Data: 2009-10-15 15:51:42
Temat: Re: Kłamcy...
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Robakks wrote:
>>>>>> Myślę, że jestem pod tym względem realistą. Posiadam cenną moim
>>>>>> zdaniem umiejętność (wiem, chwalę się) akceptowania kłamstw
>>>>>> ludzi z mojego otoczenia. To znaczy, że "pozwalam" ludziom
>>>>>> kłamać. Sam staram się nie kłamać bez istotnej potrzeby, ale to
>>>>>> moja odpowiedzialność. Inni mają swoją. Jeśli ktoś wprowadza
>>>>>> mnie w błąd, widocznie ma taką potrzebę - a ja staram się
>>>>>> najwyżej odkryć, co mogło tą potrzebą być. Wtedy życie jest
>>>>>> bajką, można powiedzieć. O wiele mniej frustracji i dyskomfortu.
>>>>>> Przecież z natury jesteśy kłamczuchami.
>>>>> Józefinka by napisała: my baby jesteśmy kłamczuchami,
>>>>> chłop do chłopa by napisał: jesteśmy kłamcami
>>>>> Zdecyduj się michał: czyś chłop, czyś baba. OK?
>>>>> bo jakiś jesteś nieokreślony... ;-)
>>>> Przy tej decyzji Ciebie i mnie nie było.
>>> Rozumiem. Pisząc odruchowo "jesteśmy kłamczuchami"
>>> - wyrażasz głębię swojej podświadomości.
>>> Jesteś tego świadomy? :-)
>> Jakkolwiek tego nie nazwać, tak. Bywa że odruchowo, kiedy indziej
>> jestem świadomy.
> Już się oswoiłem z Twoją przekorą i kobiecą przewrotnością. ;)
> Dziwi Cię to? :-)
Nie zupełnie, czasem jeszcze brykasz. Jak chcesz, możesz sobie jeszcze
zacząć przyswajać.
--
pozdrawiam
michał
|