Data: 2009-10-12 14:35:05
Temat: Re: Kłamcy...
Od: Józefinka <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 12 Paź, 15:29, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:
> Nie bardzo rozumiem na czym polega twój problem z tym tekstem.
>
> Generalnie kłamstwo jest wykorzystywane jako narzędzie do osiągania
> nierealistycznych, niemożliwych do osiągnięcia w zwykły sposób celów.
> Nierealistycznych i niemożliwych - dla kłamcy, lecz pozostających
> w gestii/zasięgu/dyspozycji/mocy okłamywanego.
>
> Jeśli chodzi teraz o ciebie, to zauważyłem, że zależy ci na popularności.
LOL żeby kogoś zaakceptować to trzeba go poznać, zrozumieć, polubić
względnie pokochać, nadawać na tych samych falach chemicznych. Imo ja
staram się być nieuchwytna takim klasyfikacjom, przyporządkowaniom pod
jakiś charakter, sposób bycia. Umiem byś hybrydą, co utrudnia
zrozumienie, poznanie mnie i moich tu posunięć a ponieważ ludzie boją
się tego czego nie pojmują - zatem nigdy nie będę popularna. Nie
znaczy to, że jestem do szpiku dwulicowa - jestem po prostu nie
uchwytna a przynajmniej się staram. heheheh ;)
Rozumiesz?
> Jak pokazują badania: dla uzyskania i utrzymania popularności w grupie
> konieczna jest umiejętność przekonywającego kłamania.
> A zatem wynika z tego, że bez niej trudno o wywalczenie sobie popularności.
> Stąd moje pytanie: czy lubisz kłamać?
> Bo jeśli nie, to obawiam się, że powinnaś zapomnieć o swojej popularności
> w necie.
>
> A jak to się ma do informacji nt kłamstwa jakie zamieszczam na grupie?
> W zasadzie to nijak.
> Jest to praktycznie zupełnie ze sobą nie związane.
>
> --
CB
Mam nadzieję ,że moja osoba nie ma nic wspólnego z w/w tekstem.
Tłumaczę:
1. Nie, nie, nie zależy mi na popularności(jak na razie jakiś
(negatywny, pozytywny)stosunek emocjonalny mam do Michała(qrde gdzie
on sie podział), Qry, Robakksa, mede- i, Fragile, Ducha, Aichy, XL,
JanuszaW, Prawuska,tren Ra, Redarta - co do reszty tymczasowa bądź
doraźna psychopatia(*czytaj bezczucie)
2. cytuje swoja wypowiedź'
Potrzeba akceptacji może się odznaczać w różny sposób.
Jedni mogą się narzucać, inni błagać o nią "niemym milczeniem", lub
starać się we wszystkim wszystkim przypodobać, albo Być mówić/pisać
co się czuje i liczyć, że ktoś mnie zaakceptuje bo po prostu
polubi.
Jeszcze inni szokują i to też jest jakiś sposób zwrócenia na siebie
uwagi i pragnienie akceptacji- choć paradoksalny. Ostatni z
wymienionych sposobów jest na podobieństwo anoreksji, której źródło w
dużym stopniu wynika chęci zwrócenia na siebie uwagi otoczenia, z
przemożnej dramatycznej chęci bycia zauważonym, docenionym. Czyli im
mocniej proszę "zauważ mnie" tym bardziej zapadam się w sobie i w
swoim świecie(np.. agresji). Ja nie potrzebuję akceptacji wszystkich
tyko tych, których (tu) lubię. Mam wymienić? ;)
I wierz mi nie potrzebuję podbudowania własnego JA z różnych względów'
W świetle tego, nie szukam powszechnej akceptacji i juz chyba zaczynam
olewać cokolwiek.
Czemu? Mam doła. Jeden tu mnie znał, ale nie skorzystał by poznać
dalej. Dobra ide się lepiej nawalić...bebe jutro
Pozdrawiamm
Józzzzzzzzzzzz
|