Data: 2010-10-17 16:34:53
Temat: Re: Kłamstwo
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ghost wrote:
> Co ludzi pcha do wymyslania bzdur i pisania o nich na grupach?
>
> Przyklad katastrofy tu154 jest tutaj dosc hurtowy, nawet na tej grupie
> liczba wymyslow jest po prostu porazajaca. I nie jest to bynajmniej
> poszukiwanie kolejnego alteratywnego, mozliwego rozwiazania. Przeciez to
> sie dziaje nawet na poziomie rzeczy z gory skazanych na porazke
> (mozliwosc latwej weryfikacji).
>
> Nie ukrywam, ze do napisania tego postu sklonil mnie niejaki Chiron.
> W jednym watku potrafi sypnac calkiem spora liczba czczych wymyslow,
> niby udokumentowanych, opisanych, ale z uporem maniaka odmawia podania
> linkow.
> Niby czytal jakies teksty o "twardych" kadlubach samolotu (ale linku nie
> chce podac), tu154 spadajacy z kilkuset metrow mial zachowac kadlub w
> calosci (widzial jakis film na youtubie, ale linka nie chce podac),
> twierdzi, ze prokuratura nie bada ewentualnosci zamachu, podczas gdy
> faktycznie bada. Itd, itp.
>
> Czy to jest zwykly trolling, czy chec zablysniecia. A moze zwykla
> dziecinna fantazja. Niektore dzieci lubia opowiadac niestworzone
> historie jako cos co sie im na prawde zdarzylo.
IMHO to wiąże się z nawykiem odpowiedzialności za słowo. Jesli w trakcie
czyjegoś życia nie zdażają się co chwila sytuacje, w których jego słowa
czy decyzje wiążą się z jakąkolwiek mierzalną odpowiedzialnością, której
następstwa są nieuchronne, nie wyrabia sobie nawyku dbałości o to aby
jego słowa i decyzje bazowały na udowodnionych przesłankach i
wypływających drogą LOGICZNEGO rozumowania wnioskach.
Gdy więc ktoś nie musi się stale rozróżniać między sytuacjami (1)"nie
wiem", (2)"wiem z określonym (znanym) prawdopodobieństwem", i (3)"wiem
na pewno" - sytuacje te zaczynają się człowiekowi mieszać. Może pozwolić
sobie bowiem na luksus zakłamywania rzeczywistości w taki sposób aby
wyjaśnienia faktów pasowały do bieżących emocji.
Z kłamstwem więc niewiele ma to wspólnego, natomiast z nawykami
racjonalnego (nie życzeniowego) myślenia zapewne wiele.
Można zupełnie dobrze żyć w takim wyimaginowanym świecie, po prostu nie
przeskoczy się tylko progu w którym ludzie zaczynają człowieka traktować
poważnie. Można jak sądzę nawet nie wiedzieć o czym NAPRAWDĘ mówię.
Dobrze obrazuje to porównanie dwu sytuacji: Inżyniera projektującego
budynek, i dla kontrastu np. nauczyciela szkolnego "projektującego"
ucznia , lub lekarza projektującego zabieg i dla kontrastu jakiegoś
"kaszpirowskiego" leczącego "ręcami które leczą".
Nawyki myślenia zdradzają do pewnego stopnia poziom odpowiedzialności za
decyzje jaki obciąża danego człowieka. Pokazują jaki potecjalny
"margines błędu" sobie wybrał wybierając zawód.
pozdrawiam
vonBraun
|