Dnia Wed, 28 Oct 2009 21:43:21 +0100, Paulinka napisał(a):

> Stalker pisze:
>> On 28 Paź, 20:44, Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> wrote:
>>
>>> Tia pisząc, że żona w domu jest określana tylko w sposób pejoratywny, a
>>> pracujący rodzice w samych superlatywach. A to mi bezstronność.
>>
>> No to wymień skojarzenia jakie Ci od razu do głowy przychodzą (tylko
>> szczerze),
>> kiedy myślisz o żonie w domu, a kiedy myslisz o obojgu pracujących.
>>
>> Szczerze mówiąc, sam bardzo chętnie poznam te niepejoratywne
>> określenia żony w domu
>
> Oczekujesz obiektywnej odpowiedzi? Będzie trudno, bo sama mam już jakiś
> model rodziny, ale ok.
> Z gruntu postawiłeś błędną tezę, czyli żona w domu. Otóż u mnie był mąż
> w domu. Określenia innych, obcych ludzi: pantoflarz, nieudacznik.
> Moje określenia : wspaniały ojciec, super mąż.
> Teraz ja nadal pracuję na cały etat, a tż na powiedzmy pół, dzięki temu
> ma czas dla dzieci i domu i dla mnie.
> Zamęczyłabym się siedząc w domu. Taki układ to nasz wybór.
> Zaskoczony?

Mnie się on całkiem podoba - też mamy przećwiczony. Ale wolę ten
tradycyjny, skoro akurat jest możliwy :-)
--

Ikselka.