| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-11-29 00:45:20
Temat: Kochana Redakcjo ... ;>Chciałbym wrócić do któregoś ze "starych" związków ;>, ale mi się nie
chce molestować moich byłych. Swoją porcję molestowania swego czasu
odrobiłem, z jak najgorsymi wynikami, i nie chce mi się [najgorszych
wyników] powtarzać. Co robić, żeby się przekonać czy warto się znów
narażać? ;>
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2008-11-29 01:11:53
Temat: Re: Kochana Redakcjo ... ;>
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ggq337$oea$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Chciałbym wrócić do któregoś ze "starych" związków ;>, ale mi się nie
> chce molestować moich byłych. Swoją porcję molestowania swego czasu
> odrobiłem, z jak najgorsymi wynikami, i nie chce mi się [najgorszych
> wyników] powtarzać. Co robić, żeby się przekonać czy warto się znów
> narażać? ;>
Zadziałaj nieszablonowo.
Dostaniesz odpowiedź jak najbardziej szablonową.
Poczujesz się źle, podle i niesprawiedliwie - przecież się starałeś ...
Moja propozycja: od razu przejdź do szablonów i zacznij myśleć,
czy z nimi chcesz coś budować. Najpierw budować a dopiero potem ew.
powolutku macać, czy czegoś nie dałoby się jednak zmienić.
Może troszkę, ale jednak niekoniecznie...
To związek chyba ma być tą wartością, a nie "związek skazany
na marzenia o poprawie w przyszłości", nie ? Jak teraźniejszość
boli to może tak ma po prostu być ? Akceptacja bólu i jego
samoistne rozpuszczenie, nie przez walkę.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2008-11-29 01:36:42
Temat: Re: Kochana Redakcjo ... ;>Redart; <ggq4su$9ia$1@news.onet.pl> :
>
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:ggq337$oea$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> > Chciałbym wrócić do któregoś ze "starych" związków ;>, ale mi się nie
> > chce molestować moich byłych. Swoją porcję molestowania swego czasu
> > odrobiłem, z jak najgorsymi wynikami, i nie chce mi się [najgorszych
> > wyników] powtarzać. Co robić, żeby się przekonać czy warto się znów
> > narażać? ;>
> Zadziałaj nieszablonowo.
> Dostaniesz odpowiedź jak najbardziej szablonową.
> Poczujesz się źle, podle i niesprawiedliwie - przecież się starałeś ...
Nie znasz mnie ;> Poczuję się źle, podle i niesprawiedliwie, ale trudno
- za tydzień przejdzie. :)
> Moja propozycja: od razu przejdź do szablonów i zacznij myśleć,
> czy z nimi chcesz coś budować. Najpierw budować a dopiero potem ew.
> powolutku macać, czy czegoś nie dałoby się jednak zmienić.
> Może troszkę, ale jednak niekoniecznie...
Szablonów? Nie lubię szablonów ;> Ktoś mnie kiedyś namawiał do
zachowania szablonowego, ale mu się nie udało. :)
> To związek chyba ma być tą wartością, a nie "związek skazany
> na marzenia o poprawie w przyszłości", nie ?
Nie. Ludzie się zmieniają, a najwyższą wartością w związku jest
porozumienie, unikalność i intymność. Nie mogę powiedzieć, żebym tego
nie osiągał w związkach. Po co więc szukać cegoś nowego, skoro można
poprawić stare, które dobrze działało oprócz paru "ale". Ale te "ale"
będą w każdym związku.
> Jak teraźniejszość
> boli to może tak ma po prostu być ? Akceptacja bólu i jego
> samoistne rozpuszczenie, nie przez walkę.
Hmmmm. Dziś pracowałem w okolicy jednej z eks. Teraźniejszość nie
bolała, preszłość nie bolała, bolało jedynie to, że dla dupereli się
rozstaliśmy.
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2008-11-29 01:45:05
Temat: Re: Kochana Redakcjo ... ;>
Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
> Chciałbym wrócić do któregoś ze "starych" związków ;>, ale mi się nie
> chce molestować moich byłych. Swoją porcję molestowania swego czasu
> odrobiłem, z jak najgorsymi wynikami, i nie chce mi się [najgorszych
> wyników] powtarzać. Co robić, żeby się przekonać czy warto się znów
> narażać? ;>
Jeśli lubisz żyć przeszłością idź na historię i się wyżyj w tym
fakultecie! Znając Twój dociekliwy i analityczny umysł, jestem pewien, że
zdobyłbyś intratne stanowisko w IPNie. :D
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2008-11-29 02:25:36
Temat: Re: Kochana Redakcjo ... ;>
Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
> Nie. Ludzie się zmieniają, a najwyższą wartością w związku jest
> porozumienie, unikalność i intymność. Nie mogę powiedzieć, żebym tego
> nie osiągał w związkach. Po co więc szukać cegoś nowego, skoro można
> poprawić stare, które dobrze działało oprócz paru "ale". Ale te "ale"
> będą w każdym związku.
W zwiazku trwającym - tak. Najważniejsze są te elementy, ale jak połowa
związku gdzieś odjechała, to zwiazku już nie ma.
Doświadczenia można przenieść na związek przyszły i tam eliminować te
"ale". A dlaczego z inna osobą? Ano dlatego, że inna osoba też będzie
miała jakąś przeszłość "związkową" i doświadczenie może byc tylko
bogatsze.
>> Jak teraźniejszość
>> boli to może tak ma po prostu być ? Akceptacja bólu i jego
>> samoistne rozpuszczenie, nie przez walkę.
> Hmmmm. Dziś pracowałem w okolicy jednej z eks. Teraźniejszość nie
> bolała, preszłość nie bolała, bolało jedynie to, że dla dupereli się
> rozstaliśmy.
Nie można kogoś wyrywać z kontekstu życia i nakłaniać go do weryfikowania
wspólnej przeszłości. To nieodpowiedzialność i bezduszność. Dla wielu osób
możesz być ważną osobą, ale nie jesteś pępkiem świata!
Znasz jakieś przykłady takich szczęśliwych powrotów? Jeśli tak, to ich
pytaj o radę.
Znam osobiście taka osobę, która po raz drugi wyszła za mąż za tego samego
męża i napisała nawet książkę "Życie po rozwodzie". Nazywa się Krystyna
Chrupek (nie wiem, czy nie pisała pod jakimś psedo). Może poszukaj tej
lektury i przeczytaj?
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2008-11-29 02:42:28
Temat: Re: Kochana Redakcjo ... ;>michal; <ggq6qu$ijb$1@inews.gazeta.pl> :
>
> Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
>
> > Chciałbym wrócić do któregoś ze "starych" związków ;>, ale mi się nie
> > chce molestować moich byłych. Swoją porcję molestowania swego czasu
> > odrobiłem, z jak najgorsymi wynikami, i nie chce mi się [najgorszych
> > wyników] powtarzać. Co robić, żeby się przekonać czy warto się znów
> > narażać? ;>
>
> Jeśli lubisz żyć przeszłością idź na historię i się wyżyj w tym
> fakultecie! Znając Twój dociekliwy i analityczny umysł, jestem pewien, że
> zdobyłbyś intratne stanowisko w IPNie. :D
No dobra, powiem prawdę. ;> To forma nieszablonowego "ogłoszenia". A nuż
któraś przeczyta? Innej drogi nie mam, znaczy się mam - e-maile - bo
telefony i gg wykasowałem. Ale skoro dawniej nie było efektu ... .
Historycy z IPN'u "tworzą" przeszłość - jak ich określił pewien historyk
- są "kartotekowcami" - to co nie zapisane w kartotece, to nie istnieje:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,60038
15,Historycy_IPN_usmiercili_esbeka__ktory_mial_zwerb
owac.html
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6005272,Czy
_bedzie_ekshumacja_na_Muranowie.html
A ja nie jestem kartotekowcem. Mogę oddać swe "wdzięki" komuś niedługo -
nie znajduję powodu do odmowy, ale wolałbym to zrobić z jakąś swoją eks.
:) Wolę doszlifowywać to co jest, niż tworzyć od nowa.
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2008-11-29 03:04:55
Temat: Re: Kochana Redakcjo ... ;>michal; <ggq96t$o9r$1@inews.gazeta.pl> :
>
> Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
>
> > Nie. Ludzie się zmieniają, a najwyższą wartością w związku jest
> > porozumienie, unikalność i intymność. Nie mogę powiedzieć, żebym tego
> > nie osiągał w związkach. Po co więc szukać cegoś nowego, skoro można
> > poprawić stare, które dobrze działało oprócz paru "ale". Ale te "ale"
> > będą w każdym związku.
>
> W zwiazku trwającym - tak. Najważniejsze są te elementy, ale jak połowa
> związku gdzieś odjechała, to zwiazku już nie ma.
A tam. Pamięć zostaje. Jeżeli wybierzesz z półki jeden produkt, ten się
nie sprawdzi, to następnym razem wybierzesz drugi. Dlaczego niby sklep
ma być bardziej łaskawy od kochającego partnera? ;>
> Doświadczenia można przenieść na związek przyszły i tam eliminować te
> "ale". A dlaczego z inna osobą? Ano dlatego, że inna osoba też będzie
> miała jakąś przeszłość "związkową" i doświadczenie może byc tylko
> bogatsze.
Można, ale nie trzeba, zwłaszcza jeżeli w poprzednim związku pozostaje
miłość. Wiem, wiem - wystarczy parę miesięcy i pojawia się nowa miłość,
która jest pierwsza przed poprzednimi miłościami, ale ....
> >> Jak teraźniejszość
> >> boli to może tak ma po prostu być ? Akceptacja bólu i jego
> >> samoistne rozpuszczenie, nie przez walkę.
>
> > Hmmmm. Dziś pracowałem w okolicy jednej z eks. Teraźniejszość nie
> > bolała, preszłość nie bolała, bolało jedynie to, że dla dupereli się
> > rozstaliśmy.
>
> Nie można kogoś wyrywać z kontekstu życia i nakłaniać go do weryfikowania
> wspólnej przeszłości.
A wyrywam, nakłaniam? ;> Jeżeli ktoś zawędruje na psp, to będie jego
wybór, posukiwanie.
> To nieodpowiedzialność i bezduszność. Dla wielu osób
> możesz być ważną osobą, ale nie jesteś pępkiem świata!
Serio? ;> Nieodpowiedzialność, beduszność, "pępek świata" - duże słowa.
Tylko po co ich użyłeś? Chcesz zapobiec czemuś, co akurat się nie
stanie? Jedynym moim ryzykiem jest to, e ktoś inny to przeczyta -
adresatki muszą *chcieć* przeczytać te słowa, wejść na psp, która jest
im obca. Zresztą - ostatnio dostałem wiadomość, e "zmalałem w kogoś
oczach" - przyzwyczaiłem się, ryzyko.
> Znasz jakieś przykłady takich szczęśliwych powrotów? Jeśli tak, to ich
> pytaj o radę.
> Znam osobiście taka osobę, która po raz drugi wyszła za mąż za tego samego
> męża i napisała nawet książkę "Życie po rozwodzie". Nazywa się Krystyna
> Chrupek (nie wiem, czy nie pisała pod jakimś psedo). Może poszukaj tej
> lektury i przeczytaj?
A tam, bez obrazy. Różnica pomiędzy K.CH lub jej mężem polega na tym, że
od roku biorę psychotropy przeciwlękowe/precidepresyjne, uczestniczę w
psychoterapii i obracam się w pracy w kręgu osób "konfliktowych" - coraz
lepiej sobie radzę z artykulacją "swojego zdania". :)
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2008-11-29 03:46:15
Temat: Re: Kochana Redakcjo ... ;>Flyer; <ggqb3g$a1u$1@atlantis.news.neostrada.pl> :
> A tam, bez obrazy. Różnica pomiędzy K.CH lub jej mężem polega na tym, że
> od roku biorę psychotropy przeciwlękowe/precidepresyjne, uczestniczę w
> psychoterapii i obracam się w pracy w kręgu osób "konfliktowych" - coraz
> lepiej sobie radzę z artykulacją "swojego zdania". :)
Mógłbym chodzić co weekend na dyskoteki i wyrywać pijane "laski",
mógłbym raz w miesiącu chodzić do agencji, mógłbym korzystać z portali
randkowych, mógłbym ... - ale nie chcę, nie widzę potrzeby. To co się
składa na związek to nie tylko seks. Seks można odwalić bez przytulania,
bez wspólnego spania i śniadania, bez rozmów i konfliktów/różnic zdań.
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2008-11-29 09:28:34
Temat: Re: Kochana Redakcjo ... ;>Dnia Sat, 29 Nov 2008 01:45:20 +0100, Flyer napisał(a):
> Chciałbym wrócić do któregoś ze "starych" związków ;>, ale mi się nie
> chce molestować moich byłych. Swoją porcję molestowania swego czasu
> odrobiłem, z jak najgorsymi wynikami, i nie chce mi się [najgorszych
> wyników] powtarzać. Co robić, żeby się przekonać czy warto się znów
> narażać? ;>
>
> Pozdrawiam
> Flyer
Nie można wejść do tej samej rzeki :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2008-11-29 10:00:02
Temat: Re: Kochana Redakcjo ... ;>Flyer pisze:
> Chciałbym wrócić do któregoś ze "starych" związków ;>, ale mi się nie
> chce molestować moich byłych. Swoją porcję molestowania swego czasu
> odrobiłem, z jak najgorsymi wynikami, i nie chce mi się [najgorszych
> wyników] powtarzać. Co robić, żeby się przekonać czy warto się znów
> narażać? ;>
Jak wiesz, że jest wolna, to uderzaj. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |