Data: 2001-02-26 23:34:41
Temat: Re: Kłamstwo w związku między dwojgiem - potrzebna rada.
Od: "Ewa po prostu" <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości
> Dodam, że chcę pomóc Tej osobie, nie odrzucić.
----- o tej pomocy pod koniec, jesli pozwolisz
> Zawsze miała skłonności do kłamstewek.
> Ale od jakiegoś roku te małe kłamstewka zamieniają się w duże.
(.....)
---- widzisz, cierpię na ten sam problem - kłamię bo nie umiem wprost powiedzieć
mojemu Panu, że nie umiem z nim byc. Próbowałam, ale zawsze jakoś tak
wychodziło, że jestem małpa, że on mi tyle.. itd. że w końcu się odkręcało.
I wtedy wracały kłamstwa - najpierw w drobiazgach, potem w coraz
większych rzeczach. Forma ucieczki - przed towarzystwem, pretensjami
( choć wiem, że ten rodzaj ucieczki będzie te pretensje nasilał).
Drugie - już sie nauczyłam, że w efekcie on mi to wybaczy...
jego błąd, mój - że daję się manipulować.
Ale u mnie tak jest z takimi właśnie kłamstwami.
może Twoja Pani też ucieka w ten sposób przed Tobą?
I teraz ta Twoja deklarowana chęć pomocy....
jak ona mogłaby wyglądać?
> Ważne jest , że pomału dociera to do niej, że tak postępuje. Mówi że chce
> to zmienić.
---- ona to prawdopodobnie wie cały czas.
Ale wiem, że nie starczy jej siły i odwagi aby to uczynić.
----- zastanów się, na co jej nie starcza sił.
To może nie byc przyjemne dla Ciebie.
> PROSZĘ O RADY TYCH WAS, KTÓRYM UDAŁO SIĘ TO WYELIMINOWAĆ,
> LUB TYCH, KTÓRYM UDAŁO SIĘ POMÓC TEJ KŁAMIĄCEJ OSOBIE W ODUCZENIU
> SIĘ TEGO NISZCZĄCEGO KAŻDY ZWIĄZEK DZIAŁANIA.
---- odezwałam się, choć nie spełniam powyższych warunków.
Ja też jestem z tych, które kłamią - dla świętego spokoju
(o paradoksie....)
A w ogóle to "kocham" mojego pana m.in. właśnie za to, że nie chce
widzieć przyczyn moich kłamst, choć na ogół wie wszystko lepiej...
Ewa
|