Data: 2007-06-23 10:24:51
Temat: Re: Kobieca przyjazn - CLUE.
Od: i...@w...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 23 Cze, 12:13, "Panslavista" <p...@p...onet.pl> wrote:
> "E." <e...@o...pl> wrote in message
>
> news:f5irdn$70b$1@achot.icm.edu.pl...
>
> > i...@w...pl napisa (a):
>
> > > Oto, jak ja rozumiem przyjazn: ufanie komus, jak samemu sobie (nie jak
> > > siostrze ani Papiezowi).
> > > Dlatego nie ma przyjazni - ani kobiecej, ani zadnej innej
>
> > To tylko t umaczy dlaczego zostajesz sama ze sob .
> > Ulitowania.
>
> > E.
>
> Szkoda, e zaj ta - przynajmniej spolegliwa, nie to co Syla.
I nie sama ze soba - tylko z BARDZO nielicznymi. Jak kto lubi tlum, to
niech wreszcie mnie z niego wykluczy, niech nie "lituje sie" nade mna
i niech nie lazi za mna.
|
|
V
Jerzy, to nie do Ciebie, oczywista :-)
Teraz do Ciebie: zajeta, tak, ale to nie wyklucza rzeczy, o ktorych
sie filozofom...
Chyba dobrze to nazwales - spolegliwosc to piekne slowo. Kotarbinski
byl jednak niezlym filozofem :-)
PS. Jeszcze nie przyszly :-(
|