Data: 2002-06-20 16:43:14
Temat: Re: Kibicowanie slabszej druzynie. Jakis "kompleks"???
Od: Marsel <ic5070_@/wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
w poprzednim art. <3...@n...vogel.pl>,
szanowny kol. remigiusz walus pisze, ze:
<...>
> Wydaje mi się, że to jest przykład nieuprawnionej interpretacji - prowokacji.
> Skąd liczba mnoga? Skąd wnioski?
zgdzam sie z toba, jestem swinia. czytam grupe od poczatku mistrzostw, a
nawet wczesniej, i teksty w tym tonie ukazuja co raz. wkoncu nie
wytrzyamłem i odniosłem sie co całosci, tylko ze w pospiechu zapomnaiłem
dodac ze nie mam nic do Ciebie, za co ja cie przepraszam :)
> Pojęcie motłochu jest mi jak najdalsze -
> w przeciwieństwie do grupowicza "Saulo", który gardzi motłochem
> i nie chce dopuszczać ciołków do szkół, bo mu zaniżą poziom :-).
tak Ci powiedział? a, pewnie bał sie publicznie ;)
<...>
> Pytanie brzmiało: "Jakim cudem można się emocjonować np. piłką nożną?".
> Ktoś może zadać pytanie: Jakim cudem usenet może wywołać emocje?
> Odpowiedź na drugie pytanie już prawie znam. Nie znam na pierwsze.
> Stąd pytanie.
to zaden cud. odpowiedz jest zrezzta taka sama. ano mozna. sa nawat tacy
zboczenicy co to lubia i jedno i drugie, a nawet tacy co pasjonuja sie
sztuka i chleja wóde na umór, jak nazwaliby niektórzy, ze zatracają sie
w dysputach nt. sztuki. to sa emocje na poziomie.. no ale fakt, uzwyją
dopalaczy... emocje towarzysza naszemu zyciu na kazdym kroku, a sa tym
mocniejsze im bardziej zwiazane z obszarem naszych zaiteresowan/wpływu
<..>
> Piłkę nożną podałem jako przykład. Golf jest jeszcze bardziej jaskrawym
> przykładem. Tu nie rozumiem nawet uczestników zabawy.
jednym słowem masz problem z dogłebnym zrozumieniem emocji innych ludzi?
juz tak ci zostanie. pogódz sie z tym. co wiecej, to zupełnie normalne.
zacznij uprawiac ten sport i problem zniknie
> > podkladanie swin wspołpracownikom...
> swoją miarkę przykładasz ? ;-)
siur, to tez sport. zauwaz ze duzo wieksze suckcesy zawodowe osiagaja
ludzie z zacieciem sportowym. ze nie wspomnie o polityce.. ;)
pozdr.
Marsel
|