Data: 2006-03-12 15:11:07
Temat: Re: Kocham? kogoś innego...
Od: "Margola" <malgos@spamowi_precz.panda.bg.univ.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:pan.2006.03.12.15.02.01.616776@juzwolalbympoliz
acslonine.gov...
> Dnia Sun, 12 Mar 2006 15:57:01 +0100, Margola napisał(a):
>
>>> Jak to trudno? Przecież pisała, że jest zakochana w jakimś gościu
>>> co go nie widuje od paru lat.
>> Toż przecie mówię "miłość", a nie "zakochanie".
>
> A jaka jest IYO różnica?
Zakochanie zważa na każdy gest, drgnienie powieki, ma motyle w brzuchu,
karmi się upojeniem i pocałunkami, jest erotycznie napięte do granic
wytrzymałości i nie wypuszcza podmiotu zakochania z ciasnej obręczy myśli.
Miłość jest po prostu wspólnotą, stałym punktem odniesienia, wie, że
drgnienie powieki jednego dnia jest takie, drugiego inne i nie można od razu
burzyć świata lub stawiać zamków na podstawie gestów, no takie tam. Wspólny
rdzeń we wspólnym życiu, z miejscem na osobność.
Zakochanie przechodzi wraz z nastaniem przeciwności. Miłość... Miłość
wszystko pokona.
Margola Idealistka
|