Data: 2007-11-01 21:53:21
Temat: Re: Kim jesteśmy
Od: "monotonny" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jesus" <n...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1193947900.839022.32340@o3g2000hsb.googlegroups
.com...
Za każdym razem gdy zadaje sobie pytanie odpowiadam sobie inaczej.
Interesuje mnie dziś jaka jest natura określania siebie, opisywania i
skąd
czerpiemy te informacje.
Myślę że jedną z podstawowych zależności naszego zachowania z
aktywnością mózgu
jest wizja siebie w sytuacji. W danej chwili odczuwanej przez nas jako
teraźniejszość jesteśmy
świadomi otaczającego nas świata, a to znaczy że nie tylko
rozpoznajemy wszystko to co nas
otacza, że nasz reflektor uwagi lata w te i wewte szperając w
aspektach danej sytuacji, ale też
szukamy motywacji naszego działania. Nasza motywacja do dalszego
działania to odbierane impulsy, od
ciała i rozpatrywane plany, które konfrontujemy z przekonaniem za kogo
się uważamy.
Czy tak jest?
Próbuje rozpatrywać co się dzieje w pamięci obecnego zdarzenia.
Czy człowiek zacznie szczekać?
Gdy widzisz siebie jako psa czy zaczniesz szczekać i merdać ogonem?
Układanie planów i jego realizacja odbywa się przez przeszukanie
swoich form wyrazów. My wizualizujemy
każdy ruch który mamy zrobić. Wizualizujemy siebie i nasze
doświadczenia z sobą.
Np mamy prostą potrzebę fizjologiczną, natychmiast ciśnie się na myśl,
jak ją zrealizujemy, my to wszystko widzimy a w tych wizjach widzimy
siebie jak to robimy, przez poprzednie doświadczenie z samym sobą.
Gdy mamy zaprogramowane doświadczenia z sobą jako psa, a można to
zrobić przez sugestie, to autentycznie
zaczniemy szczekać!
Całe planowanie jest realizowane w obecnej pamięci teraźniejszej,
pamięci operacyjnej i możemy przecież wyłączyć naszą refleksyjność
przez odpowiednie transy.
Czym jest szukanie sensu?
Konfrontujemy poprawność naszych przemyśleń, konfrontujemy to z
przekonaniem o słuszności.
Metaforą na słuszność jest "dobro" i "zło". Uważam że tak jest w
sensie, że ten sam mechanizm za
to odpowiada w mózgu.
Kim jesteśmy?
To jak się widzimy wpływa na nasze zachowanie, ale czym jest to jak
się widzimy?
Wg mnie są to wyryte doświadczenia nasze z sobą przez całe lata.
Jesteśmy tym co postrzegamy i postrzegaliśmy przez lata jako my.
Czy to może być w jakiś sposób prawda?
Działanie sieci neuronowej wyobrażam sobie tak... - to jest filtr,
wyobrażam sobie taki filtr podłączony do
kamery, w obiektywie, ekraniku przy kamerze widzimy to co widzi kamera
- przefiltrowany obraz, ale
sama kamera ma wpływ i reflektor uwagi steruje działaniem tego filtru.
Np kamera patrzy ma butelkę, przed kamerą jest cały obraz ale za
filtrem jest widoczny załóżmy tylko kształt
butelki, kolor w innym ekranie. Tych ekranów jest dużo i tak przez
takie filtrowanie rzeczywistości dokonujemy jej rejestracji i analizy!
I tym właśnie jesteśmy zarejestrowanym obrazem i przeanalizowanym, tym
są wyryte w nas doświadczenia i to właśnie jest głównym motorem
naszego postępowania
To czym jesteśmy to wszystko ściema ;)
Jak sądzicie?
To kim jesteśmy jest istotne, bo jak mi się pokręciło we łbie to nie jestem
pewien czy rzeczywistość jest i ja w niej jestem czy raczej ja jestem w
rzeczywistości teraźniejszości a tak na prawdę na oddziale zamkniętym ale
ciekawsze pytanie dokąd idziemy. ale ponieważ te trzy pytania to
wielotysiąletni banał trzeba zadać inne pytanie. Zna ktoś inne pytania?
|