Data: 2007-11-19 23:38:12
Temat: Re: Kiedy PiterPan zostaje Hackiem...
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:fhsqet$ng3$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Sky napisał(a):
>
> > A mnie szło o taką paskuną przypadłość
> > złamanych przez życie "starczych" sumień
> > co to pociechę znaleźć próbują w łamaniu
> > nadziei i delikatności nieskalanych owym
> > zwątpieniem w człowieka ogólnie [lub
> > siebie samych -w szczególe...] istot
>
> Czyżby samokrytyka Pitera,
Każdy Piter uważa siebie za jedynego istniejącego
-jak w talii kart co się tym imieniem zowią-
[ot takie hipernarcyzy]. Nie może więc Piotrusiem
być ktoś, kto rozpatruje ich w większej liczbie.
To samo jest z Hackami... Wszak to Piotrusie
"co to zwątpiły w ludzi" [no bo ich intencji
nikt nie zrozumiał i zablokował domorosłe
próby naprawiania tego podłego świata]
> co kwiatki w pokrzywy jednym tchnieniem
> chciał zmienić?
> Kwiatki sobie dalej kwitną spokojnie, jak dotąd kwitły,
Pokrzywy jak widać [na załączonym obrazku]
w cieplarnianych warunkach
też zakwitają...
[nawet śnieżnej jesieni]
A niech sobie i kwitną
póki nie zwiędną
swoją koleją
...losu
> pytanie tylko -
> co gryzie Pitera?
> :-)
Zapytaj...
jeśli masz
jakiegoś
pod ręką
Zresztą:
Powie że nic
Bo to beztrosko
spychające pod dywan
swe zmartwienia stworzonka
|