Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Kiedy wreszcie Polacy wybiora Korwina na prezydenta...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kiedy wreszcie Polacy wybiora Korwina na prezydenta...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 474


« poprzedni wątek następny wątek »

381. Data: 2014-01-26 14:32:06

Temat: Re: Kiedy wreszcie Polacy wybiora Korwina na prezydenta...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 26 Jan 2014 14:19:22 +0100, krys napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Sun, 26 Jan 2014 09:36:16 +0100, niebieski napisał(a):
>>
>>> W dniu 26.01.2014 09:05, Chiron pisze:
>>>
>>>>
>>>> Tyle, że ludzie zaczynają myśleć dopiero, jak nadejdie kataklizm.
>>>> Wcześniej- nie da rady. Ba! Często, jak nadejdzie- to też nie myślą.
>>>
>>> Niestety.
>>> Chciałbym, aby wtedy nasz los był w rękach kogoś pokroju Pinocheta, a
>>> nie Stalina.
>>
>> Tylko że "wtedy" nas nie będzie. Przecież rozbiór Polski już jest faktem -
>> ekonomiczny. Starzy wymierają, młodzi wyjeżdżają - goła ziemia do wzięcia.
>
> Nie zapominaj, że masz wnuczkę.
> I pewnie dlatego, że nie chcesz jej zostawić z długami po radosnej
> tfurczości niemiłosiernie nam panujących, resztkami sił siejesz to ziarno
> wątpliwości, prawda?

Dokładnie.
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


382. Data: 2014-01-26 21:16:26

Temat: Re: Kiedy wreszcie Polacy wybiora Korwina na prezydenta...
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-01-26 12:01, Przemysłąw Dębski pisze:
>
> No nie wiem czy to jest taka prosta zależność. Porozmawiajmy na
> przykładzie budowy domu u nas i w Rosji.
> Żeby u nas wybudować dom musisz mieć pierdylion pozwoleń. W Rosji
> musisz mieć pół pierdyliona lub dwa pierdyliony pozwoleń - nie wiem,
> ale to że jakieś pozowlenia trzeba tam mieć jest więcej niż pewne . Tu
> i tu aby sprawniej sprawę załatwić musisz zyskać przychylność
> wydających pozwolenia. Jednym ze sposobów jest danie w łapę. Faktem
> statystycznym jest, że jeśli padnie propozycja, to rosyjski urzędnik
> częściej z niej skorzysta niż polski. Nie zaryzykuję tezy, że polski
> urzędnik ma wyższy poziom moralności od rosyjskiego (statystycznie).
> Powodu tego, że ruski bierze częściej niż polski upatruję w tym, że
> polski bardziej boi się wziąć niż ruski. A to oznacza, że w naszej
> nieszwankującej demokracji jest dosyć dobrze rozwinięty aparat
> represji, ukierunkowany na różne przejawy nieprawidłowości na
> najniższych szczeblach. I do pewnego stopnia można sobie to chwalić.
> Ogranicza to korupcję i parę innych rzeczy. Problemem jest to kiedy
> działa to tam gdzie niekoniecznie powinno. Urzędnik może bać się wziąć
> w łapę, ale może też i bać się wydania korzystnej decyzji bez brania w
> łapę z obawy o podejrzenia. Odchodząc od łapówkarstwa a pozostając
> przy aparacie represji ukierunkowanym na niskie szczeble mamy sytuacje
> różne. Straż miejska pełniąca funkcje biznesowe pod pretekstem
> pełnienia funkcji porządkowych. Tzw. Pomoc Społeczna pełniąca funkcje
> Policji życia rodzinnego. Nie możesz sobie dziargać szydełkiem
> sweterków i sprzedawać na allegro ot tak - musisz założyć działaność i
> podlegać represjom skarbowym nieadekwatnym do skali działalności Itp.
> Wszystko skierowane na codzienną aktywność zwykłego obywatela.
> Przeglądając różne fora internetowe często możemy się natknąć na ludzi
> którzy już dostosowali się mentalnie do tego systemu :) Wypowiedź
> takiego delikwenta z reguły brzmi mniej więcej tak: "Jadąc rowerem po
> szosie mam 5 km, gdybym pojechał przez las było by to 2 km, chciał bym
> się was jednak szanowni forumowicze zapytać czy jazda rowerem po lesie
> jest legalna ?" :)
> Wracając do tematu zasadniczego Rosja vs Polska. Nikt nie mówi że tam
> aparatu represji niet. On jest. Tylko jest nieco mniej ukierunkowany
> na to co u nas. Ale bez obaw. Tam gdzie trzeba wszystko działa jak
> trzeba. W Rosji ekoterroryści za swoje akcje idą pierdla. U nas w
> wyniku ekoterroryzmu padają strategiczne inwestycje.

Zacznijmy od tego, że nie chcę występować tutaj w roli obrońcy przerostu
biurokracji. Zasadniczo się zgadzam, że jest jej u nas z pewnością o
wiele za dużo. Osobiście nawet odczuwam ból "dziergających
forumowiczów", czyli nieadekwatności przepisów skarbowych i wszelkich
pokrewnych wobec skali działalności, którą się zajmuję. Mniej więcej
tydzień temu sama przeżyłam szok, kiedy usłyszałam, jaki nastąpił
przyrost liczby urzędników w ciągu ostatnich 15 lat. Szok jest tym
większy, że przecież ostatnie 15 lat to także informatyzacja urzędów na
dużą skalę, więc rozsądek podpowiada, że samych urzędników powinno być
mniej. Tak więc uważam, że _niewątpliwie_ trzeba z tym coś zrobić.

Zastanawiam się tylko, skąd pomysł, że akurat przywrócenie monarchii
miałoby być lekiem na całe zło? Czy monarcha przez sam fakt bycia
monarchą lepiej poradzi sobie z organizacją życia w państwie? Ot tak, bo
tak? Przecież dotychczasowe doświadczenie podpowiada, że monarchie są w
odwrocie i nawet jeśli są, to są to monarchie konstytucyjne, w których
królowie pełnią zwykle funkcje reprezentacyjne, mając dość ograniczoną
władzę na rzecz rządów, parlamentów oraz innych bądź co bądź urzędasów.
Załóżmy, że u nas wprowadzono by pełną monarchię. Pomijam już w jaki
sposób i kto, bo nie byłoby łatwo o kogoś, kogo pokocha lud i
zaakceptuje jego trudne dla ludu decyzje - a musiałyby być takie dla
wielu (znając naszą polską słowiańską duszę zaraz jakaś insurekcja by
się w podziemiach szykowała ;) ). W jaki sposób ten monarcha będzie
zarządzał 40-milionowym krajem, znajdującym się w centrum Europy, nie
posiłkując się zbyt wieloma urzędasami i często skomplikowanymi
przepisami? Na czym oprze swą siłę? Trudno mi to sobie wyobrazić.

Raczej byłabym za udoskonaleniem demokracji, a zaczęłabym np. od
przejścia na wybory bezpośrednie i zmniejszenia liczby posłów.
Zdecydowanie należałoby ograniczyć regulację wielu spraw, którymi
państwo z zasady zajmować się nie powinno - sądzenie artystów za
działalność, np. penisy na krzyżach czy publiczne darcie Biblii, religia
w ogóle, wtrącanie się do preferencji seksualnych i tego z kim wolno mi
zawrzeć związek, do kobiecych brzuchów, wychowywania dzieci itd.itp. Czy
monarchia nam to da, jeśli trafi się katolicki monarcha?

Co do samych przepisów budowlanych - to przecież nie tylko o pozwolenia
na budowę chodzi. Ja wychodzę z założenia, może naiwnie, że pewne
przepisy i normy wyrosły na bazie wcześniejszych doświadczeń i służą
uproszczeniu niektórych dróg. Np. nie muszę się zastanawiać, jak
poprowadzić gaz w moim domu, żeby po tygodniu nie wylecieć z rodziną w
powietrze, ale stosuję się do ustalonych zasad i dzięki nim mogę czuć
się bezpiecznie (to oczywiście bardzo uproszczony przykład).

> Może trzeba Korwinowi podpowiedzieć, by nie głosił, że wprowadzi
> monarchię. To zbyt szokujące by zyskać poparcie. Niech głosi że
> wprowadzi szwankującą demokrację :)

Mnie wszystko jedno, co on głosi że wprowadzi, ponieważ jak dotąd nie ma
na tyle siły i pomysłu, żeby wprowadzić się do Sejmu nawet. ;)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


383. Data: 2014-01-26 21:17:41

Temat: Re: Kiedy wreszcie Polacy wybiora Korwina na prezydenta...
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-01-26 14:11, krys pisze:
> FEniks wrote:
>
>>
>> Czyli tam, gdzie szwankuje demokracja.
> A u nas szwankuje, czy nie szwankuje?
> Bo łapownictwo ma się świetnie, tylko się o tym nie dowiesz z mediów
> głównego nurtu.

U nas szwankuje, ale chyba jednak trochę mniej niż tam.

>> No a ja się w łapówkarskich klimatach nie czuję ani dobrze, ani
>> bezpiecznie.
> A ja się czuję świetnie w jasnych zasadach. Nie cierpie "tajemnic
> poliszynela".

Ja też. A mam wrażenie, że łapownictwo jasność zasad wyklucza.

>
> Ja prosiłam o podanie potrzebnego człowiekowi urzędnika, Ty się wykręciłaś

Podałam Ci kilka obszarów, które zbagatelizowałaś. O same nazwy
urzędnicze Ci chodzi? Wszystko jedno, jak ich nazwiemy.

Jeżeli w ogóle zakładasz istnienie jakiegokolwiek obszaru wspólnego,
finansowanego przez ogół - sądy i notariusze, może coś jeszcze, np.
policja, wojsko? - to musisz założyć także kogoś, kto zajmie się
zbieraniem środków. Nazwijmy go skarbnikiem. Zbagatelizowałaś mojego
"cenzora", który zajmowałby się spisem ludności - a jest to jeden z
najstarszych urzędów w historii. Jak zbierać, liczyć, planować
jakiekolwiek wspólne finanse bez podstawowej wiedzy na temat ludności?
Chcesz notariusza, ale nie potrzebujesz dokumentu tożsamości? Do
notariusza będziesz fatygować za każdym razem świadków? Jak sprzedasz
swój kawałek ziemi bez dokładnego opisu sporządzonego przez "nadwornego
kartografa"? Chcesz sądu, ale nie potrzebujesz żadnej władzy
ustawodawczej, która chociaż na początku stworzy ogólny zapis prawa.
Rozumiem, król będzie wydawał edykty. Nie będzie do tego potrzebował
żadnych doradców?
Nie wiem, jak wygląda Twoje państwo marzeń - czy będzie się tam chodzić
na piechotę, czy będzie można korzystać z samochodów? Wszystkie drogi
będą prywatne? Za każdy przejechany odcinek będziemy płacić osobno
każdemu właścicielowi? Może ktoś zajmie się utrzymaniem chociaż
podstawowych głównych dróg?

> wymarzonym państwem ( bardziej utopijnym niż moje BTW).

Myślę, że "dojrzałe społeczeństwo", którego potrzebowałabyś do swojego
wymarzonego państwa, zdolne byłoby stworzyć także dojrzałą i dobrą
demokrację.

Pozdrawiam
Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


384. Data: 2014-01-26 22:01:08

Temat: Re: Kiedy wreszcie Polacy wybiora Korwina na prezydenta...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 26 Jan 2014 21:16:26 +0100, FEniks napisał(a):

> Raczej byłabym za udoskonaleniem demokracji, a zaczęłabym np. od
> przejścia na wybory bezpośrednie i zmniejszenia liczby posłów.
> Zdecydowanie należałoby ograniczyć regulację wielu spraw, którymi
> państwo z zasady zajmować się nie powinno - sądzenie artystów za
> działalność, np. penisy na krzyżach czy publiczne darcie Biblii,

Czyli pozwalać na podciąganie pod "sztukę" każdego wynaturzenia, każdego
ekscesu, obrażania ludzkich uczuć. Rozumiem...

> religia
> w ogóle, wtrącanie się do preferencji seksualnych i tego z kim wolno mi
> zawrzeć związek, do kobiecych brzuchów,


A do zabijania dzieci w tych brzuchach? - bo rozumiem, że też jesteś za
tym, że jak już mówić, to wprost, a nie eufemizmami.

> wychowywania dzieci itd.itp. Czy
> monarchia nam to da, jeśli trafi się katolicki monarcha?

Rozczula mnie u Ciebie ta naiwna stereotypowa pewność, że jak się trafi
niekatolicki, a daj Ci Boże (he he) niewierzący, to pozwoli na
(eufemistycznie ujmowane) zabijanie dzieci. Uważasz, że naturalny ludzki(!)
sprzeciw wobec zabijania innych ludzi to domena jedynie
katolików/wierzących? Dlaczego nie dopuszczasz takiej ewentualności, że jak
wielu niewierzących, także i niewierzący monarcha może TEŻ być
przeciwnikiem zabójstw nienarodzonych dzieci? To przecież właśnie taka
postawa powinna być wyznacznikiem demokracji i NORMALNOŚCI, a nie
występować jedynie w połączeniu z wiarą jakąkolwiek, nie sądzisz? Zaiste
możesz się zatem naciąć w swoich oczekiwaniach i wpaść z deszczu pod rynnę,
jak to mówią. Bo jakże ta Twoja demokracja miałaby być lepsza, skoro
odrzucałaby prawo wręcz fundamentalne - prawo wszystkich swoich obywateli
do życia?


>
> Co do samych przepisów budowlanych - to przecież nie tylko o pozwolenia
> na budowę chodzi. Ja wychodzę z założenia, może naiwnie, że pewne
> przepisy i normy wyrosły na bazie wcześniejszych doświadczeń i służą
> uproszczeniu niektórych dróg. Np. nie muszę się zastanawiać, jak
> poprowadzić gaz w moim domu, żeby po tygodniu nie wylecieć z rodziną w
> powietrze, ale stosuję się do ustalonych zasad i dzięki nim mogę czuć
> się bezpiecznie (to oczywiście bardzo uproszczony przykład).

Jak widać demokracja nie może Ci tego bezpieczeństwa dać również - hint:
wybuch w Jankowie. Bowiem każda idea musi w końcu przejść w etap
realizacji, a tutaj niestety pozostają na placu boju tylko ludzie. Na
przykład tacy "udoskonalacze" jak Ty :-(



A tak już na koniec powiem Ci jeszcze jedno: jeśli naprawdę i szczerze
chcesz ulepszenia demokracji, to powinnaś modlić się o rządy tyrana, bo
demokracja najlepiej się właśnie wtedy rozwija - przykładem szczytowy
rozwój demokracji ateńskiej pod rządami Peryklesa...

3-]
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


385. Data: 2014-01-26 22:06:46

Temat: Re: Kiedy wreszcie Polacy wybiora Korwina na prezydenta...
Od: "Chiron" <i...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:52e56d19$0$2213$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2014-01-26 12:01, Przemysłąw Dębski pisze:
>>
>> No nie wiem czy to jest taka prosta zależność. Porozmawiajmy na
>> przykładzie budowy domu u nas i w Rosji.
>> Żeby u nas wybudować dom musisz mieć pierdylion pozwoleń. W Rosji musisz
>> mieć pół pierdyliona lub dwa pierdyliony pozwoleń - nie wiem, ale to że
>> jakieś pozowlenia trzeba tam mieć jest więcej niż pewne . Tu i tu aby
>> sprawniej sprawę załatwić musisz zyskać przychylność wydających
>> pozwolenia. Jednym ze sposobów jest danie w łapę. Faktem statystycznym
>> jest, że jeśli padnie propozycja, to rosyjski urzędnik częściej z niej
>> skorzysta niż polski. Nie zaryzykuję tezy, że polski urzędnik ma wyższy
>> poziom moralności od rosyjskiego (statystycznie). Powodu tego, że ruski
>> bierze częściej niż polski upatruję w tym, że polski bardziej boi się
>> wziąć niż ruski. A to oznacza, że w naszej nieszwankującej demokracji
>> jest dosyć dobrze rozwinięty aparat represji, ukierunkowany na różne
>> przejawy nieprawidłowości na najniższych szczeblach. I do pewnego stopnia
>> można sobie to chwalić. Ogranicza to korupcję i parę innych rzeczy.
>> Problemem jest to kiedy działa to tam gdzie niekoniecznie powinno.
>> Urzędnik może bać się wziąć w łapę, ale może też i bać się wydania
>> korzystnej decyzji bez brania w łapę z obawy o podejrzenia. Odchodząc od
>> łapówkarstwa a pozostając przy aparacie represji ukierunkowanym na niskie
>> szczeble mamy sytuacje różne. Straż miejska pełniąca funkcje biznesowe
>> pod pretekstem pełnienia funkcji porządkowych. Tzw. Pomoc Społeczna
>> pełniąca funkcje Policji życia rodzinnego. Nie możesz sobie dziargać
>> szydełkiem sweterków i sprzedawać na allegro ot tak - musisz założyć
>> działaność i podlegać represjom skarbowym nieadekwatnym do skali
>> działalności Itp. Wszystko skierowane na codzienną aktywność zwykłego
>> obywatela. Przeglądając różne fora internetowe często możemy się natknąć
>> na ludzi którzy już dostosowali się mentalnie do tego systemu :)
>> Wypowiedź takiego delikwenta z reguły brzmi mniej więcej tak: "Jadąc
>> rowerem po szosie mam 5 km, gdybym pojechał przez las było by to 2 km,
>> chciał bym się was jednak szanowni forumowicze zapytać czy jazda rowerem
>> po lesie jest legalna ?" :)
>> Wracając do tematu zasadniczego Rosja vs Polska. Nikt nie mówi że tam
>> aparatu represji niet. On jest. Tylko jest nieco mniej ukierunkowany na
>> to co u nas. Ale bez obaw. Tam gdzie trzeba wszystko działa jak trzeba. W
>> Rosji ekoterroryści za swoje akcje idą pierdla. U nas w wyniku
>> ekoterroryzmu padają strategiczne inwestycje.
>
> Zacznijmy od tego, że nie chcę występować tutaj w roli obrońcy przerostu
> biurokracji. Zasadniczo się zgadzam, że jest jej u nas z pewnością o wiele
> za dużo. Osobiście nawet odczuwam ból "dziergających forumowiczów", czyli
> nieadekwatności przepisów skarbowych i wszelkich pokrewnych wobec skali
> działalności, którą się zajmuję. Mniej więcej tydzień temu sama przeżyłam
> szok, kiedy usłyszałam, jaki nastąpił przyrost liczby urzędników w ciągu
> ostatnich 15 lat. Szok jest tym większy, że przecież ostatnie 15 lat to
> także informatyzacja urzędów na dużą skalę, więc rozsądek podpowiada, że
> samych urzędników powinno być mniej. Tak więc uważam, że _niewątpliwie_
> trzeba z tym coś zrobić.
> Zastanawiam się tylko, skąd pomysł, że akurat przywrócenie monarchii
> miałoby być lekiem na całe zło? Czy monarcha przez sam fakt bycia monarchą
> lepiej poradzi sobie z organizacją życia w państwie? Ot tak, bo tak?
> Przecież dotychczasowe doświadczenie podpowiada, że monarchie są w
> odwrocie i nawet jeśli są, to są to monarchie konstytucyjne, w których
> królowie pełnią zwykle funkcje reprezentacyjne, mając dość ograniczoną
> władzę na rzecz rządów, parlamentów oraz innych bądź co bądź urzędasów.
> Załóżmy, że u nas wprowadzono by pełną monarchię. Pomijam już w jaki
> sposób i kto, bo nie byłoby łatwo o kogoś, kogo pokocha lud i zaakceptuje
> jego trudne dla ludu decyzje - a musiałyby być takie dla wielu (znając
> naszą polską słowiańską duszę zaraz jakaś insurekcja by się w podziemiach
> szykowała ;) ). W jaki sposób ten monarcha będzie zarządzał 40-milionowym
> krajem, znajdującym się w centrum Europy, nie posiłkując się zbyt wieloma
> urzędasami i często skomplikowanymi przepisami? Na czym oprze swą siłę?
> Trudno mi to sobie wyobrazić.

Kto i jak by miał to zrobić (ukrócić biurokrację)- skoro istotą każdej
władzy demokratycznej jest tworzenie sobie wyborców i płacenie za poparcie-
właśnie poprzez tworzenie urzędów- synekur. Ktoś, kto chce być wybrany- musi
się podlizywać swoim wyborcom. Nie będzie niszczył urzędów- lecz je tworzył.
Może co najwyżej "wyczyścić" urzędy dla swoich ludzi. Król- pisałem Ci- ma
zupełnie inną perspektywę rządzenia. Nikomu nie musi się podlizywać. Fakt-
monarchie w Europie "dołują". Tylko co z tego wynika? Na pewno nie to, że
sięprzeżyły- choć tak niektórzy starają się to przedstawić.
Zauważ proszę, ze kraj, który w Polsce uchodzi za może nawet wzorcowy-
demokratyczny (Niemcy)- zauważa coś, co u nas jest widoczne już chyba dla
znacznej większości ludzi: ludzie, których nie chce się wybierać w wyborach-
właśnie w nich startują. Ci, których by się ewentualnie wybrać chciało- z
jakegoś powodu- albo wcale nie startują, albo gdzieś na początku są
"uwalani". O tym się mówi w Niemczech- u nas to jest oczywiste od dawna.
Służby specjalne przejęły władzę nad państwami. Problem w tym, że nad Rosją-
rosyjskie, nad Niemcami- niemieckie, a nad Polską- rosyjskie i niemieckie.
Taki jest realny efekt demokracji- na całym świecie. Ktoś naprawdę musi tym
wszystkim rządzić- a dla pospólstwa zostawia się fasadę.


>
> Raczej byłabym za udoskonaleniem demokracji, a zaczęłabym np. od przejścia
> na wybory bezpośrednie i zmniejszenia liczby posłów. Zdecydowanie
> należałoby ograniczyć regulację wielu spraw, którymi państwo z zasady
> zajmować się nie powinno - sądzenie artystów za działalność, np. penisy na
> krzyżach czy publiczne darcie Biblii, religia w ogóle, wtrącanie się do
> preferencji seksualnych i tego z kim wolno mi zawrzeć związek, do
> kobiecych brzuchów, wychowywania dzieci itd.itp. Czy monarchia nam to da,
> jeśli trafi się katolicki monarcha?
>
> Co do samych przepisów budowlanych - to przecież nie tylko o pozwolenia na
> budowę chodzi. Ja wychodzę z założenia, może naiwnie, że pewne przepisy i
> normy wyrosły na bazie wcześniejszych doświadczeń i służą uproszczeniu
> niektórych dróg. Np. nie muszę się zastanawiać, jak poprowadzić gaz w moim
> domu, żeby po tygodniu nie wylecieć z rodziną w powietrze, ale stosuję się
> do ustalonych zasad i dzięki nim mogę czuć się bezpiecznie (to oczywiście
> bardzo uproszczony przykład).
>
>> Może trzeba Korwinowi podpowiedzieć, by nie głosił, że wprowadzi
>> monarchię. To zbyt szokujące by zyskać poparcie. Niech głosi że wprowadzi
>> szwankującą demokrację :)
>
> Mnie wszystko jedno, co on głosi że wprowadzi, ponieważ jak dotąd nie ma
> na tyle siły i pomysłu, żeby wprowadzić się do Sejmu nawet. ;)
>

Ja nie polecam Korwina jako szefa państwa. Uważam też, że demokracja jest
potrzebna- żeby ludzie postępowali odpowiedzialnie. Jednak ma sens na
najniższym poziomie. Wiem, co jest dla mnie dobre w moim miejscu
zamieszkania- i co tu mogę załatwić. Mogę wybrać sąsiada- człowieka, którego
znam, żeby mnie reprezentował. Gdzieś tak na poziomie gminy demokracja ma
naprawdę sens. O resztę niech się martwi król.
--
--

"Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi
teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość."
G. Orwell

Chiron



---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


386. Data: 2014-01-27 00:08:32

Temat: Re: Kiedy wreszcie Polacy wybiora Korwina na prezydenta...
Od: Lolitka <5...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron
To powiedz to Ludwikowi słońce jak mu dworacy dupę lizali że facet nie miał pojęcia
co się w kraju dzieje, ani...dlaczego w konskwencji lud go wiesza.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


387. Data: 2014-01-27 00:10:30

Temat: Re: Kiedy wreszcie Polacy wybiora Korwina na prezydenta...
Od: Przemysłąw Dębski <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-01-26 21:16, FEniks pisze:
> W dniu 2014-01-26 12:01, Przemysłąw Dębski pisze:
>>
>> No nie wiem czy to jest taka prosta zależność. Porozmawiajmy na
>> przykładzie budowy domu u nas i w Rosji.
>> Żeby u nas wybudować dom musisz mieć pierdylion pozwoleń. W Rosji
>> musisz mieć pół pierdyliona lub dwa pierdyliony pozwoleń - nie wiem,
>> ale to że jakieś pozowlenia trzeba tam mieć jest więcej niż pewne . Tu
>> i tu aby sprawniej sprawę załatwić musisz zyskać przychylność
>> wydających pozwolenia. Jednym ze sposobów jest danie w łapę. Faktem
>> statystycznym jest, że jeśli padnie propozycja, to rosyjski urzędnik
>> częściej z niej skorzysta niż polski. Nie zaryzykuję tezy, że polski
>> urzędnik ma wyższy poziom moralności od rosyjskiego (statystycznie).
>> Powodu tego, że ruski bierze częściej niż polski upatruję w tym, że
>> polski bardziej boi się wziąć niż ruski. A to oznacza, że w naszej
>> nieszwankującej demokracji jest dosyć dobrze rozwinięty aparat
>> represji, ukierunkowany na różne przejawy nieprawidłowości na
>> najniższych szczeblach. I do pewnego stopnia można sobie to chwalić.
>> Ogranicza to korupcję i parę innych rzeczy. Problemem jest to kiedy
>> działa to tam gdzie niekoniecznie powinno. Urzędnik może bać się wziąć
>> w łapę, ale może też i bać się wydania korzystnej decyzji bez brania w
>> łapę z obawy o podejrzenia. Odchodząc od łapówkarstwa a pozostając
>> przy aparacie represji ukierunkowanym na niskie szczeble mamy sytuacje
>> różne. Straż miejska pełniąca funkcje biznesowe pod pretekstem
>> pełnienia funkcji porządkowych. Tzw. Pomoc Społeczna pełniąca funkcje
>> Policji życia rodzinnego. Nie możesz sobie dziargać szydełkiem
>> sweterków i sprzedawać na allegro ot tak - musisz założyć działaność i
>> podlegać represjom skarbowym nieadekwatnym do skali działalności Itp.
>> Wszystko skierowane na codzienną aktywność zwykłego obywatela.
>> Przeglądając różne fora internetowe często możemy się natknąć na ludzi
>> którzy już dostosowali się mentalnie do tego systemu :) Wypowiedź
>> takiego delikwenta z reguły brzmi mniej więcej tak: "Jadąc rowerem po
>> szosie mam 5 km, gdybym pojechał przez las było by to 2 km, chciał bym
>> się was jednak szanowni forumowicze zapytać czy jazda rowerem po lesie
>> jest legalna ?" :)
>> Wracając do tematu zasadniczego Rosja vs Polska. Nikt nie mówi że tam
>> aparatu represji niet. On jest. Tylko jest nieco mniej ukierunkowany
>> na to co u nas. Ale bez obaw. Tam gdzie trzeba wszystko działa jak
>> trzeba. W Rosji ekoterroryści za swoje akcje idą pierdla. U nas w
>> wyniku ekoterroryzmu padają strategiczne inwestycje.
>
> Zacznijmy od tego, że nie chcę występować tutaj w roli obrońcy przerostu
> biurokracji. Zasadniczo się zgadzam, że jest jej u nas z pewnością o
> wiele za dużo. Osobiście nawet odczuwam ból "dziergających
> forumowiczów", czyli nieadekwatności przepisów skarbowych i wszelkich
> pokrewnych wobec skali działalności, którą się zajmuję. Mniej więcej
> tydzień temu sama przeżyłam szok, kiedy usłyszałam, jaki nastąpił
> przyrost liczby urzędników w ciągu ostatnich 15 lat. Szok jest tym
> większy, że przecież ostatnie 15 lat to także informatyzacja urzędów na
> dużą skalę, więc rozsądek podpowiada, że samych urzędników powinno być
> mniej. Tak więc uważam, że _niewątpliwie_ trzeba z tym coś zrobić.

W żadnym razie nie chcę Cię tu umieszczać w jakiejś roli. A i o
monarchii nic nie pisałem. Polemizowałem z Twoim Twierdzeniem o
wybrakowanej demokracji jako przyczynie tego że na wschodzie coś tam źle
jest. Szczerze Ci powiem, że to twierdzenie skojarzyło mi się z jakąś
tvn-ową prodemokratyczną propagandą :)

> Zastanawiam się tylko, skąd pomysł, że akurat przywrócenie monarchii
> miałoby być lekiem na całe zło? Czy monarcha przez sam fakt bycia
> monarchą lepiej poradzi sobie z organizacją życia w państwie? Ot tak, bo
> tak? Przecież dotychczasowe doświadczenie podpowiada, że monarchie są w
> odwrocie i nawet jeśli są, to są to monarchie konstytucyjne, w których
> królowie pełnią zwykle funkcje reprezentacyjne, mając dość ograniczoną
> władzę na rzecz rządów, parlamentów oraz innych bądź co bądź urzędasów.
> Załóżmy, że u nas wprowadzono by pełną monarchię. Pomijam już w jaki
> sposób i kto, bo nie byłoby łatwo o kogoś, kogo pokocha lud i
> zaakceptuje jego trudne dla ludu decyzje - a musiałyby być takie dla
> wielu (znając naszą polską słowiańską duszę zaraz jakaś insurekcja by
> się w podziemiach szykowała ;) ). W jaki sposób ten monarcha będzie
> zarządzał 40-milionowym krajem, znajdującym się w centrum Europy, nie
> posiłkując się zbyt wieloma urzędasami i często skomplikowanymi
> przepisami? Na czym oprze swą siłę? Trudno mi to sobie wyobrazić.

No skoro już jednak o tej monarchii. Czy była by lekiem na całe zło -
nie wiem. Jednak kierując się zasadą - po owocach poznacie, trzeba by
znaleźć jakąś monarchię taką z prawdziwego zdarzenia i zobaczyć.
Najbliżej do tego jest chyba Kościołowi Katolickiemu z Watykanem na
czele. Można ich lubić, nie lubić, wierzyć w boga lub nie wierzyć, ale
że organizacyjnie są zajebiści zaprzeczyć się nie da. I nie jest to
jakiś chwilowy sukces tylko coś ca trwa od wieluset lat.
OK. Średnio to widzę u nas. Urząd Króla musiał by się cieszyć
powszechnym szacunkiem, a trudno u nas o szacunek do jakiejkolwiek
władzy. Mógł by nim ewentualnie zostać jakiś figurant którego wszyscy
lubią - np. Adam Małysz (w dodatku wąsy ma, więc na Króla w sam raz się
nadaje) - ale to raczej by się mijało z celem. W sumie jednak to mam być
monarchia, nie demokracja. A więc nie Ty nie ja tylko elektorzy mają
Króla wybrać. Kim by ci elektorzy nie byli (elita pewnie jakaś) wyboru
by dokonali a nam pospólstwu nic do tego. Kwestia zarządzania państwem
mogła by się odbyć poprzez oddelegowanie uprawnień do zarządzania
poszczególnymi obszarami kraju do jakichś "Książąt". Np. taki Książę Iks
pan na kielczczyźnie ;) Miał by taki Książę paru Hrabiów pod sobą. I
sobie by lepiej lub gorzej zarządzali. Urzędasów było by tyle ile
potrzeba do wykonywania zadań. Na pewno rację bytu straciło by wiele
urzędów typu urząd pracy, jakieś agencje rolne itp.

> Raczej byłabym za udoskonaleniem demokracji, a zaczęłabym np. od
> przejścia na wybory bezpośrednie i zmniejszenia liczby posłów.
> Zdecydowanie należałoby ograniczyć regulację wielu spraw, którymi
> państwo z zasady zajmować się nie powinno - sądzenie artystów za
> działalność, np. penisy na krzyżach czy publiczne darcie Biblii, religia
> w ogóle, wtrącanie się do preferencji seksualnych i tego z kim wolno mi
> zawrzeć związek, do kobiecych brzuchów, wychowywania dzieci itd.itp. Czy
> monarchia nam to da, jeśli trafi się katolicki monarcha?

Ja też był bym za takim udoskonaleniem. Jednak moim zdaniem prędzej
Korwin zostanie Adamem Małyszem, niż nasza klasa polityczna:
- zadziała przeciw sobie (wybory bezpośrednie)
- przestanie działać na zasadzie dziel i rządź (cała reszta tego co
wypisałaś) jako jedynej skutecznej metodzie zwodzenia tłumu.

> Co do samych przepisów budowlanych - to przecież nie tylko o pozwolenia
> na budowę chodzi. Ja wychodzę z założenia, może naiwnie, że pewne
> przepisy i normy wyrosły na bazie wcześniejszych doświadczeń i służą
> uproszczeniu niektórych dróg. Np. nie muszę się zastanawiać, jak
> poprowadzić gaz w moim domu, żeby po tygodniu nie wylecieć z rodziną w
> powietrze, ale stosuję się do ustalonych zasad i dzięki nim mogę czuć
> się bezpiecznie (to oczywiście bardzo uproszczony przykład).

Oczywiście. Ale może ktoś:
Chce się samemu zastanawiać, jak poprowadzić gaz w swoim domu, żeby po
tygodniu nie wylecieć z rodziną w powietrze, ponieważ nie ma zaufania do
ustalonych zasad.

A jeszcze ktoś inny:
Życie jest do dupy, jak ten gaz walnie to może nawet lepiej
;)

> Mnie wszystko jedno, co on głosi że wprowadzi, ponieważ jak dotąd nie ma
> na tyle siły i pomysłu, żeby wprowadzić się do Sejmu nawet. ;)

Na dodatek starzeje się co widać w "poziomie" jego pomysłów, który z
wyborów na wybory spada :)

Dębska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


388. Data: 2014-01-27 00:54:08

Temat: Re: Kiedy wreszcie Polacy wybiora Korwina na prezydenta...
Od: Lolitka <5...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dębska
A chciałabyś oby jakiś psychiczny monarcha decydował jak masz żyć? Parlament jest
lepszy od pojedyńczego faceta u władzy bo parlament to spektum poglądów
reprezentantów narodu., czyli zawiera tezy reprezentacyjne społeczności, a król
narzuca to co z jego punktu widzenia się opłaca, czyli nikt nic nie ma do powiedzenia
i musisz krzyczeć król jest ubrany jak łazi nagi, lizusostwo takie doprowadziło że
kler wyprowadził z Francji prawie cały majątek powodując powszechny głód, a ludwik i
antonina nawet nie wiedzieli za co ich wieszają. Monarsze zachowania kleru masz
obecnie w Polsce , wszystkim chcą narzucić swoje chore poglądy które w większoci są
przemocą i nienawiścią i ty nie masz nic do powiedzenia. Chiron to stalinista, czyli
dyktat narzucania ludziom bez ich woli ideologii. To całe pierdolstwo kocha stalina a
watykan państwo totalitarne dokładnie jak ZSSR, by wszystkim jak dokładnie stalin
narzucać swoje obsesje i wynaturzenia.





















› Pokaż wiadomość z nagłówkami


389. Data: 2014-01-27 09:05:14

Temat: Re: Kiedy wreszcie Polacy wybiora Korwina na prezydenta...
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-01-26 22:06, Chiron pisze:
> tworzył. Może co najwyżej "wyczyścić" urzędy dla swoich ludzi. Król-
> pisałem Ci- ma zupełnie inną perspektywę rządzenia. Nikomu nie musi
> się podlizywać.

No właśnie, prawda. Skąd zatem założenie, że będzie dbał o to, by dobrze
i dostatnio żyło się poddanym? Poddani muszą mieć tyle, byle jakoś
przeżyć po to, by z kolei utrzymać w dobrej kondycji samego króla i jego
dwór. Oczywiście zdarzy się czasem dobry pan, ale gwarancji nie ma.
Przykładowo daleki przodek propagowanego przez Ciebie Wettyna, Fryderyk
August I (August II Mocny) wyciskał Saksończyków jak gąbkę, by mieć na
utrzymanie kolejnych swych metres, na pałace dla nich, na dzieła sztuki,
wielkie fety i maskarady. Owszem - ja mu jestem po cichu wdzięczna za
Drezno, które uwielbiam. Z perspektywy tych pięknych zabytków można
pomyśleć - cóż za wspaniałe czasy to były! - no, ale żyć w tamtych
czasach by mi się chyba jednak nie uśmiechało. A Tobie uśmiechałoby się
budować pałace królewskim kochankom, ich dzieciom, i nie buntowałbyś się? :)



> Uważam też, że demokracja jest potrzebna- żeby ludzie postępowali
> odpowiedzialnie. Jednak ma sens na najniższym poziomie. Wiem, co jest
> dla mnie dobre w moim miejscu zamieszkania- i co tu mogę załatwić.
> Mogę wybrać sąsiada- człowieka, którego znam, żeby mnie reprezentował.
> Gdzieś tak na poziomie gminy demokracja ma naprawdę sens.

Tu się zgadzam. Taka demokracja, dzięki której się czuje, że naprawdę ma
się wpływ na to, co dzieje się wokół. To się nazywa chyba samorządność? :)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


390. Data: 2014-01-27 09:09:50

Temat: Re: Kiedy wreszcie Polacy wybiora Korwina na prezydenta...
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-01-27 00:10, Przemysłąw Dębski pisze:
>
> Oczywiście. Ale może ktoś:
> Chce się samemu zastanawiać, jak poprowadzić gaz w swoim domu, żeby po
> tygodniu nie wylecieć z rodziną w powietrze, ponieważ nie ma zaufania
> do ustalonych zasad.

OK. Byle to było w jakiejś odległości od mojego domu, żeby jego
kreatywność nie odbiła się za bardzo na moim życiu. :)

>
> A jeszcze ktoś inny:
> Życie jest do dupy, jak ten gaz walnie to może nawet lepiej
> ;)

Budować dom, żeby się spektakularnie zabić? Desperacja jego musiałaby
sięgnąć zenitu. I niech sięga, byle jak w punkcie pierwszym o
kreatywności. ;)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 20 ... 30 ... 38 . [ 39 ] . 40 ... 48


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Identyczni?
Czarny Jezus
Trwoga
Dlaczego ludzie nie potrafią dyskutować?
"Cała prawda o Owsiaku".

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »