« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2002-12-10 21:52:24
Temat: Re: Kiepska sprawa
"Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:at55ko$pnm$1@news.onet.pl...
"Hej ty no tam z ostatniej ławki wysil się i mów"
" i to prędziutko"
Fantazje erotyczną są w nas czy tego chcemy czy nie,
od nich do realizacji jest długa droga:
czasem samo porozmawiania o nich moze sprawiać dużo przyjemności
co więcej można je wspólnie rozwijać opowiadając sobie co mogloby sie
wydarzyć
można je sprobować przezyć w wydanie dwojga ludzi którzy będą zachowywali
sie tak jak Ci z opowieści
mozna posmiać się wspolnie na samą myśl
można rozesmiać sie w trakcie przygotowań
można sobie zrobić zdjęcia
można nie robić zdjęć
można do siebie o tym napisać kiedy nie jestesmy razem
mozna wyslac e-maila
mozna napoisać opowaidania
mozna podzielić się ze znajomymi
można .............
można jeszcze wiele i wiele
tylko trzeba się mocno kochać i nie dziwić się jak nam to przyszło do głowy
szanować swoje własne rozsądne "nie"
nie oburzać się w taki blokujący sposób
bo taka rzeka przemyśleń gdzieś znajddzie swoje ujscie
i dlaczego ma nas ominąć zabawa z nich płynąca
> gdyby tak bylo odpowiedzial by konkretnie.
> zreszta niech odpowiada jak umie.
I co zdalem prze "Pani"
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2002-12-11 00:20:44
Temat: Re: Kiepska sprawa"jacek" <j...@w...pl> wrote in message news:at5npo$74$1@news.onet.pl...
" "Hej ty no tam z ostatniej ławki wysil się i mów"
> " i to prędziutko"
a widzisz, jak sie chce to sie moze :-)))
(ciach)
> i dlaczego ma nas ominąć zabawa z nich płynąca
dlatego, ze osoba ktora uczestniczy w tych marzeniach
i fantazjach jest osoba w realu i realnie moze "zagrazac"
temu zwiazkowi, fantazjowanie chyba wtedy nie nalezy do przyjamnosci
dla obu stron :-) jak dla mnie uczstniczenie z mezem w fantazjach
erotycznych o dziewczynie, ktora przychodzi do mnie do domu
nie nalezaloby do przyjemnosci, a fantazjowanie erotyczne nie majace
zadnego zwiazku z rzeczywistoscia tak.
> gdyby tak bylo odpowiedzial by konkretnie.
> > zreszta niech odpowiada jak umie.
>
> I co zdalem prze "Pani"
zdales chlopcze, bo checi sie licza :-))
siadaj, 5. :-))
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2002-12-11 08:10:39
Temat: Re: Kiepska sprawa
Użytkownik "AsiaS" <a...@n...pro.onet.pl> napisał w wiadomości
news:at4crs$h4r$1@news.onet.pl...
> >dla mnie pewne sfery życia rozgrywają się po
> > prostu między dwojgiem osób, są tylko ich i całemu światu od nich wara.
Że
> > są to rzeczy zbyt cenne i delikatne, żeby je publicznie obnosić.
> Ich cenność i delikatność niewiele ma tu do rzeczy bo przecież nie nie
> będą gorsze i nie zniszczą się od "obniesienia", prawda? :)
Taaa, a to bardzo ciekawe. Rozumiem zatem, że nie miałabyś nic przeciwko
wystąpieniu z Kubą (no, pewnie także z którąś z Waszych przyjaciółek) w
rozpowszechnianym publicznie filmie porno? Świetny sposób na pogłębienie
intymności :-/
> + pan niemalże aseksualny=
Chwila, kilka postów temu bardzo sugestywnie, dramatycznie i uderzając w
najwyższe tony opisywałaś, jak to Kuba myślał seksualnie o innych kobietach,
co doprowadzało Cię do rozpaczy i nieomal szaleństwa ("straszne
doświadczenia", "poczułam się bardzo bardzo nieszczęśliwa"). Coś mylisz się
w zeznaniach (nie po raz pierwszy zresztą).
ER
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2002-12-11 08:47:55
Temat: Re: Kiepska sprawa
> Od szczerości i jej akceptacji po "radosne skoki w bok" jak to określiłaś
> jest długa droga, którą związek wcale nie musi chcieć iść. Bo w tej chwili
> widzę że wszyhscy sobie poustawiali w głowach że albo wytłumiamy wszelkie
> chętki bo przeciez żona/mąz całkowicie wystarcza, albo zapraszamy kogo
> popadnie do łózka. Hihi, żeby to bylo takie nieskomplikowane :PPP
>
Według mnie kwestia szczerości nie ma prostego związku z wiernością (wiem,
wiem, to takie staroświeckie słowo, aż czuć zapach naftaliny, ale mam
nadzieję, że bezpruderyjne towarzystwo mi wybaczy ;-) Te dwie cechy związku
mogą występować w przeróżnych kombinacjach, dlatego nie bardzo rozumiem
Twoją wymianę zdań a Asią, w których próbujecie utożsamić szczerość z
przekraczaniem rozmaitych barier seksualnych. Szczerość priorytetem związku?
U mnie to po prostu jeden z filarów miłości, będącej elementem
najważniejszym. Szczerość absolutna? Hmm, nie wiem, jak zachowałabym się w
sytuacji, gdyby mój partner był śmiertelnie chory i NIE CHCIAŁ wiedzieć o
swoim stanie. Czy wówczas obowiązuje szczerość absolutna ("wiesz, kochanie,
pożegnaj się sie z dziećmi, bo został Ci tydzień życia"), czy raczej dbanie
o JEGO (nie moje!) dobro i komfort? Czy w takim wypadku nie trzeba po prostu
wziąć pewnych spraw NA SIEBIE, choćby to było po stokroć trudniejsze? I nie
mam na myśli takich drobiazgów (w moim i mojego męża pojęciu), jak na
przykład mówienie sobie o tym, że mojemu mężowi spodobała się koleżanka z
pracy.
ER
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2002-12-11 08:48:40
Temat: Re: Kiepska sprawa
Użytkownik "Iwcia&Pstryk" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:at4t3j$a70$1@korweta.task.gda.pl...
> > Powiedziałam. Nie mówiąc jednak konkretnie o kogo mi chodzi ;-)).
> >
>
> No i pięknie... jak myslisz ile ludzi w zwiazkach jest w stanie sie
przyznac
> do swoich fantazji? Chyba niewielu... Gdyby ten wątek był prawdą to chyba
o
> to by szło - o przyznanie się że ma się ochotę (co swoją drogą chyba jest
> naturalne...). Dlaczego ochota musi równać się realizacji? Jeżeli owoc nie
> jest zakazany to i nie jest taki kuszący... oczywiscie IMHO
>
> Pa
> Iwcia
Bez przesady. Wbrew temu co piszesz myślę, że w wielu związkach mówi się
wprost o swoich pragnieniach, marzeniach, fantazjach.
U mnie nigdy nie były to tematy tabu. I w przeciwieństwie do Basi padły
konkretne nazwiska.
Nigdy nie było z tym problemów i to zarówno na etapie "mówienia" jak i na
etapie "po mówieniu".
Nigdy nie dałem w zęby facetowi pożądanemu przez żonę a i ona żadnej z
kobiet na które pożądliwym okiem patrzyłem nie wydrapała oczu ;-))))).
Co do drogi od fantazji do realizacji też róznie bywa. Moja żona jedno ze
swoich marzeń zrealizowała (za moją wiedzą i zgodą) i... nadal jesteśmy
szczęśliwym, kochającym się małżeństwem - 5 stycznia będzie 18 rocznica
ślubu
(ależ ten czas leci - dobrze tylko, że my się nie starzejemy ;-PPP ).
Myslę, że właśnie na tym to polega.
Pozdrawiam
Sławek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2002-12-11 09:30:48
Temat: Re: Kiepska sprawaIn article <at703n$oq6$1@news.gazeta.pl>, r...@g...pl says...
>
> Użytkownik "AsiaS" <a...@n...pro.onet.pl> napisał w wiadomości
> news:at4crs$h4r$1@news.onet.pl...
>
> > >dla mnie pewne sfery życia rozgrywają się po
> > > prostu między dwojgiem osób, są tylko ich i całemu światu od nich wara.
> Że
> > > są to rzeczy zbyt cenne i delikatne, żeby je publicznie obnosić.
>
> > Ich cenność i delikatność niewiele ma tu do rzeczy bo przecież nie nie
> > będą gorsze i nie zniszczą się od "obniesienia", prawda? :)
>
> Taaa, a to bardzo ciekawe. Rozumiem zatem, że nie miałabyś nic przeciwko
> wystąpieniu z Kubą (no, pewnie także z którąś z Waszych przyjaciółek) w
> rozpowszechnianym publicznie filmie porno? Świetny sposób na pogłębienie
> intymności :-/
Znajac siebie i Asie to nie byloby z tym problemow. Ale za odpowiednia
kase. Za darmo mozemy dla siebie film nakrecic. Widzisz. to co mamy dla
siebie, tylko dla siebie - jest wlasnie dla nas. A to co robimy poza
tym, to inna sprawa.
> > + pan niemalże aseksualny=
>
> Chwila, kilka postów temu bardzo sugestywnie, dramatycznie i uderzając w
> najwyższe tony opisywałaś, jak to Kuba myślał seksualnie o innych kobietach,
> co doprowadzało Cię do rozpaczy i nieomal szaleństwa ("straszne
> doświadczenia", "poczułam się bardzo bardzo nieszczęśliwa"). Coś mylisz się
> w zeznaniach (nie po raz pierwszy zresztą).
Nie myli sie - to ze mysle to nie znaczy ze to robie. W szczegolnosci
chodzilo o jedna, konkretna kobiete, o ktorej pomyslalem kiedys, zanim
sie znalismy - wiec nie ma mylenia sie w zeznaniach tylko kiepski
sledczy.
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2002-12-11 10:39:56
Temat: Re: Kiepska sprawaUżytkownik "Ewa Ressel"
> Taaa, a to bardzo ciekawe.
Dlaczego ciekawe, Ewo zmieniłaś temat. Patrzenie na gazetę nie "wyczytuje"
z niej literek, patrzenie na krajobrazy za oknem nie niszczy go.
Mówienie o dziecku które jest jeszcze delikatniejsze i cenniejsze także
go nie uczyni mniej cennym i delikatnym.
>Rozumiem zatem, że nie miałabyś nic przeciwko
> wystąpieniu z Kubą (no, pewnie także z którąś z Waszych przyjaciółek) w
> rozpowszechnianym publicznie filmie porno?
Nie, źle rozumiesz. Robimy tylko to na co mamy ochotę, na to akurat
nie mamy. Ale liczę że tym razem nie zmienisz tematu tylko odniesiesz
się do konkretów.
>Świetny sposób na pogłębienie
> intymności :-/
Dla nas w seksie nie liczy się intymność tylko satysfakcja wszystkich stron.
Aaaaaaale kontrowersyjne;)
> Chwila, kilka postów temu bardzo sugestywnie, dramatycznie i uderzając w
> najwyższe tony opisywałaś, jak to Kuba myślał seksualnie o innych
kobietach
Doczytaj raz jeszcze czego dotyczyła jego myśl (jednej) i w jakiej sytuacji
(wiele lat przed naszym pierwszym spotkaniem) a potem możemy pogadać
dalej.
> co doprowadzało Cię do rozpaczy i nieomal szaleństwa ("straszne
> doświadczenia", "poczułam się bardzo bardzo nieszczęśliwa"). Coś mylisz
się
> w zeznaniach (nie po raz pierwszy zresztą).
Przykro mi że nie potrafisz dyskutować na poziomie (czytając najpierw
teksty na które odpowiadasz, nie przekręcając sensu i dodając własne
teorie wzięte z nikąd, agresja).
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2002-12-11 10:44:01
Temat: Re: Kiepska sprawaUżytkownik "Ewa Ressel"
> Według mnie kwestia szczerości nie ma prostego związku z wiernością
Pewnie że nie. Ma związek z ustaleniami pary. Jeśli para ustali że
są sobie wierni i żyją w monogamicznym związku i któreś z nich
tę zasadę złamie powinno nie łamać przynajmniej drugiej i uszanować
pierwszą- szczerość i powiedzieć całą prawdę.
Chyba że wcześniej ustalą że ich szczerość absolutna nie dotyczy,
że oboje jej nie chcą, wtedy jak pisałam nie ma problemu. Chodzi
o to by nigdy NIGDY nie oszukiwać partnera.
>dlatego nie bardzo rozumiem
> Twoją wymianę zdań a Asią, w których próbujecie utożsamić szczerość z
> przekraczaniem rozmaitych barier seksualnych.
Widać że nie rozumiesz, jedno z drugim nie ma związku innego niż to
że przekraczanie barier MUSI być ustalane między wszystkimi
zainteresowanymi stronami.
> Szczerość absolutna? Hmm, nie wiem, jak zachowałabym się w
> sytuacji, gdyby mój partner był śmiertelnie chory i NIE CHCIAŁ wiedzieć
Mówimy o USTALENIACH związku, czy to trudne??
Mówimy o sytuacji gdy szczerość jest priorytetowa dla obu stron związku
a któras ze stron nie chce nie potrafi jej uszanować.
Jeśli ustalą sobie ze nie chcą wiedzieć, nie chcą szczerości
to problem nie istnieje.
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2002-12-11 11:51:13
Temat: Re: Kiepska sprawa
> Przykro mi że nie potrafisz dyskutować na poziomie (czytając najpierw
> teksty na które odpowiadasz, nie przekręcając sensu i dodając własne
> teorie wzięte z nikąd, agresja).
IMHO pierwszą zasadą dyskusji na poziomie jest logiczne wypowiadanie się.
Doprawdy, nie wiem, co mi zarzucasz: że czytam wypowiedzi, nie przekręcam
sensu i dodaję własne teorie wzięte _znikąd_, czy odwrotnie?
Z mojej strony EOT. Wracam do lurkowania.
ER
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2002-12-11 12:23:06
Temat: Re: Kiepska sprawaUżytkownik "Ewa Ressel" <
> > Przykro mi że nie potrafisz dyskutować na poziomie (czytając najpierw
> > teksty na które odpowiadasz, nie przekręcając sensu i dodając własne
> > teorie wzięte z nikąd, agresja).
>
> IMHO pierwszą zasadą dyskusji na poziomie jest logiczne wypowiadanie się.
> Doprawdy, nie wiem, co mi zarzucasz: że czytam wypowiedzi, nie przekręcam
> sensu i dodaję własne teorie wzięte _znikąd_, czy odwrotnie?
Specjalnie dla Ciebie;)
Dyskutować na poziomie, otwarcie nawiasu czyli wyjaśnienie co
znaczy dyskusja na poziomie: wymienienie po kolei cech: czytanie
tekstów na które się odpowiada, nie przekręcanie sensu i nie ("nie" z
początku tego wyrażenia "nie przekręcając(..) i dodając")dodawanie
własnych teorii.
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |