Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "michal" <6...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Kochana Redakcjo ... ;>
Date: Sat, 29 Nov 2008 03:25:36 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 41
Message-ID: <ggq96t$o9r$1@inews.gazeta.pl>
References: <ggq337$oea$1@atlantis.news.neostrada.pl> <ggq4su$9ia$1@news.onet.pl>
<ggq619$no$1@atlantis.news.neostrada.pl>
NNTP-Posting-Host: nat-mi2-1.aster.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1227925533 24891 212.76.37.190 (29 Nov 2008 02:25:33 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 29 Nov 2008 02:25:33 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5512
X-User: 6michal9
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:429466
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
> Nie. Ludzie się zmieniają, a najwyższą wartością w związku jest
> porozumienie, unikalność i intymność. Nie mogę powiedzieć, żebym tego
> nie osiągał w związkach. Po co więc szukać cegoś nowego, skoro można
> poprawić stare, które dobrze działało oprócz paru "ale". Ale te "ale"
> będą w każdym związku.
W zwiazku trwającym - tak. Najważniejsze są te elementy, ale jak połowa
związku gdzieś odjechała, to zwiazku już nie ma.
Doświadczenia można przenieść na związek przyszły i tam eliminować te
"ale". A dlaczego z inna osobą? Ano dlatego, że inna osoba też będzie
miała jakąś przeszłość "związkową" i doświadczenie może byc tylko
bogatsze.
>> Jak teraźniejszość
>> boli to może tak ma po prostu być ? Akceptacja bólu i jego
>> samoistne rozpuszczenie, nie przez walkę.
> Hmmmm. Dziś pracowałem w okolicy jednej z eks. Teraźniejszość nie
> bolała, preszłość nie bolała, bolało jedynie to, że dla dupereli się
> rozstaliśmy.
Nie można kogoś wyrywać z kontekstu życia i nakłaniać go do weryfikowania
wspólnej przeszłości. To nieodpowiedzialność i bezduszność. Dla wielu osób
możesz być ważną osobą, ale nie jesteś pępkiem świata!
Znasz jakieś przykłady takich szczęśliwych powrotów? Jeśli tak, to ich
pytaj o radę.
Znam osobiście taka osobę, która po raz drugi wyszła za mąż za tego samego
męża i napisała nawet książkę "Życie po rozwodzie". Nazywa się Krystyna
Chrupek (nie wiem, czy nie pisała pod jakimś psedo). Może poszukaj tej
lektury i przeczytaj?
--
pozdrawiam
michał
|