Data: 2008-11-29 20:08:56
Temat: Re: Kochana Redakcjo ... ;>
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer pisze:
> a. nie chce mnie się już uderzać - tę metodę przetrenowałem na paru eks.
> Oczywiście modyfikując ją czy stosując różne formy ekspresji -
> osczywiście nigdy zakulisowe czy wrarze. Powiedziałbym, że efekty nie
> były zadowalające.
Doskonale rozumiem. Raz kiedyś wiele lat temu zaczęła mi doskwierać
samotność i zadzwoniłam do eksa. Spotkaliśmy się i niemal z miejsca
utwierdziłam się w przekonaniu, że decyzja o rozstaniu była słuszna. ;)
> b. nie wiem czy jest wolna, zwłaszcza że nie wiem czy to eks czy jakiś
> inny diabeł. Wiem tylko, że niucha doookoła - głuchy telefon o 5 nad
> ranem [pobawiłem się w grę pt. "kto dłużej wytrzyma w ciszy" i po
> jakiejś minucie usłyszałem odkładaną słuchawkę ;>] i powtórka o 7.13
> [akurat rodzicielki nie było w domu, więc nikt nie odebrał], a przy
> oddzwonieniu po południu nikt nie chciał odebrać, 3 dziwne odwiedziny na
> n-k - jedno konto wygląda jak założone tylko i wyłącznie do odwiedzin i
> zaraz usunięte, dwa inne bierne [0 znajomych] i z abstrakcyjnymi
> nazwami, aczkolwiek nazwa "JA TY" wydaje się coś sugerować. :)
A! To o to chodzi! Myślałam, że Ty chcesz do jakiejś konkretnej
znajomości wrócić. Może jacyś wspólni znajomi coś wiedzą? Jeśli
"obstawiasz" którąś eks, to popytaj u wspólnych znajomych.
Wydaje mi się, że warto jednak zaufać staremu przysłowiu, że nie da się
wejść dwa razy do tej samej rzeki.
Lepiej szukać kogoś nowego.
Powodzenia!
Ewa
|