Data: 2003-10-19 14:57:41
Temat: Re: Kompendium Żywienia Optymalnego
Od: "Adamo Il" <a...@g...WYTNIJ.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Eulalka <e...@w...pl> napisał(a):
> Dlaczego Ciebie to dziwi??
> Z kilkudniowych poszukiwań informacji na temat DO wysnulam wniosek, że
> to właściwie nie jest dieta. To sposób na życie. Całe.
> Wybór jakiego dokonali Ci ludzie (abstrachując zupełnie od tego jak go
> oceniamy), jest ich własny i osobisty. Dlaczego nie pozwolisz im żyć w
> spokoju? Mają prawo do WŁASNYCH wyborów. Atakowani bronią się.
Wybacz, ale źle mnie zrozumiałaś, wydaje mi się że właściwie zrozumiałaś mnie
tak jak chciałaś mnie zrozumieć a w tej konkretnie wypowiedzi nie wydaje mi
się abym cokolwiek atakował...
pozwól, że zacytuję fragment z posta Krystyny:
"
Wystarczy, że stosują głoszone przez różnych
"nawiedzonych" sposoby żywienia pozbawione najważniejszych dla organizmu
ludzkiego produktów pochodzenia zwierzęcego, a więc tłuszczu i bialka
zwierzęcego.
"
więc w tym poście jeśli ktokolwiek kogokolwiek atakuje, to nie ja aczkolwiek
mógłbym to zrobić, i napisać, że wiele osób piszących na tej grupie i
propagujących DO to są ludzie nawiedzeni, bo tak uważam. Ale dopiero teraz to
napisałem.
> Wiesz - ja nie jestem katoliczką - ileż to się nasłuchałam jaka ja durna
> jestem. Bo przecież katolicy to większość - na pewno mają rację!!
> Jasne - a, za przeproszeniem, gówno pachnie - miliony much nie mogą się
> przecież mylić!!
myślę, że porównanie nie jest trafne, aczkolwiek ideologia faktycznie jakaś w
DO występuje:)
> Przepraszam za dosadność, ale jakakolwiek nietolerancja budzi we mnie
> odrazę. Niech sobie każdy wyznaje co chce, niech jada co chce i sobie to
> jak chce tłumaczy. Póki mnie nie zmusza do przyjęcia swoich prawd jest
> oki. A przecież - jak na razie - nikt nie zmusza.
Więc po krótce. Nie jestem nietolerancyjny, a brak tolerancji w stosunku do
diety, którą ktoś stosuje.... jak to sobie wyobrażasz?
Sam się zainteresowałem DO i gdyby nie przesycone właśnie brakiem
elementarnej wiedzy (poza cytowaniem artyk. i fragmentów książek bez
dogłębnego zrozumienia) naciąganie wielu elementów i faktów przez osoby
wybitnie "nawiedzone" nie wiem czy bym się nie zdecydował na eksperyment z DO.
Poprostu sam jestem ciekaw zachowania swojego organizmu przy tak radykalnej
zmianie diety, a ponieważ jestem w pełni zdrów to szczególnego gwałtownego
pogorszenia zdrowia z powodu jakiejkolwiek zmiany diety się nie spodziewam.
ALE posty osób takich jak Krystyna*opty skutecznie mnie zniechęciły.
Choć reprezentuje tok rozumowania bliski Rukasu to byłem skłonny spróbować DO
na sobie aby właśnie się przekonać co to za CUD, czy da się z tym żyć;)
I szkoda, że nie ma na grupie osób DO (chyba istnieją takie osoby poza
grupą?) które potrafiłyby merytorycznie bez naciągactwa i wzorowej
wybiórczości prowadzić skuteczną polemikę.
Moje wrażenie jest takie, że osoby stosujące DO atakują "niewiernych" i
próbują "nawracać" a nie odwrotnie.
Pozdrawiam,
Adam I.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|