Data: 2010-12-22 13:56:23
Temat: Re: Kominek w superstacji
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:773abe10-e173-4216-99d4-ec15c185378b@p38g2000vb
n.googlegroups.com...
Re: Kominek w superstacji
Wiadomość:
Lebowski napisał(a):
> W dniu 2010-12-22 12:42, Hanka pisze:
> > On 22 Gru, 11:36, Lebowski<lebowski@*****.net> wrote:
> >
> >> Vide chociazby najwiekszego mogloby sie wydawac mechanika od psychy -
> >> vonBrauna. Co zajrzy, dostanie serie i nie daje rady.
> >> Ostatnio dostal taka dawke inteligencji od wiadomej kobiety honoru, ze
> >> pewnie do lata sie nie pozbiera.
> >> Rozumiem, ze taka jakosc rozrywki intelektualnej mimo wszystko Ciebie
> >> satysfakcjonuje?
> >
> > No wiesz, przynajmniej nie zanieczyszcza
> > mi pola widzenia chamskimi odzywkami.
> >
> >> Bo do mnie masz ochote
> >
> > Czasem Cie lubie.
> >
> >> i odwage
> >
> > Hehe, hehe, sobie zartujesz jednak.
> >
> >> sie przyjebac,
> >
> > Nie przyjebuje sie.
> > To TWOJA dziedzina.
> > JA zadaje pytania.
> > Miedzy innymi o to, dlaczego widze Cie
> > w kiepskim nastroju.
> >
> >> a reszta Ci jakos pasuje?
> >
> > Nie bylo mnie tu dosc dlugo.
> > Z dawnych pobytow pamietam, ze kiedys dbales
> > o czystosc jezyka i schludnosc mysli.
>
> I komu to robilo roznice? Znasz tutaj kogos, kto pokazal, ze nie jest
> amatorem wylgaryzmow globa?
> Gdybym choc raz zobaczyl, ze nie tolerujesz takiej kultury, to na pewno
> nie napisalbym, ze sie przyjebalas do mnie.
> A tak to co to za roznica, czy odpiszesz na chamstwo mi czy komus innemu?
" Polub najpierw siebie i zacznij sie szanowac, a wtedy Twoja
sympatia
bedzie miala byc moze dla mnie jakas wartosc."
Wreszcie lebowski coś psychologiczego napisał, no właśnie trzeba
siebie kochać by dać miłość, lub żeby miłość otrymać w innym przypadku
mamy zaborczość, która przywiązuje pod jakiś mit który ani jej ani
jego nie wyraża.
____
Globek, ale są ludzie poobijani, tak?
I co oni mają zrobić? Czekać aż ktoś zdobędzie się na wysiłek i
ich...oswoi?
A i tak w większości przypadków pogryzą dotkliwie (patrz Pimpuś).
Iść do terapeuty i zrobić solidne porządki?
Jak robić te porządki "na sucho", kiedy najlepszym lekarstwem jest i była
"zwykła miłość"? (np. taka o jakiej wspomniała Ixi, w gaciach, czy
szlafroku, przy piecu/kominku/kaloryferze, z kubkiem kakao i książką w
łapce)?
Nie jestem w stanie szastać prostymi odpowiedziami na prawo i lewo.
MK
|