Data: 2008-04-16 12:06:13
Temat: Re: Kiedy dziecko?
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Daniel" <d...@o...eu> napisał w wiadomości
news:fu4p24$tau$1@news.onet.pl...
A teraz przyjrzyj się temu, co piszesz...
> Chcialbym z zona byc dobrymi rodzicami, ale wlasnie po znajomych widzimy
> jak malo czasu poswiecaja wlasnym dzieciom, ktore sa wychowywane przez
> swoje babcie.
Podobno nawet na urlopach na 1 planie są dzieci, to w końcu poświęcają ten
czas dzieciom czy nie?
> U nas nie ma mozliwosci, aby jedno z nas zrezygnowalo ze swojej pracy, a
> gdy skonczymy juz ja, to nie mamy sily jeszcze zajmowac sie dziecmi...
Co się zmieni za 3 lata? Oprócz tego, że pewnie pojawi się jakaś możliwość
awansu i zrezygnowanie z pracy będzie jeszcze trudniejsze.
>
> Nasi znajomi (nasi, naszych rodzicow, osoby spotkane na ulicy) mowia same
> piekne rzeczy o dzieciach, ale jak dojdzie co do czego, to ze spotkania
> klasowego urywaja sie bo dziecko chore,
Dzieci bywają chore, czy za 3 lata urwanie się z tego powodu ze spotkania
będzie łatwiejsze?
> na wakacje nie pojada z nami bo dla dziecka nie kazdy kraj sie nadaje,
No nie każdy się nadaje. Plany czasem trzeba dostosować do dziecka. To taki
wielki problem pojechać w trochę inne miejsce?
> a na pytanie kiedy mieli troche czasu dla siebie, odpowiadaja ze przed
> ciaza...
A to już kwestia organizacji czasu.
>
> Naszym zamyslem nie jest nieposiadanie dziecka, gdyz chcemy miec dzieci,
> ale skoro "ta dobroc przy posiadaniu dziecka" jest nieuchronna, to chcemy
> odwlec to w czasie.
Ale dlaczego? Masz jakieś konkretne, do wymienienia w punktach, przesłanki,
że za 3 lata będzie jakoś inaczej? Poza tym, że po prostu boicie się dziecka
jak dentysty...
>
> Dzieki Michal za "ludzkie" podejscie do tematu, inni najchetniej
> wykastrowaliby mnie i wyslali na alaske.
Nie, inni po prostu mają doświadczenie i wiedzą, że w pewne rzeczy czasem
lepiej się nie pchać na siłę.
Agnieszka
|