...SKASUJ-TO.pl> napisa00 w wiadomo02ci
> news:gv5dpu$l8r$1@inews.gazeta.pl...
>
>
> > Raczej chcesz wierzy04 ni04 wiedzie04,
>
>
> Gdybym chcia00 wierzy04, by00bym zwolennikiem postmodernizmu i idej w stylu
> narracji etc....
-------------------
No niestety nauka te04 jest ko02cio00em,bo te jej abstrakcyjne tezy mo04na
spokojnie nazwa04 dogmatami,w kt¨Žre si01 wierzy.B0002d polega przede
wszystkim na tym i04 naukowiec wypiera subiektywizm na rzecz obiektywizmu,wi01c
wierzy bardziej w to jak ju04 zinterpretowano rzeczywisto0204,zapominaj02c
04e jako cz00owiek konkretny stwarza j02 swoj02 osob02 i interpretuje,ona
mo04e dzieki temu przybiera04 ju04 formy nieoczekiwane.[problem wolnej woli]
>
>
> >ale naiwne t00umaczenie o paj02kach,04e znik02d bior02 si01 te leki,
>
>
> A kto twierdzi, 04e znik02d?
>
>
> > wi01c si01 zak00ada tak jak w religii,i04 musz02 pochodzi04 z nas i
naszych
> > przodk¨Žw i tak sobie wierzono,a04 do momentu odkrycia neuron¨Žw
> > lustrzanych,gdzie przekaz spo00eczny jest przekazywany zupe00nie inn02
drog02
> > ni04 do tej pory s02dzono,wi01c pod02wiadomo0204 obserwuje wi01cej
ni04 filtruj02ca
> > 02wiadomo0204 i zapomnieli02my,04e dziadzio si01 przestraszy00
paj02ka,bo babcia
> > dziadzia te04 mu to pokaza00a.
>
>
> A to trzeba by by00o jako02 udowodni04, bo to zgrabna hipoteza, ale... ;o)
------------------------
Neurony lustrzane i eksperyment z myszami.
>
>
> > Albo to naiwniactwo wiary[nauki],to by wygl02da00o tak,04e przez wieki
ludzie
> > dusili mi00o0204 do dzieci
>
>
> Nie dusili, tylko wyra04ali inaczej... zreszt02, ca00a historia cywilizacji
> przeczy tezie, 04e dusili...
-----------------------------
W jakiej interpretacji,je02li mi00o0204 mo04e by04 tworem jedynie kultury
i tak podobno powinni02my rozwija04 si01 w wielo04e¨˝stwie,tak jak u Arab¨Žw
,a wiele os¨Žb powie =poligamia jest wbrew naturze,bo ca00a nasza cywilizacja ,ma
inny wz¨Žr.
Poligamiczni z natury?
Seks grupowy nie jest wynalazkiem wsp¨Ž00czesnych, znudzonych ma0004e¨˝sk02
alkow02 kochank¨Žw. Czytamy o nim ju04 w literaturze antycznej (por. 6Ľ7Antyczna
historia seksualnej rewolucjiĄą, s. 42), bowiem cz00owiek ze swej natury jest
istot02 poligamiczn02. Dr Michael Hammer, genetyk z University of Arizona,
twierdzi, 04e zawdzi01czamy to pochodzeniu od poligynicznych ma00p naczelnych.
http://www.charaktery.eu/artykuly/Milosc-Przyjazn-i/
499/Swingujacy-seks-/2/
>
>
>
> > i wiek¨Žw potrzebowali aby wyzwoli04 swojego dobrego Boga
mi00o0204i,tylko
> > okoliczno02ci niesprzyja00y,po prostu tego nie by00o,wi01c gdyby tak
by00o nikt
> > nie dopu02ci00by aby dzieciaki zasuwa00y w kopalniach i uprawia00y
seks,jak
> > doro02li.Tam gdzie te warto02ci kultury s02 znikome masz pedofilie i
> > kazirodzctwo.
>
>
> La04da kultura ma swoje ograniczenia... kultur jest wiele a Ty pr¨Žbujesz
> wszystkie zredukowa04 do jednego wzorca... niestety, nie da si01...
>
W00a02nie,naodwr¨Žt,pr¨Žbuje wykaza04,04e nauka jest bardzo cz01sto
dogmatyczna w badaniu rzeczywisto02ci.
>
>
> > A nie zauwa04y00e02,04e przest01pcy raczej pochodz02 z nizin
spo00ecznych ,gdzie
> > wiele kod¨Žw kultury nie pokazano i on ciebie za00atwi bez mrugni01cia
> > powiek02,a ty b01dziesz mia00 skrupu00y i dlatego daje si01 do
wykonania r¨Ž04ne
> > mordy i pobicia w r01ce tych gorzej wyrobionych.
>
> Za to trucie, za00atwianie przeciwnik¨Žw politycznych pod sto00em i owa
s00ynna
> angielska flegma to te do00y a rebours... jedni s02 od bicia, inni od
> pokazywania cel¨Žw, jeszcze inni do prowadzenia wojen... czy04by wszyscy
> pochodzili z nizin? Z00e za00o04enie... makiawelizm, ale ten prawdziwy, a nie
> to, co z niego pr¨Žbuje si01 robi04 teraz, nie pochodzi z nizin... raczej
> szybuje daleko i wysoko...
>
--------------------------
Dla por¨Žwnania ile os¨Žb kultury zobaczysz w wi01zieniu=niewielu,kto
najcz0102ciej torturuje =ci z ni04in,bo on nie b01dzie mia00 trudno02ci
aby prze00ama04 warto02ci kultury i ta grubosk¨Žrno0204 nie poczuje b¨Žlu
00amanych ko02ci.
>
>
> > Wie02 nie ma sumienia,bo te kody zbyt lu02no z oddalenia kulturowego
p00ywaj02
> > nie spi01trzone w ludziach,dlatego s02 bardziej brutalni i ch00op koszuli
na
> > tobie nie zostawi ,jak si01 b01dziesz kulturowo rozckliwia00[kultura jako
> > s00abo0204]
>
>
> Ma, ma... tylko trudno Ci to sobie wyobrazi04, bo nie wykazujesz empatii i
> zrozumienia... imho przynajmniej...
-----------------------
Gdyby mieli,to by nie wytworzyli tak brutalnego 04ycia ,w jakim tkwi02.Ty mi tu
z materializmu wychodzisz,04e niby jak podobne do cz00owieka to w 02rodku musi
by04 taki sam.A jak si01 okazuje
to w jaki spos¨Žb kszta00tuj02 rzeczywisto0204 powoduje,04e warto02ci
kultury s02 tam jedynie s00abo02ci02,lub czym02 przeszkadzaj02cym,no i
wiocha kazirodztwem stoi,bo maj02 oddalenie od kultury 20w.I tak dzieci zamiast do
szko00y goni si01 na pole.
>
>
> > Albo z naiwn02 wiar02 szuka00 w nim sumienia.
>
> Jak b01d01 w nim szuka00 swojego sumienia to mog01 nie znale0204 ;o)
>
>
>
> > Ludzie pochodz02cy z dom¨Žw niekochaj02cych si01 rodzic¨Žw,nie maj02
kod¨Žw
> > mi00o02ci i nie wiedz02 jak maj02 podej0204 do dziewczyny,poniewa04
z domu takich
> > zachowa¨˝ nie wynie02li i gdyby nie 02wiadomo0204,03e to da si01
zrobi04
> > zaobserwowana z otoczenia,nigdy by nie pomy02lali ,04e kobiet01 powinno
si01
> > kocha04,a kochanie pokazuje si01 tak i tak.
>
> Cz010204 tak, cz010204 nie... z obserwacji wiem...
>
>
> > No i zamiast si01 modli04,04e wszystko ju04 jest ustalone i zapisane.
> > Zdaj02c sobie sprawe z tego jak ludzie stwarzaj02 rzeczywisto0204 i jak
> > definicje s02 zwiewne, wiele mo04na zmieni04.
>
> Zmiana idzie bokiem, poza naszymi ch01ciami i chceniami...
-------------------
I znowu modlitwa typu =wszystko jest w r01kach gen¨Žw,natury.
A cz00owiek kt¨Žry wsta00 z kl01czek,widzi 04e to on kszta00tuje
rzeczywisto0204.
>
> Pzdr
> Pawe00
>
>
>
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2009-05-23 05:06:27
Temat: Re: Kary dla wątpiących w wiernośćżon (w Niemczech)
bazyli4 <b...@o...pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "glob" <f...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
> news:gv5dpu$l8r$1@inews.gazeta.pl...
>
>
> > Raczej chcesz wierzyć niż wiedzieć,
>
>
> Gdybym chciał wierzyć, byłbym zwolennikiem postmodernizmu i idej w stylu
> narracji etc....
-------------------
No niestety nauka też jest kościołem,bo te jej abstrakcyjne tezy można spokojnie
nazwać dogmatami,w które się wierzy.Błąd polega przede wszystkim na tym iż naukowiec
wypiera subiektywizm na rzecz obiektywizmu,więc wierzy bardziej w to jak już
zinterpretowano rzeczywistość,zapominając że jako człowiek konkretny stwarza ją swoją
osobą i interpretuje,ona może dzieki temu przybierać już formy nieoczekiwane.[problem
wolnej woli]
>
>
> >ale naiwne tłumaczenie o pająkach,że znikąd biorą się te leki,
>
>
> A kto twierdzi, że znikąd?
>
>
> > więc się zakłada tak jak w religii,iż muszą pochodzić z nas i naszych
> > przodków i tak sobie wierzono,aż do momentu odkrycia neuronów
> > lustrzanych,gdzie przekaz społeczny jest przekazywany zupełnie inną drogą
> > niż do tej pory sądzono,więc podświadomość obserwuje więcej niż filtrująca
> > świadomość i zapomnieliśmy,że dziadzio się przestraszył pająka,bo babcia
> > dziadzia też mu to pokazała.
>
>
> A to trzeba by było jakoś udowodnić, bo to zgrabna hipoteza, ale... ;o)
------------------------
Neurony lustrzane i eksperyment z myszami.
>
>
> > Albo to naiwniactwo wiary[nauki],to by wyglądało tak,że przez wieki ludzie
> > dusili miłość do dzieci
>
>
> Nie dusili, tylko wyrażali inaczej... zresztą, cała historia cywilizacji
> przeczy tezie, że dusili...
-----------------------------
W jakiej interpretacji,jeśli miłość może być tworem jedynie kultury i tak podobno
powinniśmy rozwijać się w wielożeństwie,tak jak u Arabów ,a wiele osób powie
=poligamia jest wbrew naturze,bo cała nasza cywilizacja ,ma inny wzór.
Poligamiczni z natury?
Seks grupowy nie jest wynalazkiem współczesnych, znudzonych małżeńską alkową
kochanków. Czytamy o nim już w literaturze antycznej (por. „Antyczna historia
seksualnej rewolucji”, s. 42), bowiem człowiek ze swej natury jest istotą
poligamiczną. Dr Michael Hammer, genetyk z University of Arizona, twierdzi, że
zawdzięczamy to pochodzeniu od poligynicznych małp naczelnych.
http://www.charaktery.eu/artykuly/Milosc-Przyjazn-i/
499/Swingujacy-seks-/2/
>
>
>
> > i wieków potrzebowali aby wyzwolić swojego dobrego Boga miłośći,tylko
> > okoliczności niesprzyjały,po prostu tego nie było,więc gdyby tak było nikt
> > nie dopuściłby aby dzieciaki zasuwały w kopalniach i uprawiały seks,jak
> > dorośli.Tam gdzie te wartości kultury są znikome masz pedofilie i
> > kazirodzctwo.
>
>
> Lażda kultura ma swoje ograniczenia... kultur jest wiele a Ty próbujesz
> wszystkie zredukować do jednego wzorca... niestety, nie da się...
>
Właśnie,naodwrót,próbuje wykazać,że nauka jest bardzo często dogmatyczna w badaniu
rzeczywistości.
>
>
> > A nie zauważyłeś,że przestępcy raczej pochodzą z nizin społecznych ,gdzie
> > wiele kodów kultury nie pokazano i on ciebie załatwi bez mrugnięcia
> > powieką,a ty będziesz miał skrupuły i dlatego daje się do wykonania różne
> > mordy i pobicia w ręce tych gorzej wyrobionych.
>
> Za to trucie, załatwianie przeciwników politycznych pod stołem i owa słynna
> angielska flegma to te doły a rebours... jedni są od bicia, inni od
> pokazywania celów, jeszcze inni do prowadzenia wojen... czyżby wszyscy
> pochodzili z nizin? Złe założenie... makiawelizm, ale ten prawdziwy, a nie
> to, co z niego próbuje się robić teraz, nie pochodzi z nizin... raczej
> szybuje daleko i wysoko...
>
--------------------------
Dla porównania ile osób kultury zobaczysz w więzieniu=niewielu,kto najczęściej
torturuje =ci z niżin,bo on nie będzie miał trudności aby przełamać wartości kultury
i ta gruboskórność nie poczuje bólu łamanych kości.
>
>
> > Wieś nie ma sumienia,bo te kody zbyt luźno z oddalenia kulturowego pływają
> > nie spiętrzone w ludziach,dlatego są bardziej brutalni i chłop koszuli na
> > tobie nie zostawi ,jak się będziesz kulturowo rozckliwiał[kultura jako
> > słabość]
>
>
> Ma, ma... tylko trudno Ci to sobie wyobrazić, bo nie wykazujesz empatii i
> zrozumienia... imho przynajmniej...
-----------------------
Gdyby mieli,to by nie wytworzyli tak brutalnego życia ,w jakim tkwią.Ty mi tu z
materializmu wychodzisz,że niby jak podobne do człowieka to w środku musi być taki
sam.A jak się okazuje
to w jaki sposób kształtują rzeczywistość powoduje,że wartości kultury są tam jedynie
słabością,lub czymś przeszkadzającym,no i wiocha kazirodztwem stoi,bo mają oddalenie
od kultury 20w.I tak dzieci zamiast do szkoły goni się na pole.
>
>
> > Albo z naiwną wiarą szukał w nim sumienia.
>
> Jak będę w nim szukał swojego sumienia to mogę nie znaleźć ;o)
>
>
>
> > Ludzie pochodzący z domów niekochających się rodziców,nie mają kodów
> > miłości i nie wiedzą jak mają podejść do dziewczyny,ponieważ z domu takich
> > zachowań nie wynieśli i gdyby nie świadomość,Że to da się zrobić
> > zaobserwowana z otoczenia,nigdy by nie pomyślali ,że kobietę powinno się
> > kochać,a kochanie pokazuje się tak i tak.
>
> Część tak, część nie... z obserwacji wiem...
>
>
> > No i zamiast się modlić,że wszystko już jest ustalone i zapisane.
> > Zdając sobie sprawe z tego jak ludzie stwarzają rzeczywistość i jak
> > definicje są zwiewne, wiele można zmienić.
>
> Zmiana idzie bokiem, poza naszymi chęciami i chceniami...
-------------------
I znowu modlitwa typu =wszystko jest w rękach genów,natury.
A człowiek który wstał z klęczek,widzi że to on kształtuje rzeczywistość.
>
> Pzdr
> Paweł
>
>
>
>
>
Grupy:pl.sci.psychologia
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2009-05-23 05:12:51
Temat: Re: Kary dla w?tpi?cych w wierno??on (w Niemczech)
glob wrote:
> bazyli4 <b...@o...pl> napisaďż˝(a):
> >
> > U�ytkownik "glob" <f...@g...SKASUJ-TO.pl> napisa� w wiadomo�ci
> > news:gv5dpu$l8r$1@inews.gazeta.pl...
> >
> >
> > > Raczej chcesz wierzyďż˝ niďż˝ wiedzieďż˝,
> >
> >
> > Gdybym chcia� wierzy�, by�bym zwolennikiem postmodernizmu i idej w stylu
> > narracji etc....
> -------------------
> No niestety nauka te� jest ko�cio�em,bo te jej abstrakcyjne tezy mo�na
spokojnie nazwa� dogmatami,w kt�re si� wierzy.B��d polega przede wszystkim
na tym i� naukowiec wypiera subiektywizm na rzecz obiektywizmu,wi�c wierzy
bardziej w to jak ju� zinterpretowano rzeczywisto��,zapominaj�c �e jako
cz�owiek konkretny stwarza j� swoj� osob� i interpretuje,ona mo�e dzieki
temu przybieraďż˝ juďż˝ formy nieoczekiwane.[problem wolnej woli]
>
>
>
>
> >
> >
> > >ale naiwne t�umaczenie o paj�kach,�e znik�d bior� si� te leki,
> >
> >
> > A kto twierdzi, �e znik�d?
> >
> >
> > > wi�c si� zak�ada tak jak w religii,i� musz� pochodzi� z nas i
naszych
> > > przodk�w i tak sobie wierzono,a� do momentu odkrycia neuron�w
> > > lustrzanych,gdzie przekaz spo�eczny jest przekazywany zupe�nie inn�
drogďż˝
> > > ni� do tej pory s�dzono,wi�c pod�wiadomo�� obserwuje wi�cej ni�
filtruj�ca
> > > �wiadomo�� i zapomnieli�my,�e dziadzio si� przestraszy�
paj�ka,bo babcia
> > > dziadzia te� mu to pokaza�a.
> >
> >
> > A to trzeba by by�o jako� udowodni�, bo to zgrabna hipoteza, ale... ;o)
> ------------------------
> Neurony lustrzane i eksperyment z myszami.
>
>
>
> >
> >
> > > Albo to naiwniactwo wiary[nauki],to by wygl�da�o tak,�e przez wieki
ludzie
> > > dusili mi�o�� do dzieci
> >
> >
> > Nie dusili, tylko wyra�ali inaczej... zreszt�, ca�a historia cywilizacji
> > przeczy tezie, �e dusili...
> -----------------------------
> W jakiej interpretacji,je�li mi�o�� mo�e by� tworem jedynie kultury i
tak podobno powinni�my rozwija� si� w wielo�e�stwie,tak jak u Arab�w ,a
wiele os�b powie =poligamia jest wbrew naturze,bo ca�a nasza cywilizacja ,ma inny
wz�r.
>
>
> Poligamiczni z natury?
> Seks grupowy nie jest wynalazkiem wsp�czesnych, znudzonych ma��e�sk�
alkow� kochank�w. Czytamy o nim ju� w literaturze antycznej (por.
„Antyczna historia seksualnej rewolucji”, s. 42), bowiem czďż˝owiek ze
swej natury jest istotďż˝ poligamicznďż˝. Dr Michael Hammer, genetyk z University of
Arizona, twierdzi, �e zawdzi�czamy to pochodzeniu od poligynicznych ma�p
naczelnych.
>
> http://www.charaktery.eu/artykuly/Milosc-Przyjazn-i/
499/Swingujacy-seks-/2/
>
>
> >
> >
> >
> > > i wiek�w potrzebowali aby wyzwoli� swojego dobrego Boga
mi�o��i,tylko
> > > okoliczno�ci niesprzyja�y,po prostu tego nie by�o,wi�c gdyby tak by�o
nikt
> > > nie dopu�ci�by aby dzieciaki zasuwa�y w kopalniach i uprawia�y seks,jak
> > > doro�li.Tam gdzie te warto�ci kultury s� znikome masz pedofilie i
> > > kazirodzctwo.
> >
> >
> > La�da kultura ma swoje ograniczenia... kultur jest wiele a Ty pr�bujesz
> > wszystkie zredukowaďż˝ do jednego wzorca... niestety, nie da siďż˝...
> >
> W�a�nie,naodwr�t,pr�buje wykaza�,�e nauka jest bardzo cz�sto
dogmatyczna w badaniu rzeczywisto�ci.
>
>
> >
> >
> > > A nie zauwa�y�e�,�e przest�pcy raczej pochodz� z nizin
spo�ecznych ,gdzie
> > > wiele kod�w kultury nie pokazano i on ciebie za�atwi bez mrugni�cia
> > > powiek�,a ty b�dziesz mia� skrupu�y i dlatego daje si� do wykonania
r�ne
> > > mordy i pobicia w r�ce tych gorzej wyrobionych.
> >
> > Za to trucie, za�atwianie przeciwnik�w politycznych pod sto�em i owa
s�ynna
> > angielska flegma to te do�y a rebours... jedni s� od bicia, inni od
> > pokazywania cel�w, jeszcze inni do prowadzenia wojen... czy�by wszyscy
> > pochodzili z nizin? Z�e za�o�enie... makiawelizm, ale ten prawdziwy, a nie
> > to, co z niego pr�buje si� robi� teraz, nie pochodzi z nizin... raczej
> > szybuje daleko i wysoko...
>
> >
> --------------------------
> Dla por�wnania ile os�b kultury zobaczysz w wi�zieniu=niewielu,kto
najcz�ciej torturuje =ci z ni�in,bo on nie b�dzie mia� trudno�ci aby
prze�ama� warto�ci kultury i ta grubosk�rno�� nie poczuje b�lu
�amanych ko�ci.
>
>
> >
> >
> > > Wie� nie ma sumienia,bo te kody zbyt lu�no z oddalenia kulturowego
p�ywaj�
> > > nie spi�trzone w ludziach,dlatego s� bardziej brutalni i ch�op koszuli na
> > > tobie nie zostawi ,jak si� b�dziesz kulturowo rozckliwia�[kultura jako
> > > s�abo��]
> >
> >
> > Ma, ma... tylko trudno Ci to sobie wyobraziďż˝, bo nie wykazujesz empatii i
> > zrozumienia... imho przynajmniej...
> -----------------------
> Gdyby mieli,to by nie wytworzyli tak brutalnego �ycia ,w jakim tkwi�.Ty mi tu
z materializmu wychodzisz,�e niby jak podobne do cz�owieka to w �rodku musi
byďż˝ taki sam.A jak siďż˝ okazuje
> to w jaki spos�b kszta�tuj� rzeczywisto�� powoduje,�e warto�ci
kultury s� tam jedynie s�abo�ci�,lub czym� przeszkadzaj�cym,no i wiocha
kazirodztwem stoi,bo maj� oddalenie od kultury 20w.I tak dzieci zamiast do szko�y
goni siďż˝ na pole.
>
> >
> >
> > > Albo z naiwnďż˝ wiarďż˝ szukaďż˝ w nim sumienia.
> >
> > Jak b�d� w nim szuka� swojego sumienia to mog� nie znale�� ;o)
> >
> >
> >
> > > Ludzie pochodz�cy z dom�w niekochaj�cych si� rodzic�w,nie maj�
kod�w
> > > mi�o�ci i nie wiedz� jak maj� podej�� do dziewczyny,poniewa� z
domu takich
> > > zachowa� nie wynie�li i gdyby nie �wiadomo��,�e to da si�
zrobiďż˝
> > > zaobserwowana z otoczenia,nigdy by nie pomy�lali ,�e kobiet� powinno
siďż˝
> > > kochaďż˝,a kochanie pokazuje siďż˝ tak i tak.
> >
> > Cz�� tak, cz�� nie... z obserwacji wiem...
> >
> >
> > > No i zamiast si� modli�,�e wszystko ju� jest ustalone i zapisane.
> > > Zdaj�c sobie sprawe z tego jak ludzie stwarzaj� rzeczywisto�� i jak
> > > definicje s� zwiewne, wiele mo�na zmieni�.
> >
> > Zmiana idzie bokiem, poza naszymi ch�ciami i chceniami...
> -------------------
> I znowu modlitwa typu =wszystko jest w r�kach gen�w,natury.
> A cz�owiek kt�ry wsta� z kl�czek,widzi �e to on kszta�tuje
rzeczywisto��.
>
> >
> > Pzdr
> > Paweďż˝
> >
> >
> >
> >
> >
>
> Grupy:pl.sci.psychologia
>
> --
> Wys�ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2009-05-23 05:42:11
Temat: Re: Kary dla wątpiących w wiernośćżon (w Niemczech)Użytkownik "glob" <g...@b...pl> napisał w wiadomości
news:653d.000012e4.4a178453@newsgate.onet.pl...
> I znowu modlitwa typu =wszystko jest w rękach genów,natury.
> A człowiek który wstał z klęczek,widzi że to on kształtuje rzeczywistość.
Idiot(k)a. Geny to sobie możesz kształtowac przez wymianę z osobnikiem płci
przeciwnej.
Ale twoje są do dupy. Chociaż jak mówią - kazda potwora znajdzie swojego
amatora...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |