« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-11-28 07:19:34
Temat: Re: Kawalerskie zycie2
Użytkownik krisklos <k...@m...dmp.corp> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8vth1h$6kt$...@s...man.lublin.pl...
> Nie pasuje mi tu smietana mazoe to raczej jakies tofu, albo mleko sojowe,
> ktos ma jakis pomysl
>
> > Zgodnie z obietnicą, którą dałem Joli, przesyłam przepis na kurczaka po
> > koreańsku.
>
> 1 opakowanie śmietany kremówki (200
> > g),
>
Mnie na początku nie pasowały brzoskwinie i por, ale jak zacząłem jeść, to
już więcej się nad tym nie zastanawiałem.
(Na)Leśnik
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-11-28 07:49:48
Temat: Re: Kawalerskie zycie2
(Na)Lesnik napisał(a) w wiadomości: <8vvm91$80m$1@news.tpi.pl>...
>
>Użytkownik krisklos <k...@m...dmp.corp> w wiadomości do grup dyskusyjnych
>napisał:8vth1h$6kt$...@s...man.lublin.pl...
>> Nie pasuje mi tu smietana mazoe to raczej jakies tofu, albo mleko sojowe,
>> ktos ma jakis pomysl
>>
>> > Zgodnie z obietnicą, którą dałem Joli, przesyłam przepis na kurczaka po
>> > koreańsku.
>>
>> 1 opakowanie śmietany kremówki (200
>> > g),
>>
>Mnie na początku nie pasowały brzoskwinie i por, ale jak zacząłem jeść, to
>już więcej się nad tym nie zastanawiałem.
>
>(Na)Leśnik
>
Por to jak najbardziej pasi i duzo chili i jakies inne mazidla z cyklu olej
sezamowy....
tylko ta smietana nie bo to takie NIEKOREANSKIE jakos
Chyba ze dac curry i samo mleko to podpadnie bardziej pod jakies hinduskie
snowoz wynalazki
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-11-28 10:26:29
Temat: Re: Kawalerskie zycie2
> >> Nie pasuje mi tu smietana mazoe to raczej jakies tofu, albo mleko
sojowe,
> >> ktos ma jakis pomysl
> >>
> >> > Zgodnie z obietnicą, którą dałem Joli, przesyłam przepis na kurczaka
po
> >> > koreańsku.
> >>
> >> 1 opakowanie śmietany kremówki (200
> >> > g),
> Por to jak najbardziej pasi i duzo chili i jakies inne mazidla z cyklu
olej
> sezamowy....
> tylko ta smietana nie bo to takie NIEKOREANSKIE jakos
> Chyba ze dac curry i samo mleko to podpadnie bardziej pod jakies hinduskie
> snowoz wynalazki
>
>
> Marek
Popieram w stu procentach! Jesli ze smietana, to stanowczo nie koreanskie
jedzenie. I do tego owoce?
Nie widzialam jeszcze takiej kombinacji a mieszkam w Korei ponad rok. Ale
jesli kurczak smaczny wystarczy go inaczej nazwac, np. "Kurczak (Na)Lesnika"
:-)
Beata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-11-28 10:47:48
Temat: Re: Kawalerskie zycie2
Użytkownik "Witold Szczechura" <w...@h...net> napisał...
> Popieram w stu procentach! Jesli ze smietana, to stanowczo nie koreanskie
> jedzenie. I do tego owoce?
> Nie widzialam jeszcze takiej kombinacji a mieszkam w Korei ponad rok. Ale
> jesli kurczak smaczny wystarczy go inaczej nazwac, np. "Kurczak
(Na)Lesnika"
Wczoraj na podstawie tego przepisy zrobiłam kurczak a la Asia i bardzo mi
smakował... Rodzinka tez zjadła, ale mój mąż powiedział, ze dobre było,
tylko to jest kolejne takie jedzenie, które należy zjeść raz w życiu, żeby
wiedzieć, jak smakuje, a na obiad to klasyczny schabowy... hihi...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-11-29 21:48:21
Temat: Re: Kawalerskie zycie2Użytkownik Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:9002gp$atm$...@n...tpi.pl...
[...]
ze dobre było,
> tylko to jest kolejne takie jedzenie, które należy zjeść raz w życiu, żeby
> wiedzieć, jak smakuje, a na obiad to klasyczny schabowy... hihi...
Wiesz co ci powiem Joasiu?
Jem schabowego, ale mam w pamięci czasy stanu wojennego, mięso na kartki, na
szczęście sąsiadka pracowała w sklepie mięsnym. Co ja mówię. Na
szczęście?Wówczas kucharzyła jeszcze teściowa. 83 dni schabowy pod rząd. Nic
wyobraźni. Spróbuj na swoim małżonku. ;-)))
Pozdrawiam Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-11-29 22:16:55
Temat: Wspomnienia... [Było: Re: Kawalerskie zycie2]
Użytkownik "Jerzy" <j...@m...pl> napisał...
> Wiesz co ci powiem Joasiu?
> Jem schabowego, ale mam w pamięci czasy stanu wojennego, mięso na kartki,
na
> szczęście sąsiadka pracowała w sklepie mięsnym. Co ja mówię. Na
> szczęście?Wówczas kucharzyła jeszcze teściowa. 83 dni schabowy pod rząd.
Nic
> wyobraźni. Spróbuj na swoim małżonku. ;-)))
Nie wiem ,co by zrobił mój małżonek, ale ja bym mogła...
A moje schabowe są najpyszniejsze na świecie... Zaczęłam je robić sama
jeszcze na długo przed stanem wojennym... Jak w domu był schab to 6 - letnia
Asia potrafiła sama zrobić obiad. W menu były ziemniaczki, schabowy i sałata
ze śmietaną na słodko...
A pamiętam rok '76. Miałam wtedy 9 lat... Zostały wprowadzone ceny
komercyjne. Schab kosztował 90 zł za kilogram i i tak go nie było. Przed
świętami wielkanocnymi stałam od 9 do 17 po schab, bo nie załapałam się na
to, co rzucili o 11 i stałam do popołudnia... A potem nawet nie mogłam kupić
po tyle, ile dawali, bo miałam za mało pieniędzy... :(((
Tak sama z siebie nie robiłabym schabowych codziennie, ale jakbym tylko to
mogła robić nie byłaby to dla mnie żadna kara... Tylko teraz zdecydowanie
preferuje schabowy z kapustką... mniam...
To tyle wspomnień...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-11-29 22:27:56
Temat: Re: Wspomnienia... [Było: Re: Kawalerskie zycie2]Użytkownik Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:903v90$407$...@n...tpi.pl...
[...]
> Nie wiem ,co by zrobił mój małżonek, ale ja bym mogła...
> A moje schabowe są najpyszniejsze na świecie...
Nic dodać, nic ująć. Kobiety jednak myślą [czują] inaczej. Potwierdzasz
regułę.
Pozdrawiam super serdecznie [nawet schabowo] Jerzy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |