| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2010-12-22 13:59:33
Temat: Re: Kominek w superstacjiDnia dzisiejszego nieboze Ghost wylazlo do ludzi i marudzi:
>
> Uzytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisal w wiadomosci
> news:iesua0$tg3$1@news.onet.pl...
>> Uzytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisal w wiadomosci
>> news:iesu8k$smp$1@mx1.internetia.pl...
>>> Uzytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisal w wiadomosci
>>> news:iesten$qbs$1@news.onet.pl...
>>>> Uzytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisal w wiadomosci
>>>> news:4f300515-f084-4a3f-9458-9189699d3f25@u3g2000vbj
.googlegroups.com..
>>>> .
>>>>>>
>>>>> MNIE kocha sie bezwarunkowo.
>>>>> Albo wcale.
>>>>>
>>>>> Wybrales :)
>>>>>
>>>>
>>>> Bo tylko tak sie liczy....
>>>> Reszta to nie milosc, a sojusze.....
>>>
>>> Czy aby na pewno?
>>
>> Tak na to patrze.
>>
>> Albo sie kogos kocha/lubi i..... wybacza drobiazgi, ewentualnie
>> negocjuje kwestie bardziej wkurzajace.
>
> Bo sie dostaje cos co pokonuje te drobiazgi. Zeby stanac twardo na
> gruncie scislych rozwazan trzeba by zdefiniowac "kocha".
A to jest dopiero sojusz, lal!
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2010-12-22 14:02:05
Temat: Re: Kominek w superstacjiDnia dzisiejszego nieboze Vilar wylazlo do ludzi i marudzi:
>
> Uzytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisal w wiadomosci
> news:4d120056$0$2504$65785112@news.neostrada.pl...
>> Dnia dzisiejszego nieboze Vilar wylazlo do ludzi i marudzi:
>>> Uzytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisal w wiadomosci
>>> news:iesu8k$smp$1@mx1.internetia.pl...
>>>> Uzytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisal w wiadomosci
>>>> news:iesten$qbs$1@news.onet.pl...
>>>>> Uzytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisal w wiadomosci
>>>>> news:4f300515-f084-4a3f-9458-9189699d3f25@u3g2000vbj
.googlegroups.com.
>>>>> ..
>>>>>>>
>>>>>> MNIE kocha sie bezwarunkowo.
>>>>>> Albo wcale.
>>>>>>
>>>>>> Wybrales :)
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Bo tylko tak sie liczy....
>>>>> Reszta to nie milosc, a sojusze.....
>>>>
>>>> Czy aby na pewno?
>>>
>>> Tak na to patrze.
>>>
>>> Albo sie kogos kocha/lubi i..... wybacza drobiazgi, ewentualnie
>>> negocjuje kwestie bardziej wkurzajace.
>>>
>>> Albo zawiera sojusz
>>> negocjujac warunki umowy.
>>
>> A to nie to samo?
>
> Raczej nie.
> Wrecz zdecydowanie nie.
> Drugi koniec tego samego kijka :-)
> Ale to jak ze szklanka "do polowy" (pusta/ pelna).
> Niby ta sama szklanka, a jednak to, w której polowie utkniesz robi wielka
> róznice.
Jednak wstepnie dobrze ulozony uklad trwalszy bywa anizeli zabawa w
pózniejsze negocjacje.
>>> Wtedy mamy do czynienia z relacjami: spelnij warunki od a do z, a
>>> zastanowie sie nad ewentualna relacja. (a w przypadku Pimpusia: a bede
>>> Cie od biedy tolerowac).
>>>
>>> Moze gdzies te dwie strategie spotykaja sie. Kwestia dyskusyjna.
>>
>>
>> A pakt o nieagresji podpisac mozna pózniej, dlugo pózniej...
>>
>> Qra
>
> Wiesz co mnie tu dziwi?
> Zwyczaj odpowiadania zanim przeczyta sie caly tekscik.
Czasu brak.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2010-12-22 14:04:43
Temat: Re: Kominek w superstacji
Uzytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisal w wiadomosci
news:iesvos$3c8$1@news.onet.pl...
>
> Uzytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisal w wiadomosci
> news:iesvql$66l$1@mx1.internetia.pl...
>>
>>>>> Bo tylko tak sie liczy....
>>>>> Reszta to nie milosc, a sojusze.....
>>>>
>>>> Czy aby na pewno?
>>>
>>> Tak na to patrze.
>>>
>>> Albo sie kogos kocha/lubi i..... wybacza drobiazgi, ewentualnie
>>> negocjuje kwestie bardziej wkurzajace.
>>
>> Bo sie dostaje cos co pokonuje te drobiazgi. Zeby stanac twardo na
>> gruncie scislych rozwazan trzeba by zdefiniowac "kocha".
>>
>
> Zacznijmy od definicji lingwistycznych :-P.
>
> A tak serio, dlatego unikam sojuszy.
> Jesli nie ma "tego czegos, co pokonuje", utrzymanie sojuszu wymaga wiele
> czasu i energii.... traconych i tak na darmo. Monkey business jednym
> slowem.
No ale ta druga strona dostarcza to "cos", czasem nieswiadomie. I mamy
jednak jakas forme wymiany.
Inaczej. Jak wiadomo glowny drive czlowieka to uczucia, nie ma uczuc
czlowiekowi przestaje sie cokolwiek chciec. Obojetnie czy chodzi o prace,
sztuke, czy malzenstwo. Oczywiscie uczucia szeroko rozumiane. Ale same
uczucia maja jednak racjonalne podloze. Dawniej ludziki niewiele kumaly,
ale funkcjonowac musialy, podobnie zwierzeta tu i teraz - stad potrzebny
(pozornie nieracjonalny) naped poprzez uczucia.. Teraz nam rozumu przybylo
(?), ale przy konflikcie rozum/uczucie, drugie zwycieza. Tak wiec druga
strona zawsze czegos musi dostarczyc, czesto jest to cos co generuje u nas
konkretne uczucia.
BTW ponoc najtrwalsze zwiazki to tzw. zwiazki z rozsadku
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2010-12-22 14:05:43
Temat: Re: Kominek w superstacji
Uzytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisal w wiadomosci
news:4d1204ce$0$2423$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia dzisiejszego nieboze Vilar wylazlo do ludzi i marudzi:
>>>
>>> A to nie to samo?
>>
>> Raczej nie.
>> Wrecz zdecydowanie nie.
>> Drugi koniec tego samego kijka :-)
>> Ale to jak ze szklanka "do polowy" (pusta/ pelna).
>> Niby ta sama szklanka, a jednak to, w której polowie utkniesz robi wielka
>> róznice.
>
> Jednak wstepnie dobrze ulozony uklad trwalszy bywa anizeli zabawa w
> pózniejsze negocjacje.
Ba, jasne.
Z tym nie dyskutuje.
I poza tym: co komu pasuje.
>>
>> Wiesz co mnie tu dziwi?
>> Zwyczaj odpowiadania zanim przeczyta sie caly tekscik.
>
>
> Czasu brak.
>
> Qra
A to juz "ulubiona wymówka naszych czasów" droga Qro :-))).
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2010-12-22 14:14:59
Temat: Re: Kominek w superstacji
Uzytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisal w wiadomosci
news:iet0su$c61$1@mx1.internetia.pl...
>
> Uzytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisal w wiadomosci
> news:iesvos$3c8$1@news.onet.pl...
>>
>> Uzytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisal w wiadomosci
>> news:iesvql$66l$1@mx1.internetia.pl...
>>>
>>>>>> Bo tylko tak sie liczy....
>>>>>> Reszta to nie milosc, a sojusze.....
>>>>>
>>>>> Czy aby na pewno?
>>>>
>>>> Tak na to patrze.
>>>>
>>>> Albo sie kogos kocha/lubi i..... wybacza drobiazgi, ewentualnie
>>>> negocjuje kwestie bardziej wkurzajace.
>>>
>>> Bo sie dostaje cos co pokonuje te drobiazgi. Zeby stanac twardo na
>>> gruncie scislych rozwazan trzeba by zdefiniowac "kocha".
>>>
>>
>> Zacznijmy od definicji lingwistycznych :-P.
>>
>> A tak serio, dlatego unikam sojuszy.
>> Jesli nie ma "tego czegos, co pokonuje", utrzymanie sojuszu wymaga wiele
>> czasu i energii.... traconych i tak na darmo. Monkey business jednym
>> slowem.
>
> No ale ta druga strona dostarcza to "cos", czasem nieswiadomie. I mamy
> jednak jakas forme wymiany.
>
> Inaczej. Jak wiadomo glowny drive czlowieka to uczucia, nie ma uczuc
> czlowiekowi przestaje sie cokolwiek chciec. Obojetnie czy chodzi o prace,
> sztuke, czy malzenstwo. Oczywiscie uczucia szeroko rozumiane. Ale same
> uczucia maja jednak racjonalne podloze. Dawniej ludziki niewiele kumaly,
> ale funkcjonowac musialy, podobnie zwierzeta tu i teraz - stad potrzebny
> (pozornie nieracjonalny) naped poprzez uczucia.. Teraz nam rozumu przybylo
> (?), ale przy konflikcie rozum/uczucie, drugie zwycieza. Tak wiec druga
> strona zawsze czegos musi dostarczyc, czesto jest to cos co generuje u nas
> konkretne uczucia.
>
> BTW ponoc najtrwalsze zwiazki to tzw. zwiazki z rozsadku
>
>
B
o, wracajac do analogii z kijkiem (z dwoma i tylko dwoma koncami).
Mozemy mówic o stanach czystych,
ale dorosli juz jestesmy i madrzy (niech to szlag) i wiemy, ze najbardziej
realne rozwiazania znajduja sie gdzies.... pod krzywa Gaussa (ze tak
pojade), czyli w jakims rozrzucie od srodka.
Czyli zdrowa dla serca (i zoladka) mieszanina uczuc z rozsadkiem.
MK.
PS. Ale sojuszy i tak unikam.
A co... Moge miec swoje, calkiem niestatystyczne, fanaberie (i ich
konsekwencje).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2010-12-22 14:24:50
Temat: Re: Kominek w superstacji
Uzytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisal w wiadomosci
news:iet14g$7uv$1@news.onet.pl...
>
> PS. Ale sojuszy i tak unikam.
> A co... Moge miec swoje, calkiem niestatystyczne, fanaberie (i ich
> konsekwencje).
Staram Ci sie nakreslic, ze byc moze tylko pozornie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2010-12-22 14:31:57
Temat: Re: Kominek w superstacji
Uzytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisal w wiadomosci
news:iet22o$ihk$1@mx1.internetia.pl...
>
> Uzytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisal w wiadomosci
> news:iet14g$7uv$1@news.onet.pl...
>>
>> PS. Ale sojuszy i tak unikam.
>> A co... Moge miec swoje, calkiem niestatystyczne, fanaberie (i ich
>> konsekwencje).
>
> Staram Ci sie nakreslic, ze byc moze tylko pozornie.
Matko, Ghost, masz: Unikam sojuszy przy których przedzial ufnosci jest
mniejszy badz równy 10%.
Zadowolony?
Troche zaufania w rozsadek tu piszacych....
(hmm, i tu mocno sie zacukalam :-)))) )
:-P
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2010-12-22 14:38:30
Temat: Re: Kominek w superstacji
Wiadomość:
Vilar napisał(a):
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:773abe10-e173-4216-99d4-ec15c185378b@p38g2000vb
n.googlegroups.com...
>
> Re: Kominek w superstacji
> Wiadomo��:
>
> Lebowski napisaďż˝(a):
> > W dniu 2010-12-22 12:42, Hanka pisze:
> > > On 22 Gru, 11:36, Lebowski<lebowski@*****.net> wrote:
> > >
> > >> Vide chociazby najwiekszego mogloby sie wydawac mechanika od psychy -
> > >> vonBrauna. Co zajrzy, dostanie serie i nie daje rady.
> > >> Ostatnio dostal taka dawke inteligencji od wiadomej kobiety honoru, ze
> > >> pewnie do lata sie nie pozbiera.
> > >> Rozumiem, ze taka jakosc rozrywki intelektualnej mimo wszystko Ciebie
> > >> satysfakcjonuje?
> > >
> > > No wiesz, przynajmniej nie zanieczyszcza
> > > mi pola widzenia chamskimi odzywkami.
> > >
> > >> Bo do mnie masz ochote
> > >
> > > Czasem Cie lubie.
> > >
> > >> i odwage
> > >
> > > Hehe, hehe, sobie zartujesz jednak.
> > >
> > >> sie przyjebac,
> > >
> > > Nie przyjebuje sie.
> > > To TWOJA dziedzina.
> > > JA zadaje pytania.
> > > Miedzy innymi o to, dlaczego widze Cie
> > > w kiepskim nastroju.
> > >
> > >> a reszta Ci jakos pasuje?
> > >
> > > Nie bylo mnie tu dosc dlugo.
> > > Z dawnych pobytow pamietam, ze kiedys dbales
> > > o czystosc jezyka i schludnosc mysli.
> >
> > I komu to robilo roznice? Znasz tutaj kogos, kto pokazal, ze nie jest
> > amatorem wylgaryzmow globa?
> > Gdybym choc raz zobaczyl, ze nie tolerujesz takiej kultury, to na pewno
> > nie napisalbym, ze sie przyjebalas do mnie.
> > A tak to co to za roznica, czy odpiszesz na chamstwo mi czy komus innemu?
> " Polub najpierw siebie i zacznij sie szanowac, a wtedy Twoja
> sympatia
> bedzie miala byc moze dla mnie jakas wartosc."
>
> Wreszcie lebowski co� psychologiczego napisa�, no w�a�nie trzeba
> siebie kocha� by da� mi�o��, lub �eby mi�o�� otryma� w innym
przypadku
> mamy zaborczo��, kt�ra przywi�zuje pod jaki� mit kt�ry ani jej ani
> jego nie wyra�a.
>
> ____
>
> Globek, ale sďż˝ ludzie poobijani, tak?
> I co oni maj� zrobi�? Czeka� a� kto� zdob�dzie si� na wysi�ek i
> ich...oswoi?
> A i tak w wi�kszo�ci przypadk�w pogryz� dotkliwie (patrz Pimpu�).
>
> I�� do terapeuty i zrobi� solidne porz�dki?
> Jak robi� te porz�dki "na sucho", kiedy najlepszym lekarstwem jest i by�a
> "zwyk�a mi�o��"? (np. taka o jakiej wspomnia�a Ixi, w gaciach, czy
> szlafroku, przy piecu/kominku/kaloryferze, z kubkiem kakao i ksi��k� w
> �apce)?
>
> Nie jestem w stanie szastaďż˝ prostymi odpowiedziami na prawo i lewo.
>
> MK
Chodzi o aspekt psychologiczny, bo gdy kochasz siebie to nawet w
gaciach i posmarkana to będzie miało urok. A ty piszesz jestem
zaniedbana i masz mnie lubić, przecież sama siebie nie lubisz i to
będzie najczęściej odbierane.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2010-12-22 14:41:39
Temat: Re: Kominek w superstacji
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:f8267d38-f780-4e09-a606-ae16c78fcefa@m25g2000vb
n.googlegroups.com...
Wiadomość:
Vilar napisał(a):
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:773abe10-e173-4216-99d4-ec15c185378b@p38g2000vb
n.googlegroups.com...
>
> Re: Kominek w superstacji
> Wiadomo��:
>
> Lebowski napisaďż˝(a):
> > W dniu 2010-12-22 12:42, Hanka pisze:
> > > On 22 Gru, 11:36, Lebowski<lebowski@*****.net> wrote:
> > >
> > >> Vide chociazby najwiekszego mogloby sie wydawac mechanika od psychy -
> > >> vonBrauna. Co zajrzy, dostanie serie i nie daje rady.
> > >> Ostatnio dostal taka dawke inteligencji od wiadomej kobiety honoru,
> > >> ze
> > >> pewnie do lata sie nie pozbiera.
> > >> Rozumiem, ze taka jakosc rozrywki intelektualnej mimo wszystko Ciebie
> > >> satysfakcjonuje?
> > >
> > > No wiesz, przynajmniej nie zanieczyszcza
> > > mi pola widzenia chamskimi odzywkami.
> > >
> > >> Bo do mnie masz ochote
> > >
> > > Czasem Cie lubie.
> > >
> > >> i odwage
> > >
> > > Hehe, hehe, sobie zartujesz jednak.
> > >
> > >> sie przyjebac,
> > >
> > > Nie przyjebuje sie.
> > > To TWOJA dziedzina.
> > > JA zadaje pytania.
> > > Miedzy innymi o to, dlaczego widze Cie
> > > w kiepskim nastroju.
> > >
> > >> a reszta Ci jakos pasuje?
> > >
> > > Nie bylo mnie tu dosc dlugo.
> > > Z dawnych pobytow pamietam, ze kiedys dbales
> > > o czystosc jezyka i schludnosc mysli.
> >
> > I komu to robilo roznice? Znasz tutaj kogos, kto pokazal, ze nie jest
> > amatorem wylgaryzmow globa?
> > Gdybym choc raz zobaczyl, ze nie tolerujesz takiej kultury, to na pewno
> > nie napisalbym, ze sie przyjebalas do mnie.
> > A tak to co to za roznica, czy odpiszesz na chamstwo mi czy komus
> > innemu?
> " Polub najpierw siebie i zacznij sie szanowac, a wtedy Twoja
> sympatia
> bedzie miala byc moze dla mnie jakas wartosc."
>
> Wreszcie lebowski co� psychologiczego napisa�, no w�a�nie
> trzeba
> siebie kocha� by da� mi�o��, lub �eby mi�o�� otryma� w
> innym przypadku
> mamy zaborczo��, kt�ra przywi�zuje pod jaki� mit kt�ry ani jej
> ani
> jego nie wyra�a.
>
> ____
>
> Globek, ale sďż˝ ludzie poobijani, tak?
> I co oni maj� zrobi�? Czeka� a� kto� zdob�dzie si� na
> wysi�ek i
> ich...oswoi?
> A i tak w wi�kszo�ci przypadk�w pogryz� dotkliwie (patrz
> Pimpuďż˝).
>
> I�� do terapeuty i zrobi� solidne porz�dki?
> Jak robi� te porz�dki "na sucho", kiedy najlepszym lekarstwem jest i
> by�a
> "zwyk�a mi�o��"? (np. taka o jakiej wspomnia�a Ixi, w gaciach,
> czy
> szlafroku, przy piecu/kominku/kaloryferze, z kubkiem kakao i ksi��k�
> w
> �apce)?
>
> Nie jestem w stanie szastaďż˝ prostymi odpowiedziami na prawo i lewo.
>
> MK
Chodzi o aspekt psychologiczny, bo gdy kochasz siebie to nawet w
gaciach i posmarkana to będzie miało urok. A ty piszesz jestem
zaniedbana i masz mnie lubić, przecież sama siebie nie lubisz i to
będzie najczęściej odbierane.
__
Ale jak kochać siebie naprawdę, jeśli nie kocha się siebie TEZ w tych
gaciach? Po całości trzeba, nie?
Ale pisałam o czymś innym, że są tacy, których nikt tak nie "ukochał" i że
mają mocno pod górkę. I że wolę się w ich sprawach nie wypowiadać, bo....
chyba mi zwyczajnie nie wypada :-))) (bo byłoby to zwykłym wymądrzaniem
się).
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2010-12-22 14:51:37
Temat: Re: Kominek w superstacji
Uzytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisal w wiadomosci
news:iet24a$bhh$1@news.onet.pl...
>
> Uzytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisal w wiadomosci
> news:iet22o$ihk$1@mx1.internetia.pl...
>>
>> Uzytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisal w wiadomosci
>> news:iet14g$7uv$1@news.onet.pl...
>>>
>>> PS. Ale sojuszy i tak unikam.
>>> A co... Moge miec swoje, calkiem niestatystyczne, fanaberie (i ich
>>> konsekwencje).
>>
>> Staram Ci sie nakreslic, ze byc moze tylko pozornie.
>
> Matko, Ghost, masz: Unikam sojuszy przy których przedzial ufnosci jest
> mniejszy badz równy 10%.
> Zadowolony?
Ojcze, Vilar, alez ja nie watpie, ze unikasz - stawiam jedynie teze, ze na
to co podswiadome masz maly wplyw, a transakcja tam sie moze odbywac.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |