Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsga
te.onet.pl!niusy.onet.pl
From: "vonBraun" <i...@s...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Kiedy zaczynaja sie klocic...
Date: 25 Apr 2004 14:04:42 +0200
Organization: Onet.pl SA
Lines: 66
Message-ID: <2...@n...onet.pl>
References: <c6g6f2$51c$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1082894682 1632 213.180.130.18 (25 Apr 2004 12:04:42
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 25 Apr 2004 12:04:42 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 62.111.213.67, 192.168.243.38
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.0; .NET CLR 1.1.4322)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:267199
Ukryj nagłówki
>
> Użytkownik "vonBraun" <i...@s...pl> napisał w
>
> > Ktoś już tu pisał - bodaj Natka? o tym.
> > Nie mam na to "badań" więc piszę raczej na podstawie
> > osobistych obserwacji - jest to możliwe
> > i w praktyce bardzo dobrze wychodzi osobom które
> > z rodziny wynoszą doświadczenie miłości rodziców
> > i ich wzajemnego szacunku.
>
> sądziłam, że takie osoby w większości przypadków
> nie mają problemów z dzieleniem się tym co
> osobiste i intymne ;)
Oczywiście, lecz jeśli już ktoś ma taką urodę, że
nie lubi? Widziałem sporo małżeństw
tzw. "starszej daty" - obszar wspólny może być
bardzo niewielki - widziałem faceta który bardzo kochał swoją żonę,
małżeństwo długo było szczęśliwe
ale mąż zorientował się że żona ma otępienie dopiero
gdy wynik w MMSE odpowiadał otępieniu głębokiemu (sam nie miał;-)
a testy pamięci pokazywały zaburzenia typowe dla otępienia.
>
> > Gdy brak takiego doświadczenia mogą powstać problemy,
> > które małżonkowie rozwiązują o ile działa
> > "komunikacja" między nimi, także w zakresie spraw najbardziej
> > osobistych, a jak nie - zaczynają się kłócić nawet jeśli się kochają-
> a kto się nie kłóci? ;)
> każdy kiedyś się kłóci
> tylko pewnie o to chodzi "jak" kto się kłóci
> (no i może jak często, ;))
> np. ja kiedy jestem zła, uparcie milczę
> nie ma wrzasków,
> ktoś mi nawet powiedział kiedyś, że dobrze by mi zrobiło
> gdybym się wreszcie z kimś otwarcie pokłóciła ;)
> do tego mój narzeczony również kłóci się "po cichu"
> i chodzą potem takie 2 nabzdyczone, milczące persony
> dopóki któreś nie przeprosi (to zazwyczaj ja)
> [na szczęście b. rzadko się "kłócimy"]
>
> czyli to nam dobrze nie wróży, co? ;(
>
> pozdrowienia
>
> Natalia
E... my się też czasem kłócimy, raczej na wrzeszcząco.
Nikt nikogo nie ma przepraszać, ale jak już zaczniemy
staramy się "wykłócić" do końca - tzn. nie może być
tak, że trzaska się drzwiami i idzie nie zakończywszy sprawy.
Na przestrzeni lat tendencja jest silnie malejąca - teraz
to nawet musiałbym sobie przypominać ...?
Aaa... wiem ostatnio
małżonka chciała abym po raz 50
nauczył ją korzystać z e-maila
:-(((.
pozdrawiam
vonBraun
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|