Data: 2010-10-08 20:58:42
Temat: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-10-08 22:48, Paweł pisze:
> Użytkownik "Veronika" <veronika_veronika@spam_op.pl> napisał w
> wiadomości news:4caf8288$0$22792$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>> wiadomości news:i8ntv2$o3k$4@node1.news.atman.pl...
>>
>>> Nie uważam, żeby dla dziecka, które straciło mamę, zanim ją poznało
>>> byłaby to aż taka trauma.
>>
>> Utrata mamy, której dziecko nie pamięta na pewno nie będzie traumą.
>> Traumą może się dla dziecka okazać to, że istnieje śmierć.
>
> Ale podobno, według psychologów, małe dzieci nie traktują jej tak jak
> starsze dzieci czy dorośli.
> (Choć to trochę trudno sobie wyobrazić dorosłemu).
Mojej córce zmuszona byłam mówić o śmierci mniej więcej od trzeciego
roku życia, czyli od kiedy zaczęła chodzić do przedszkola i dowiedziała
się, że inne dzieci mają babcie, a ona przecież żadnej nie ma. Co roku
przy okazji Dnia Babci miałam obowiązkową powtórkę, bo im dziecko
starsze, tym więcej chce wiedzieć i inne pytania zadaje. To nie jest dla
niej żadna trauma. To rodzice zazwyczaj tragizują, bo nie potrafią o tym
rozmawiać i unikają takich rozmów. Bo to jest trudne i dziecko nie
rozumie, ale nie rozumie masy innych rzeczy, które do niego przecież i
tak mówimy. Uczą się chociażby słów, chociażby wiedzą jak nazwać ten
"brak" mamy - że umarła. A potem, z każdym rokiem życia, słowa nabierają
coraz wyraźniejszego znaczenia.
Ewa
|