« poprzedni wątek | następny wątek » |
131. Data: 2010-02-01 09:23:56
Temat: Re: Komputer i decyzje
Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hk6176$pum$1@news.onet.pl...
> Zgadza się. Nie oznacza też sytuacji, w której komuś się wydaje, że widzi.
> Jest prawdziwe, jeśli rzeczywiście widać- nawet, jak nikt nie widzi. Moim
> zdaniem jednak nie widać.
Po pierwsze, mylisz się - widać. Przyszła Ci do głowy taka możliwość?
Nie do końca jest to zresztą pomyłka, bo całkiem sporo w tym hipokryzji.
Wiesz doskonale, że ludzie generalnie chcą wygrywać, a przegrywać nie
lubią. Naprawdę sądzisz, że można to ukryć?
Po drugie, stwierdzenie "to widać" stosuje się tylko wtedy, kiedy
rozmówca nie widzi. No, albo udaje. W przeciwnym razie nie ma żadnego
sensu.
> Nie podałeś jej, jednak- używasz. Też z wiki- tylko tej dotyczącej
> cybernetyki. Inaczej Twoje pisanie nie ma sensu.
Nigdy nie zauważyłeś, że dzieci potrafią gadać z sensem nawet, jeśli
nigdy w życiu nie widziały żadnej definicji?
A poza tym, w ogóle nie gadamy o inteligencji.
>>> miłość to wzajemne przyciąganie się.
>>
>> Jeśli masz taką definicję miłości, to nie dziw się,
>> że 2 magnesy się kochają.
> Dokładnie. Nie widzisz analogii?
A co, "widać" ją?
Jest całkowicie chybiona, ja nie używam definicji pojęć,
o których wiem, że są skomplikowane. Dlatego, że są
skomplikowane. Dobrej definicji nie mają i nie będą
miały, albo będzie za bardzo ogólnikowa, albo za
bardzo uproszczona.
> No właśnie- to_jest_problem. Czy jesteś botem? Bo własnie nie zdałeś testu
> Turinga.
I sądzisz, że to mój problem? Nie, to problem Turinga. I tych,
co na jego teście chcieliby polegać. Jeśli uznać, że faktycznie
go nie zdałem. Bo w teście, wiesz, ma być kilku sędziów, a nie
tylko Ty.
Naprewdę chcesz wiedzieć, czy jestem botem? Sorry, nie.
> powtarzam- ponownie nie zdałeś testu Turniga
Powtarzam - mam problem?
> ponownie. Źle Cię napisano:-). Własnie o to chodzi- można gadać o
> emocjach, nawet tak, jak prawdziwy człowiek, jednak nie przeżywając ich-
> nie jest się człowiekiem, a drugi człowiek zawsze to rozpozna.
Rozpoznałeś mnie po tym, że nie gadam, jak prawdziwy człowiek.
Jakbym gadał, jak prawdziwy człowiek, nie miałbym problemów
z testem. A może raczej, test ze mną.
Skądinąd zabawna jest sytuacja, w której skoro nie pasuję
do Twojej teorii prawdziwych ludzi, uważasz, że należy zmienić
mnie, a nie teorię. Choć każdy normalny na moim miejscu mógłby
być cokolwiek przerażony.
> Jeśli jesteś człowiekiem- to masz silnie przytłumione emocje. Jak Cię to
> zadowala- to ok.
Nie ważne, czy mnie zadowala. Jak mnie wyleczą, to już nie będzie
MW - psychola z przytłumionymi emocjami, prawda? A tak się pechowo
składa, że ten psychol, którego po ewentualnym wyleczeniu już nie
będzie, to właśnie ja. Na pewno rozumiesz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
132. Data: 2010-02-01 09:36:38
Temat: Re: Komputer i decyzjeUżytkownik "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hk66jg$ign$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:hk6176$pum$1@news.onet.pl...
>
>> Zgadza się. Nie oznacza też sytuacji, w której komuś się wydaje, że
>> widzi. Jest prawdziwe, jeśli rzeczywiście widać- nawet, jak nikt nie
>> widzi. Moim zdaniem jednak nie widać.
>
> Po pierwsze, mylisz się - widać. Przyszła Ci do głowy taka możliwość?
> Nie do końca jest to zresztą pomyłka, bo całkiem sporo w tym hipokryzji.
> Wiesz doskonale, że ludzie generalnie chcą wygrywać, a przegrywać nie
> lubią. Naprawdę sądzisz, że można to ukryć?
> Po drugie, stwierdzenie "to widać" stosuje się tylko wtedy, kiedy
> rozmówca nie widzi. No, albo udaje. W przeciwnym razie nie ma żadnego
> sensu.
To nie tak, naprawdę. Ty sam napisałeś, że chcesz tu uprawiać walkę 2
programów rdzeniowych. Nie każdemu chodzi o coś podobnego, i nie każdy
pojęcie "wygrać" rozumie podobnie. To jak z "wyścigiem szczurów"- jeśli nie
bierzesz udziału- wygrałeś! Jeśli nieopatrznie dałeś się wciągnąć- i celowo
przegrasz- wygrałeś! Choć wielu uzna inaczej. A Ty- jak uważasz?
>> Nie podałeś jej, jednak- używasz. Też z wiki- tylko tej dotyczącej
>> cybernetyki. Inaczej Twoje pisanie nie ma sensu.
>
> Nigdy nie zauważyłeś, że dzieci potrafią gadać z sensem nawet, jeśli
> nigdy w życiu nie widziały żadnej definicji?
> A poza tym, w ogóle nie gadamy o inteligencji.
>
>>>> miłość to wzajemne przyciąganie się.
>>>
>>> Jeśli masz taką definicję miłości, to nie dziw się,
>>> że 2 magnesy się kochają.
>> Dokładnie. Nie widzisz analogii?
>
> A co, "widać" ją?
> Jest całkowicie chybiona, ja nie używam definicji pojęć,
> o których wiem, że są skomplikowane. Dlatego, że są
> skomplikowane. Dobrej definicji nie mają i nie będą
> miały, albo będzie za bardzo ogólnikowa, albo za
> bardzo uproszczona.
>
>> No właśnie- to_jest_problem. Czy jesteś botem? Bo własnie nie zdałeś
>> testu Turinga.
>
> I sądzisz, że to mój problem? Nie, to problem Turinga. I tych,
> co na jego teście chcieliby polegać. Jeśli uznać, że faktycznie
> go nie zdałem. Bo w teście, wiesz, ma być kilku sędziów, a nie
> tylko Ty.
> Naprewdę chcesz wiedzieć, czy jestem botem? Sorry, nie.
>
>> powtarzam- ponownie nie zdałeś testu Turniga
>
> Powtarzam - mam problem?
>
>> ponownie. Źle Cię napisano:-). Własnie o to chodzi- można gadać o
>> emocjach, nawet tak, jak prawdziwy człowiek, jednak nie przeżywając ich-
>> nie jest się człowiekiem, a drugi człowiek zawsze to rozpozna.
>
> Rozpoznałeś mnie po tym, że nie gadam, jak prawdziwy człowiek.
> Jakbym gadał, jak prawdziwy człowiek, nie miałbym problemów
> z testem. A może raczej, test ze mną.
> Skądinąd zabawna jest sytuacja, w której skoro nie pasuję
> do Twojej teorii prawdziwych ludzi, uważasz, że należy zmienić
> mnie, a nie teorię. Choć każdy normalny na moim miejscu mógłby
> być cokolwiek przerażony.
No nie- nie tak:-). Raczej chciałem tylko coś sprawdzić:-).
>> Jeśli jesteś człowiekiem- to masz silnie przytłumione emocje. Jak Cię to
>> zadowala- to ok.
>
> Nie ważne, czy mnie zadowala. Jak mnie wyleczą, to już nie będzie
> MW - psychola z przytłumionymi emocjami, prawda? A tak się pechowo
> składa, że ten psychol, którego po ewentualnym wyleczeniu już nie
> będzie, to właśnie ja. Na pewno rozumiesz.
>
Właśnie- mam głębokie przekonanie, że tu jest Twój problem. Psychol. Tylko
to Twoja opinia. Jak Cię boli ząb- to jesteś człowiekiem z bolącym zębem, i
jak chcesz to zmienić- pójdziesz do stomatologa. Jak masz problemy
emocjonalne- to jesteś człowiekiem z problemami emocjonalnymi, i jak Ci to
przeszkadza- powinieneś iść do psychoterapeuty. W żadnym razie nie jesteś
psycholem. Przynajmniej nie sprawiasz na mnie podobnego wrażenia. Tak, wiem-
taka jest obiegowa opinia. Wierz lub nie- całkiem niesłuszna. Jeśli słuszna-
to ja byłem psycholem do potęgi:-).
--
Serdecznie pozdrawiam
i jak chcesz po prostu pogadać- ok, nie ma sprawy. Jak chcesz kontynuować
walkę programów rdzeniowych- wybacz, poszukaj kogoś innego. Przyjmij, że ze
mną w tej grze wygrałeś:-)
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
133. Data: 2010-02-01 10:22:51
Temat: Re: Komputer i decyzje"Maciej Woźniak" <m...@w...pl>
news:hk66jg$ign$1@inews.gazeta.pl...
> "Chiron" <e...@o...eu>
> news:hk6176$pum$1@news.onet.pl...
>> Zgadza się. Nie oznacza też sytuacji, w której komuś się wydaje, że widzi. Jest
prawdziwe, jeśli
>> rzeczywiście widać- nawet, jak nikt nie widzi. Moim zdaniem jednak nie widać.
>
> Po pierwsze, mylisz się - widać. Przyszła Ci do głowy taka możliwość?
> Nie do końca jest to zresztą pomyłka, bo całkiem sporo w tym hipokryzji.
> Wiesz doskonale, że ludzie generalnie chcą wygrywać, a przegrywać nie
> lubią. Naprawdę sądzisz, że można to ukryć?
> Po drugie, stwierdzenie "to widać" stosuje się tylko wtedy, kiedy
> rozmówca nie widzi. No, albo udaje. W przeciwnym razie nie ma żadnego
> sensu.
>
>> Nie podałeś jej, jednak- używasz. Też z wiki- tylko tej dotyczącej cybernetyki.
Inaczej Twoje
>> pisanie nie ma sensu.
>
> Nigdy nie zauważyłeś, że dzieci potrafią gadać z sensem nawet, jeśli
> nigdy w życiu nie widziały żadnej definicji?
> A poza tym, w ogóle nie gadamy o inteligencji.
>
>>>> miłość to wzajemne przyciąganie się.
>>>
>>> Jeśli masz taką definicję miłości, to nie dziw się,
>>> że 2 magnesy się kochają.
>> Dokładnie. Nie widzisz analogii?
>
> A co, "widać" ją?
> Jest całkowicie chybiona, ja nie używam definicji pojęć,
> o których wiem, że są skomplikowane. Dlatego, że są
> skomplikowane. Dobrej definicji nie mają i nie będą
> miały, albo będzie za bardzo ogólnikowa, albo za
> bardzo uproszczona.
>
>> No właśnie- to_jest_problem. Czy jesteś botem? Bo własnie nie zdałeś testu
Turinga.
>
> I sądzisz, że to mój problem? Nie, to problem Turinga. I tych,
> co na jego teście chcieliby polegać. Jeśli uznać, że faktycznie
> go nie zdałem. Bo w teście, wiesz, ma być kilku sędziów, a nie
> tylko Ty.
> Naprewdę chcesz wiedzieć, czy jestem botem? Sorry, nie.
>
>> powtarzam- ponownie nie zdałeś testu Turniga
>
> Powtarzam - mam problem?
>
>> ponownie. Źle Cię napisano:-). Własnie o to chodzi- można gadać o emocjach, nawet
tak, jak
>> prawdziwy człowiek, jednak nie przeżywając ich- nie jest się człowiekiem, a drugi
człowiek zawsze
>> to rozpozna.
> Rozpoznałeś mnie po tym, że nie gadam, jak prawdziwy człowiek.
> Jakbym gadał, jak prawdziwy człowiek, nie miałbym problemów
> z testem. A może raczej, test ze mną.
> Skądinąd zabawna jest sytuacja, w której skoro nie pasuję
> do Twojej teorii prawdziwych ludzi, uważasz, że należy zmienić
> mnie, a nie teorię. Choć każdy normalny na moim miejscu mógłby
> być cokolwiek przerażony.
____________________________________________________
_
>> Jeśli jesteś człowiekiem- to masz silnie przytłumione emocje.
>> Jak Cię to zadowala- to ok.
> Nie ważne, czy mnie zadowala. Jak mnie wyleczą, to już nie będzie
> MW - psychola z przytłumionymi emocjami, prawda? A tak się pechowo składa, że ten
psychol, którego
> po ewentualnym wyleczeniu już nie będzie, to właśnie ja. Na pewno rozumiesz.
To piękna konkluzja.
Jeśli człowieka wyleczymy z człowieczeństwa to pozostanie bestia...
emocjonalna - a jakże... i bez wątpienia inteligentna, wyrachowana
i samolubna.
Dowód?
Ano - dowodem jest dżungla z jazgotem, tokowaniem i rykiem.
pozdrawiam, :-)
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
miłośnik mądrości i nie tylko :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
134. Data: 2010-02-01 10:29:32
Temat: Re: Komputer i decyzje
Użytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:bff652ab-5c10-48ab-a8be-3310bffb9a8c@r6g2000yqn
.googlegroups.com...
>Odczuwanie bólu a dana na temat bólu to ogromna różnica, gdyby ciebie
>podłączono pod prąd to ciebie skręci, a maszyna sworzy jedynie
>informację = cierpienie, a to ogromna różnica, gdyż widok drzewa=
>drzewo= i jego świadomość, to zupełnie coś innego niż uderzenie w to
>drzewo. W filozofii próbuje się bez doznania cierpienia operować tylko
>danymi cierpienia i wychodzą takie bzdury, że jeśli ktoś uwierzy że
>cierpienie da mu zbawienie po śmierci, będzie rozkoszował się
>cierpieniem, chcesz spróbować tej rozkoszy osobiście?
>Ja ciebie łup , a ty .......oj.....jak fajnie.
Odpływasz, glob, odpływasz ;)
Kwestia do rozważenia jest taka: czy subiektywne poczucie wolnej woli,
samoświadomości, cierpienie - jako byty już abstrakcyjne -
wykluczają mechanizmy deterministyczne na bardzo niskim
poziomie w sytuacji 'laboratoryjnej'. A może między jednym
a drugim wcale nie ma sprzeczności ?
Życie/rzeczywistość nie ma nic wspólego z 'sytuacją laboratoryjną'
i być może to wystarczy. Neuron nie działa 'jakoś', tylko działa jak
najbardziej deterministycznie. Jak maszyna.
Nie widzę więc przeszkód w tym, by 'za jakiś czas'
w maszynach zamieszkała owa 'wolna wola', 'samoświadomość',
czy 'cierpienie'. Tak samo, jak stopniowo zamieszkuje w rozwijającym
się płodzie, wchodzi na coraz wyżesze poziomy u noworodka, dziecka
itp, itd.
Tak samo, jak mieszka w ludziach z porażeniem mózgowym i nigdy
nie osiąga niektórych etapów.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
135. Data: 2010-02-01 10:38:07
Temat: Re: Komputer i decyzje
Użytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:baa29f25-9935-46c8-8219-a519958cc2ad@l19g2000yq
b.googlegroups.com...
>decyzyjnym. On ci obliczy bogato wszelkie matematyki, ale nowych
>rozwiązań nie stworzy dopuki mu ich niezaplikujesz nowego programu.
To nie jest precyzyjne. Są rożne modele obliczeniowe.
Uważam, że masz bardzo obiegowe i stereotypowe opinie o tym,
co robią komutery jak też i o tym, co jest wolną wolą ;)
Jeśli Twoja wola jest naprawdę wolna, to spróbuje na chwilę
przekroczyć swoje własne ograniczenia i nie być przez chwilę
globem ;) Spróbuj np. być mną (przez chwilę) i przyjąć
mój punkt widzenia jako prawdziwy ;))) He he ...
Nie zrobisz tego. Dlatego, że Twoja definicja wolnej
woli nie dopuszcza aż takiej wolności i swobody ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
136. Data: 2010-02-01 10:40:49
Temat: Re: Komputer i decyzje
Maciej Woźniak napisał(a):
> U�ytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:513c5358-0445-4cbb-b89e-
>
> > ja widz� �e tak wypar�e� siebie, i� lejesz projekcje na innych
>
> Bo jesteďż˝ idiotďż˝ i lejesz projekcje na innych.
Jesteś zbyt wielkim kretynem , powypieranym na wszystkich
możliwościach zatwardzeniem
, aby zrozumieć to o czym się tu pisze się, wmawiasz ludziom coś czego
nie czują, no bo buraczany posraniec inaczej nie może , przecież
zapomniał gdzie jego chlew.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
137. Data: 2010-02-01 10:56:19
Temat: Re: Komputer i decyzje
Reda rt napisał(a):
> U�ytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:bff652ab-5c10-48ab-a8be-3310bffb9a8c@r6g2000yqn
.googlegroups.com...
>
> >Odczuwanie b�lu a dana na temat b�lu to ogromna r�nica, gdyby ciebie
> >pod��czono pod pr�d to ciebie skr�ci, a maszyna sworzy jedynie
> >informacj� = cierpienie, a to ogromna r�nica, gdy� widok drzewa=
> >drzewo= i jego �wiadomo��, to zupe�nie co� innego ni� uderzenie w to
> >drzewo. W filozofii pr�buje si� bez doznania cierpienia operowa� tylko
> >danymi cierpienia i wychodz� takie bzdury, �e je�li kto� uwierzy �e
> >cierpienie da mu zbawienie po �mierci, b�dzie rozkoszowa� si�
> >cierpieniem, chcesz spr�bowa� tej rozkoszy osobi�cie?
> >Ja ciebie �up , a ty .......oj.....jak fajnie.
>
> Odp�ywasz, glob, odp�ywasz ;)
>
> Kwestia do rozwa�enia jest taka: czy subiektywne poczucie wolnej woli,
> samo�wiadomo�ci, cierpienie - jako byty ju� abstrakcyjne -
> wykluczajďż˝ mechanizmy deterministyczne na bardzo niskim
> poziomie w sytuacji 'laboratoryjnej'. A mo�e mi�dzy jednym
> a drugim wcale nie ma sprzeczno�ci ?
> �ycie/rzeczywisto�� nie ma nic wsp�lego z 'sytuacj� laboratoryjn�'
> i by� mo�e to wystarczy. Neuron nie dzia�a 'jako�', tylko dzia�a jak
> najbardziej deterministycznie. Jak maszyna.
> Nie widz� wi�c przeszk�d w tym, by 'za jaki� czas'
> w maszynach zamieszka�a owa 'wolna wola', 'samo�wiadomo��',
> czy 'cierpienie'. Tak samo, jak stopniowo zamieszkuje w rozwijaj�cym
> si� p�odzie, wchodzi na coraz wy�esze poziomy u noworodka, dziecka
> itp, itd.
> Tak samo, jak mieszka w ludziach z pora�eniem m�zgowym i nigdy
> nie osi�ga niekt�rych etap�w.
Kretynie kto tu odpływa, to ty przypisujesz maszynie cierpienie, a
człowiekowi je odbierasz, życie to nie laboratorium, bo tam masz
zawężanie badań człowieka, . Wypowiadasz jakiś bełkot bezsensowny
spowodowany wiarą w naukę.
Ponieważ ciepienie jest doznaniem podstawowym, wszystko zaczyna się od
doznać przyjemności i cierpienia i to czy potrafisz coś sobie
uzmysłowić jest na drugim miejscu, bo nie jest tak dotkliwe jak
cierpienie= to jest rzeczywistość baranie=a maszyna ma jedynie dane,
więc jest obojętność na cierpienie spowoduje, że logicznie stwierdzi
że ludzie kochają cierpieć bo mogą być przez to zbawieni . Więc
stworzy dla dobra człowieka zgodnie z programem przyczynowo skutkowym,
nowe narzędzia tortur dla jego przyjemności, bo dla niej cierpienie to
tylko słowo, które można zestawiać sobie w różnych parametrach.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
138. Data: 2010-02-01 11:11:55
Temat: Re: Komputer i decyzje
Reda rt napisał(a):
> U�ytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:baa29f25-9935-46c8-8219-a519958cc2ad@l19g2000yq
b.googlegroups.com...
>
> >decyzyjnym. On ci obliczy bogato wszelkie matematyki, ale nowych
> >rozwi�za� nie stworzy dopuki mu ich niezaplikujesz nowego programu.
>
> To nie jest precyzyjne. S� ro�ne modele obliczeniowe.
> Uwa�am, �e masz bardzo obiegowe i stereotypowe opinie o tym,
> co robiďż˝ komutery jak teďż˝ i o tym, co jest wolnďż˝ wolďż˝ ;)
> Je�li Twoja wola jest naprawd� wolna, to spr�buje na chwil�
> przekroczy� swoje w�asne ograniczenia i nie by� przez chwil�
> globem ;) Spr�buj np. by� mn� (przez chwil�) i przyj��
> m�j punkt widzenia jako prawdziwy ;))) He he ...
>
> Nie zrobisz tego. Dlatego, �e Twoja definicja wolnej
> woli nie dopuszcza a� takiej wolno�ci i swobody ;)
Piszesz o czymś negując coś o czym pojęcia nie masz. Ale to taka
obecna moda. Ciało jest przyczynowo skutkowe, nie pofruniesz, jak ktoś
ciebie rąbnie to zdechniesz, twoja przeszłość jest przyczowo skutkowa,
kompleks jes kwestią urazu, ale gdy kierujesz się ku przyszłości to
wartościujesz pomiedzy możliwościami, bo masz gamę możliwości by
wybrać sobie świat
, i następnie twój wybór skutkuje do momentu gdy znowu staniesz przed
możliwością= uściąć czy stanąć. Świat deterministyczny zmusi ciebie
jedynie abyś usiadł, bo ktoś uderzył ciebie cegłą, ale nie zmusi abyś
jednocześnie usiadł i stał, gdyż to jest takie cofnięcie się w siebie,
zobaczenie mogę usiąć , bądź stanąć i wybierasz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
139. Data: 2010-02-01 11:35:18
Temat: Re: Komputer i decyzje
Użytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:5c50ed06-0625-4c70-a2aa-f0914e48339a@m31g2000yq
b.googlegroups.com...
Oki, glob. Myślę, że się nie rozumiemy.
Oczywiscie - Ty masz wolną wolę i jest to jedno z podstawowych,
fundamentalnych
narzędzi do tego, by pracować ze swoim cierpieniem a takze wyznacznik
odpowiedzialności za siebie. Absolutnie nie mam zamiaru tego podważać
czy negować. Byłoby to głupotą i 'oderwaniem od rzeczywistości' - tu się
w pełni z Tobą zgadzam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
140. Data: 2010-02-01 12:28:09
Temat: Re: Komputer i decyzje
Reda rt napisał(a):
> U�ytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:5c50ed06-0625-4c70-a2aa-f0914e48339a@m31g2000yq
b.googlegroups.com...
>
> Oki, glob. My�l�, �e si� nie rozumiemy.
>
> Oczywiscie - Ty masz wolnďż˝ wolďż˝ i jest to jedno z podstawowych,
> fundamentalnych
> narz�dzi do tego, by pracowa� ze swoim cierpieniem a takze wyznacznik
> odpowiedzialno�ci za siebie. Absolutnie nie mam zamiaru tego podwa�a�
> czy negowa�. By�oby to g�upot� i 'oderwaniem od rzeczywisto�ci' - tu
siďż˝
> w pe�ni z Tob� zgadzam.
Tak nie rozumiemy się, bo cierpienie to zaprzeczenie wolności, gdyż
raczej większość cierpieć nie chce, a cierpimy od rana do wieczora, a
wolność jest wtenczas gdy nie cierpisz, bo ona odbywa się w kwestii
wartości, jako wybieram siebie do negowania nauki, bo ględzi bzdury,
bądź wybieram siebie by potwierdzić dogmat nauki , bo ma ogromne
możliwości wyjaśniania zjawisk, ale niestety naukowec negując siebie,
nie widzi że tego wyboru dokonuje, bo napierw masz wybór a później
uzasadnienia. Dlatego nauka fałszuje. Komputer nie wybiera sobie
świata, jest określony programem, czyli tylko uzasadnia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |