Data: 2006-12-19 15:33:51
Temat: Re: Kompleksy
Od: "... muu ..." <p...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 19 Dec 2006 04:20:21 +0100, michal napisał(a):
> Z wieloma osobami rozmawiam o tym, co mówiła mi Babcia. A mówiła mi
> wiele rzeczy zbieżnych z tym, co Covey pisze w swoich książkach. U
> Babci jednak mój umysł musiał wyławiać pewne fragmenty z długiej
> litanii jakiej musiałem często wysłuchuwać. To dziwne, ale czytając
> Covey'a, miałem wrażenie, że kwestie, które porusza są mi znane w tym
> sensie, że już je słyszałem.
To wcale nie jest dziwne, jak sie okazuje,
All mnie ostatnio uświadomił, że widzimy-słyszymy tylko
to, co już w jakiś sposób w nas jest, choćby sam schemat.
> Tobie jednak nie mam ochoty przytaczać żadnych ważnych zdań. Wiesz
> czemu? Bo Twoja prośba o to ma taki wydźwięk: "Taki jesteś mądry? To
> powiedz, czy w samolocie jest prąd czy nie ma, skoro niema słupów z
> drutami tam w górze, ani kable za samolotem się nie ciągną?"
> Sam sobie przeczytaj, jeśli masz ochotę.
Ok., rozumiem, zasłużyłem sobie na to,
by nie uzyskać odpowiedzi.
>
>> A skąd Ci się wzięły te miliardy lat ?
>> To kosmos teraz nie istnieje ani nie działają
>> na nas jego bezwzględne, naturalne prawa ?
>
> Tak istnieją. I dzięki szczególnym zbiegom okoliczności żyjemy. A Ty
> jakiej bezwzględności szukasz. Co bezdusznego jest w tym, że możesz
> się tym życiem cieszyć? To, że gwiazdy są zbyt gorące od Twojego
> ciała?
A co powiesz o wulkanach, no choćby
o Wezuwiuszu i Pompejach czy Harculanum,
gdzie w strasznych męczarniach spłonęli
żywcem mężczyźni, kobiety i dzieci jak leci ?
Ostatnio widziałem jak jeden taki wulkan
w Ameryce Pd. stopił śnieg i zalał błotem
wioskę... pełną ludzi, na oczach
kamery ginęła mała dziewczynka,
której usta zalewało błoto...
Jak Ci się zdaje, czy Bóg to widział,
co, brat ?
>>> To my wszyscy się prostytuujemy według Ciebie zgodnie z naturą?
>> A nie ?
>> Gdzie w takim razie ma źródło nasza sprzedajność,
>> w grzechu pierworodnym, który wymyślili
>> obłudni kapłani, by oszukiwać ludzi
>> i trzymać poddanych w niewoli ?
>
> O jakiej sprzedajności piszesz? Nie przypadkiem komuś ubliżyć?
Jeśli już to sobie głównie, tak poczuwam się...
I wiem, co mnie głównie do tego zmusza...,
bo na pewno nie moja wolna istota...
>> Widać z tego Jezus nic nie wiedział o ewolucji życia...,
>> bo gdyby wiedział, niechybnie doszedłby do tego wniosku,
>> że dobry Bóg nie mógł stworzyć zagryzajacego się
>> nawzajem życia..., a już na pewno by nie mógł
>> za to obwiniać ludzi-swoich-dzieci, że to
>> wszystko przez nas...
>
> Wciąż mniemasz, że Bóg i jego dobroć mogą być mierzone ludzką
> zdolnościa oceniania.
A o jakim Bogu mówimy, o tym,
którego objawił Jezus ?
Bo jesli tak, to owszem... tego
właśnie nauczał, że możemy
te rzeczy mierzyć jak On...
W Ty właśnie jesteśmy do Ojca podobni...,
jeśli chcemy... i akurat to jest absolutnie
nasza wolna wola...
> Wydje Ci się, że mógłbyś być lepszym strategiem od Boga. Nie uważasz,
> że to żenujące?
Co jest żenujące konkretnie ?
A czy Ty byś nie zareagował, kiedy by obok Cibie
ktoś płonął żywcem, a Ty byś mógł ugasić ogień ?
>>>>> że za mało?
>>>> To jeszcze za mało krwi ludzie jej dali/dają
>>>> Twoim zdaniem ? I przecież wszywscy życie jej w końcu
>>>> dają... To też za mało ?
>>> A skąd to życie mają? Trafiło Ci się jak ziarno, mimo, że na
>>> niedowidzącą
>>> kurę trafiło?
>
>> A Ty byś mógł zabić, tj. odebrać życie swojemu dziecku,
>> które zrodziłeś, ktoremu dałeś życie ?
>> Ale dobremu Bogu spokojnie potrafisz taki czyn
>> przypisać ?
>
> W tym rozumieniu, nie ja dałem mojemu dziecku życie. Byłem
> instrumentem. Ha! Wielka mi rzecz. Zrobić człowieka tarzając się w
> uciechach! :DDDDD
Tak czy owak dałeś dziecku życie...
> Bóg musi wiedzieć, co robi, jeżeli jest nieomylny.
A skąd to wiemy, że jest ?
I skąd wiemy, że widzi wszystko,
ale nie reaguje ?
> Dlaczego człowiek
> miałby swoim małym rozumkiem ogarniać Jego zamysły.
Tak nauczał Jezus, że w sprawach etyki
jak najbardziej jesteśmy w stanie ogarnąć
zamysły dobrego Ojca...
>Dla mnie przepaść
> między boskim umysłem Stwórcy wszechświata a ludzkim jest oczywista.
> Gniewanie się na Boga, że zabija jest nielogiczne, żeby nie
> powiedzieć - głupie.
Doprawdy ? A więc Ty byś się nie pogniewał na Boga,
gdyby zabił Twoje dziecko ?
A skąd właściwie byś wiedział, że to Bóg zabija ?
>> Ok., tak zostałeś wychowany-zaprogramowany,
>> ale mam dla Ciebie odtrutkę-pytanie.
>
>> Czy kiedy człowiek dopuszcza w swoim sercu taką
>> możliwość, że dobry Bóg potrafi zabić swojego syna/córkę,
>> ****************************************************
****
>> to Szatan jest ukontentowany czy się raczej z tego powodu
>> martwi i próbuje to w człowieku zmienić ?
>
> Czy Ty się urodziłeś dopiero? Przecież cały Nowy Testament o tym mówi.
O czym konkretnie ?
> Cała filozowia zbawienia ludzkości oparta jest na miłości Boga do
> ludzi. Żeby ludzki umysł mógł to zrozumieć Bóg siegnął do
> bezprecedensowego przykładu oddając na męczęńską śmierć swojego syna.
Pewny jesteś, że by to zrobił nawet wtedy,
gdyby ludzie (kapłani)
postanowili go nie zabijać ?
> Każdy chrześcijanin przynajmniej powinien to rozumieć. Bojawiem? Może
> trzeba dobrze rozumieć miłość, żeby w swoim sercu dopuścić taką
> możliwość. Masz z tym kłopot, żeby to pojąć?
A Ty nie ? Pytam więc, czy byś zabił swoje dziecko ?
> Nie wiem, może Ty jesteś ateistą i dlatego jesteś tylko zdolny do
> mierzenia wszystkiego ludzkimi możliwościami. Żeby to rozgryźć,
> potrzebna jest wiara. A wiara, to przeświadczenie o istnieni czegoś
> bez dowodu.
Także dobrej woli Szatana ?
Jak więc odróżnisz wolę Szatana od woli Boga ?
> Tia. Hitler i Musolini i Bierut też. Nie masz widzę poważniejszych
> problemów. Szatan czai się nad Twoim jestestwem i chce Ci zabrać
> duszę. Żywcem. Nie daj się!
Dzieki za doping, brat, ale ja bym chciał wiedzieć,
jak odróżnić głos Boga od głosu Szatana,
masz jakiś dobry sposób ?
Bo mam wrażenie, że słyszę ich obu...
> To Ty masz problem. Ja go nie mam. Wcale nie musi być sztywnej granicy
> między niebem a piekłem, tylko to mnie nie obchodzi.
Łk 16:25-26
26. A prócz tego między nami a wami zionie ogromna przepaść,
tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może
ani stamtąd do nas się przedostać.
(BT)
Uważasz, że to jest elastyczna granica ?
>> Odpowiedz, a jeśli nie, to się przynajmniej
>> nie dziw jak Hanka, że się powtarzam,
>> skoro nie otrzymuję odpowiedzi...
>
> A kto powiedział, że muszę udzielić odpowiedzi?
Jezus odpowiadał na pytania...
>Ty też nie musisz mi
> odpowiadać. Poza tym grzecznie ostrzegam: Chcesz rozmawiać ze mną, to
> musisz uważać na swój ton wypowiedzi i styl zwracania się do mnie.
> Jeśli będziesz próbował nadal operować kpiną, to zajmę się spokojnie
> swoimi sprawami. :)
Sorry, masz rację, nie popisałem się...,
ale to było wczoraj, dziś jestem innym człowiekiem...
taką mam nadzieję...
>> Skąd wiesz, że to nie był Szatan ?
>> Mnie to wygląda na czyn Szatana albo innego
>> podrzędnego, plemiennego Mafiozo...
>
> No to musisz się z tym bujać. Z tym i ze źródłem Twojej wiedzy...
Ludobójstwo jest Twoim zdaniem czynem dobrego Boga ?
> Na resztę Twojego posta może odpowiem jutro, ale nie sądzę. Ta
> dyskusja jest coraz bardziej nudna. Wolę robić co innego
Ok., jesteś wolny, ale dla mnie to bardzo ciekawa
dyskusja..., znacznie ciekawsza niż prezenty
pod choinkę..., dzięks za żywe słowo.
pozdrawiam
-`@'-
<oo>___ .~*
( _ ) .__)
sake
Ps. Jeśli coś nie tak jest w tej dyskusji,
całą winę biorę na siebie i na swoją
wczorajszą agresję.
|