Data: 2010-10-08 21:46:49
Temat: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-10-08 23:04, Paweł pisze:
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:4caf85f8$0$20987$65785112@news.neostrada.pl...
>
> [...]
>> Mojej córce zmuszona byłam mówić o śmierci mniej więcej od trzeciego
>> roku życia, czyli od kiedy zaczęła chodzić do przedszkola i
>> dowiedziała się, że inne dzieci mają babcie, a ona przecież żadnej nie
>> ma. Co roku przy okazji Dnia Babci miałam obowiązkową powtórkę, bo im
>> dziecko starsze, tym więcej chce wiedzieć i inne pytania zadaje. To
>> nie jest dla niej żadna trauma. To rodzice zazwyczaj tragizują, bo nie
>> potrafią o tym rozmawiać i unikają takich rozmów. Bo to jest trudne i
>> dziecko nie rozumie, ale nie rozumie masy innych rzeczy, które do
>> niego przecież i tak mówimy. Uczą się chociażby słów, chociażby wiedzą
>> jak nazwać ten "brak" mamy - że umarła. A potem, z każdym rokiem
>> życia, słowa nabierają coraz wyraźniejszego znaczenia.
>
> Dziękuję. Właśnie taka opowieść dużo mi daje.
Oczywiście nie raz słyszałam od córki tekst w stylu: "ale ja bym chciała
mieć babcię jak inne dzieci, buuuu" i miałam ochotę się rozbeczeć razem
z nią, bo ja też bym strasznie tego chciała. I nie wiem, może i sensowne
by było się rozbeczeć, ale ja się powstrzymywałam, mówiłam tylko, że ja
też bym bardzo chciała, żeby babcia żyła, ale to niemożliwe. I
wymieniałam wtedy wszystkie najbliższe osoby, które córka ma i które ją
kochają - że ma mamę, tatę, dwóch dziadków, ciocię itd.
Ewa
|