Data: 2004-11-15 10:29:13
Temat: Re: Kiedy powiedziec dosyc?
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Cien" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cn4gb6$h8q$1@inews.gazeta.pl...
> W news:cn3nca$5v0$1@nemesis.news.tpi.pl Duch napisał(a):
> Może po prostu dlatego, że skutki kary cielesnej są widoczne natychmiast i
> zazwyczaj pozostawiają trwałe ślady. Trudniej później (w razie czego)
> powiedzieć, że "nie okaleczyłem tego człowieka". Łatwiej też okaleczyć tak
> aby przeciwnicy takiego postępowania nie zauważyli tego. Psychiczne
> wyniszczanie to właśnie takie malutkie kroczki... o! Próbowałeś kiedyś
> oszukać muchę? Przy szybkim ruchu ręką spłoszysz ją. Jeśli Twoje ruchy
będą
> minimalne to będziesz miał szansę schwytać ją bez większych problemów. Nie
> zauważy ruchu albo też nie będzie dla niej niepokojący. Tym sposobem budzi
> się z odnóżami w nocniku. Podobnie może być z ludźmi.
Tak, cos w tym jest. Tylko zobacz co z tego wynika - ze kary nie-cielesne sa
bardziej
meczące i bardziej "sadystyczne", tortura psychiczna.
To dlatego więzniowie staraja sie trzymać razem w wiezieniach i tworza
zwartą społęczność.
Może przy karze cielesnej tego by nie było - w tyłek i do domu ;)
Tylko samo poczucie krzywdy (i checi zemsty?) moglo by byc wieksze.
> > Dlaczego KS mialaby byc mniej skuteczna niz takie dozywocie?
>
> Mówiąc na ten temat staram się wyobrazić sytuację, w której np. przez rok
> czasu nie opuszczam mieszkania. Bardzo dużo czasu spędzam w domu, ale rok
to
> by było zdecydowanie zbyt dużo
Ok, ale ktos kto jeszcze nie byl w wiezieniu, nie wie o tym.
Bardziej moze przemawiac na niego kara smierci.
> > Bo okazuje sie ze np. jesli ucznia nie wezmiesz za morde
> > to -raz- nie ma porzadku, dwa - on sam czuje sie zagubiony!
>
> No akurat do szkoły chodziłem, więc mogę więcej powiedzieć z własnego
> doświadczenia. Znam nauczycieli, którzy za mordę nie trzymali, a mimo to
> całkowicie panowali nad sytuacją. Uczniowie zaś chętnie utrzymują z nimi
> kontakt nawet wiele lat po ukończeniu szkoły.
Tacy nauczyciele sa oczywiscie najlepsi :)
Zreszta jakos nie wierzy w takich nauczycieli ktorzy nie stosujac formy
nacisku
utzrymuja wszystko w ryzach. Moze po prostu czynia to bardziej subtelnie a
nie topornie?
Moze zamiast ryknac i trzasnac - ośmieszają delikwenta?
Pozdrawiam,
Duch
|