Aicha; <epoi8f$25u$1@nemesis.news.tpi.pl> :

> Użytkownik "Flyer" napisał:
>
> > > > nie prezentuje swojego zdania wobec niej i za bardzo stara się
> > > > ją zrozumieć vel. przyjmuje jej tok rozumowania/oczekuje
> > > > akceptacji każdego ze swoich kroków, nawet tych, których jeszcze
> > > > nie zrobił. ;)
> > > Podobno bycie maminsynkiem zostało uznane przez Watykan za
> > > wystarczające uzasadnienie anulowania małżeństwa :)))
> > współczesne metody wychowawcze skioerowane są na uwzględnianie
> > zdania drugiej strony
>
> Co nie jest równoznaczne z jego bezkrytycznym przyjmowaniem ani
> pozbawianiem siebie prawa głosu...
>
> > + doświadczenia życiowe
>
> To to coś, co po fakcie już jest niepotrzebne? ;)

Jeżeli dostaniesz po uszach, za zachowania samodzielne lub zostaniesz
kilkakrotnie porzucona, to mz. zawsze zaczyna działac mechanizm analizy
(świadomej/podświadomej) zachowań drugiej strony, żeby uniknąc
negatywnych emocji. W tym kontekście facet nie może podjąć nowych
działań, bo ryzyko z tym związane wykracza poza zakres jego możliwości
obrony.

Flyer
--
gg: 9708346
http://flyer.uczucia.com.pl/