---- Original Message -----
From: <r...@n...pl>; "Radosław Tatarczak" <@bci.pl>

> Czemu zawsze musimy ustawiac innych (zdrowych) w opozycji do ON? Ja chce
> zerwac z opinia o zgorzknialym inwalidzie, ktory wrogo odnosi sie do
kazdej
> krytyki. Naprawde mozemy dyskutowac, klocic sie, bez wzajemnej nienawisci,
> zeby doszlo do zgody to podejscie musi wygrac.

> Radek

I to jest jedyne sluszne podejscie, jedyna droga by cokolwoek osiagnac
Jest faktem, ze fizyczne niedostatki bardzo czesto moga rowniez (niestety)
oddialywac na sfere psychiczna - chocby przez frustracje z owodu tego,
ze czegos nie mozna zrobic (a inni moga).
I w takich sytuacjach lepszym rozwiazaniem jest to - by cieszyc sie zyciem,
tym co mozna od tego zycia (dobrego) dostac - cieszyc sie kazda dobra chwila
wyrwana zyciu (ktore nie jest latwe dla wiekszosci ludzi - tych w pelni
sprawnych
rowniez)

Niestety - nie ma tu pelnej rownowagi - niepelnosprawnosc fizyczna trzeba
rekompensowac wieksza dawka zyczliiwosci dla innych - taka postawa
owocuje prawie zawsze pozytywna reakcja - dostaje sie w zamian znacznie
wiecej

Natomiast postawa agresywna, wylacznie roszczeniowa daje dokladnie
przeciwne
efekty - robzi niechecc do danego inwalidy - a co gorsza - taka niechec moze
sie
pozniej przekladac na stosunek do innych niepelnosprawnych

Spotkanie sie z agreska np tu - na tym forum moze (a nawet na pewno)
przekladac
sie na pozniejsza niechec do caleggo strodowiska - jesli kazdy
niepelnosprawny
jest potem postrzegany jako potencjalny agresor, potrafiacy tylko zadac i
obrzucac
blotem rozmowcow..

To troche tak - ze potem takie srodowisko (i ludzi) widzi sie tak jak
pijanego
zebraka, "proszacego" o zlotowke na wodke a w przypadku odmowy
obrzucajecego przechodniow przeklenstwami...

--
Maciej Jakubowski
m...@b...pl
GG #5770 ICQ #969959


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi