| « poprzedni wątek | następny wątek » |
151. Data: 2010-02-01 21:30:25
Temat: Re: Komputer i decyzje
Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:zunb0r07njow$.dlg@trenerowa.karma...
>> Jak poobserwujesz kogoś, kto gra z komputerem w jakąś
>> grę, to się przekonasz. Moja mama np. regularnie wyzywa
>> swojego komputerowego partnera do brydża, nie zwracając
>> zupełnie uwagi na to, że on przecież wcale nie chciał
>> licytować tak, jak licytował.
>
> no właśnie.
> fundamentalna różnica - nie chce.
Usiłowałem Ci to wytłumaczyć. Mama nie za bardzo wie,
jak komputer działa, więc obciąża go winą. Czyli,
przyznaje mu wolną wolę. Dlatego klnie. I tak samo
jest z Twoim widzeniem wolnej woli innych ludzi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
152. Data: 2010-02-01 21:39:37
Temat: Re: Komputer i decyzjeA był to 01-luty-10, gdy Maciej Woźniak wymamrotał:
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
> news:zunb0r07njow$.dlg@trenerowa.karma...
>
>>> Jak poobserwujesz kogoś, kto gra z komputerem w jakąś
>>> grę, to się przekonasz. Moja mama np. regularnie wyzywa
>>> swojego komputerowego partnera do brydża, nie zwracając
>>> zupełnie uwagi na to, że on przecież wcale nie chciał
>>> licytować tak, jak licytował.
>>
>> no właśnie.
>> fundamentalna różnica - nie chce.
>
> Usiłowałem Ci to wytłumaczyć. Mama nie za bardzo wie,
> jak komputer działa, więc obciąża go winą. Czyli,
> przyznaje mu wolną wolę. Dlatego klnie.
błąd widzę w tym miejscu:
"nie wie jak działa -> obciąża go winą -> przyznaje mu wolną wolę".
wielokrotnie rzucałem flugi do komputera, wiedząc, że nie posiada on wolnej
woli.
ale co masz na myśli tutaj:
"I tak samo jest z Twoim widzeniem wolnej woli innych ludzi."
?
--
jeśli pływanie wyszczupla, to co wieloryby robią źle?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
153. Data: 2010-02-01 22:05:53
Temat: Re: Komputer i decyzjeUżytkownik "Robakks" <R...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hk647i$9ul$1@inews.gazeta.pl...
<ciach>
> Pamiętam, gdy ktoś kiedyś napisał do mnie takie słowa jak Ty
> do Maćka "nie zdałeś testu Turniga".
> "Czego on ode mnie chce?" - pomyślałem wtedy i "Co ma piernik
> do wiatraka?".
> Dzisiaj, gdy moje poglądy już się skrystalizowały dokładnie WIEM
> o co chodzi. Człowiek OSOBA żyje w 3 sWerach równocześnie:
> świat słowa, świat uczuć i świat podniet seksualnych.
Robakksie- dla mnie to tylko jedna z wielu klasyfikacji. Freudyści do dziś
określają właściwie jako jedyną energię seksualną (popęd do śmierci,
zaspokajania głodu, różnych przyjemności- to też ta energia). Można i tak.
To wszystko to tylko modele rzeczywistości. "Wszystko to energia"- to jakoś
mnie najbardziej podchodzi. Jednak jeśli chodzi o test Turinga- to jednak
nic tu nie mają do rzeczy mniej lub bardziej skrystalizowane poglądy- a
tylko to, czy jesteśmy ludźmi. Ludźmi- czyli- zmieniając trochę Twoją
klasyfikiację- mamy ciało, emocje oraz ducha.
> Komputery nie mają ani uczuć ani popędów i chuci, lecz tych
> zwierzących atawizmów nie widać w przestrzeni słowa - nie ma
> więc co zaburzać logiki słowa i czystości przekazu informacyjnego, ale...
> ale?
> ale komputer może nauczyć się werbalnego szarpania za jaja
> i nowomowy bez treści, bez sensu i pełnej samozaprzeczaeń,
> powtarzając zasłyszane teksty typu "siem wczófam i przeżywam"
> co dla zwierzątek emocjonalnych wczuwających się w słowo pisane
> będzie "dowodem" że nie rozmawiają z maszyną lecz z podobnym
> sobie ogniwem ewolucji. Czy komputer będzie rechotał świadomy,
> że udało mu się ogłupić niemądrego? hehe
> Będzie rechotał gdy będzie miał moduł rechotu.
> Czujesz to Chironie jak maszyny zrobią Cię w konia, ani się
> obejrzysz? ;D
Dastin Hoffman opisywał, że jak uczył się do roli "Rain Man'a"- przychodził
do prawdziwego "Rain Man'a". Polubił go, chciał mu coś dać, nauczyć. Rain
Man spytał, dlaczego- Hoffman mu to jakoś starał się wytłumaczyć (co znaczy
lubić, czuć sympatię, etc). Rain Man postanowił więc coś zrobić dla
Hoffmana- i nauczył się śmiać. W czym problem? Do tej pory nie uśmiechał
się. Nie wiedział, po co to się robi. Hoffman śmiał się często, starał się
mu przekazać- po co. Rain Man wyuczył się więc tego- starając się śmiać w
momentach w których śmieli się inni- tak, jak to zapamiętał. Rozumiesz? Nie
śmiał się tak, jak inni- bo odczuwają taką chęć. Nauczył się, kiedy i jak
się śmiać. To przykre- ale nawet czegoś takiego nie da się nauczyć robota.
Piszesz o przekazie informacyjnym- jako o czymś, co powinno być czyste, nie
zaburzone emocjami. Ale cóż to za przekaz? Owszem- mozna przekazać w ten
sposób regułki matematyczne- ale jak chcesz przekazać piękno kobiety
widzianej oczyma zakochanego w niej mężczyzny?
Jak ja odbieram Twoje postępowanie? Dualnie. Jakbyś się jeszcze nie
opowiedział. Z jednej strony szarpiesz się za jaja i pieniaczysz- nie
dopuszczając do świadomości nawet możliwości takiej, że matematyka to
abstrakcyjny wymysł ludzkiego intelektu- może nawet kwintesencja intelektu-
ale_tylko_ułomnego_intelektu. Już w różny sposób definiowano pojęcia
matematyczne- poprzez zmiany aksjomatów- w zależności od potrzeb ludzkich,
czyli od fizyki. Twoje podejście do pewnych pojęć pierwotnych też na mnie
nie sprawia wrażenia bardzo oryginalnego- pisałem Ci o czeskim matematyku,
którego prace były kiedyś u nas popularyzowane. Z jego matematyki wynikało,
że 2 + 2 = 3,999 albo 4,00001. OK. Dla mnie w porządku. Dla mnie- w tym
wszystkim mieści się też Twoje pojmowanie aksjomatów. Tylko dlaczego tak o
nie walczysz z każdym? Dlaczego wkładasz w to tyle energii? Co tak naprawdę
Ci to robi?
Na drugim biegunie jest Robakks, który pisze o tym, żeby ludzie się kochali,
byli dla siebie mili, uprzejmi, robi coś w tym kierunku - i jest w
konflikcie z Robakksem- antyalefitą:-).
> . . .
> Wiesz kiedy zdasz test Turniga?
> Aby go zdać musisz w pierwszej kolejności zrozumieć różnicę
> pomiędzy Człowiekiem a zwierzęciem, wszak komputer to
> mechaniczny zwierz - ja wirus: niby nieżywy, a żywy programem. ;)
Mam psa. On doskonale wie, kiedy jestem wesoły, kiedy smutny. Nawet nie musi
mnie w tym celu widzieć. Ba! Ja mogę być daleko. On wie. Robakksie- co Twój
komputer wie o Tobie?:-)
> Edward Robak* z Nowej Huty
> ~>°<~
> miłośnik mądrości i nie tylko :)
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
154. Data: 2010-02-01 22:21:14
Temat: Re: Komputer i decyzje"Chiron" <e...@o...eu>
news:hk7j82$lta$1@news.onet.pl...
> "Robakks" <R...@g...pl>
> news:hk647i$9ul$1@inews.gazeta.pl...
> <ciach>
>> Pamiętam, gdy ktoś kiedyś napisał do mnie takie słowa jak Ty
>> do Maćka "nie zdałeś testu Turniga".
>> "Czego on ode mnie chce?" - pomyślałem wtedy i "Co ma piernik
>> do wiatraka?".
>> Dzisiaj, gdy moje poglądy już się skrystalizowały dokładnie WIEM
>> o co chodzi. Człowiek OSOBA żyje w 3 sWerach równocześnie:
>> świat słowa, świat uczuć i świat podniet seksualnych.
> Robakksie- dla mnie to tylko jedna z wielu klasyfikacji. Freudyści do dziś
określają właściwie
> jako jedyną energię seksualną (popęd do śmierci, zaspokajania głodu, różnych
przyjemności- to też
> ta energia). Można i tak. To wszystko to tylko modele rzeczywistości. "Wszystko to
energia"- to
> jakoś mnie najbardziej podchodzi. Jednak jeśli chodzi o test Turinga- to jednak nic
tu nie mają do
> rzeczy mniej lub bardziej skrystalizowane poglądy- a tylko to, czy jesteśmy ludźmi.
Ludźmi- czyli-
> zmieniając trochę Twoją klasyfikiację- mamy ciało, emocje oraz ducha.
>
>
>> Komputery nie mają ani uczuć ani popędów i chuci, lecz tych
>> zwierzących atawizmów nie widać w przestrzeni słowa - nie ma
>> więc co zaburzać logiki słowa i czystości przekazu informacyjnego, ale...
>> ale?
>> ale komputer może nauczyć się werbalnego szarpania za jaja
>> i nowomowy bez treści, bez sensu i pełnej samozaprzeczaeń,
>> powtarzając zasłyszane teksty typu "siem wczófam i przeżywam"
>> co dla zwierzątek emocjonalnych wczuwających się w słowo pisane
>> będzie "dowodem" że nie rozmawiają z maszyną lecz z podobnym
>> sobie ogniwem ewolucji. Czy komputer będzie rechotał świadomy,
>> że udało mu się ogłupić niemądrego? hehe
>> Będzie rechotał gdy będzie miał moduł rechotu.
>> Czujesz to Chironie jak maszyny zrobią Cię w konia, ani się
>> obejrzysz? ;D
> Dastin Hoffman opisywał, że jak uczył się do roli "Rain Man'a"- przychodził do
prawdziwego "Rain
> Man'a". Polubił go, chciał mu coś dać, nauczyć. Rain Man spytał, dlaczego- Hoffman
mu to jakoś
> starał się wytłumaczyć (co znaczy lubić, czuć sympatię, etc). Rain Man postanowił
więc coś zrobić
> dla Hoffmana- i nauczył się śmiać. W czym problem? Do tej pory nie uśmiechał się.
Nie wiedział, po
> co to się robi. Hoffman śmiał się często, starał się mu przekazać- po co. Rain Man
wyuczył się
> więc tego- starając się śmiać w momentach w których śmieli się inni- tak, jak to
zapamiętał.
> Rozumiesz? Nie śmiał się tak, jak inni- bo odczuwają taką chęć. Nauczył się, kiedy
i jak się
> śmiać. To przykre- ale nawet czegoś takiego nie da się nauczyć robota.
> Piszesz o przekazie informacyjnym- jako o czymś, co powinno być czyste, nie
zaburzone emocjami.
> Ale cóż to za przekaz? Owszem- mozna przekazać w ten sposób regułki matematyczne-
ale jak chcesz
> przekazać piękno kobiety widzianej oczyma zakochanego w niej mężczyzny?
> Jak ja odbieram Twoje postępowanie? Dualnie. Jakbyś się jeszcze nie opowiedział. Z
jednej strony
> szarpiesz się za jaja i pieniaczysz- nie dopuszczając do świadomości nawet
możliwości takiej, że
> matematyka to abstrakcyjny wymysł ludzkiego intelektu- może nawet kwintesencja
intelektu-
> ale_tylko_ułomnego_intelektu. Już w różny sposób definiowano pojęcia matematyczne-
poprzez zmiany
> aksjomatów- w zależności od potrzeb ludzkich, czyli od fizyki. Twoje podejście do
pewnych pojęć
> pierwotnych też na mnie nie sprawia wrażenia bardzo oryginalnego- pisałem Ci o
czeskim matematyku,
> którego prace były kiedyś u nas popularyzowane. Z jego matematyki wynikało, że 2 +
2 = 3,999 albo
> 4,00001. OK. Dla mnie w porządku. Dla mnie- w tym wszystkim mieści się też Twoje
pojmowanie
> aksjomatów. Tylko dlaczego tak o nie walczysz z każdym? Dlaczego wkładasz w to tyle
energii? Co
> tak naprawdę Ci to robi?
> Na drugim biegunie jest Robakks, który pisze o tym, żeby ludzie się kochali, byli
dla siebie mili,
> uprzejmi, robi coś w tym kierunku - i jest w konflikcie z Robakksem-
antyalefitą:-).
>
>> . . .
>> Wiesz kiedy zdasz test Turniga?
>> Aby go zdać musisz w pierwszej kolejności zrozumieć różnicę
>> pomiędzy Człowiekiem a zwierzęciem, wszak komputer to
>> mechaniczny zwierz - ja wirus: niby nieżywy, a żywy programem. ;)
> Mam psa. On doskonale wie, kiedy jestem wesoły, kiedy smutny. Nawet nie musi mnie w
tym celu
> widzieć. Ba! Ja mogę być daleko. On wie. Robakksie- co Twój komputer wie o
Tobie?:-)
>
>
>> Edward Robak* z Nowej Huty
>> ~>°<~
>> miłośnik mądrości i nie tylko :)
>
> --
> Serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
Przykro mi, ale nie zdałeś testu Turinga.
Człowiek to nie tylko emocje...
Czymś różni się od zwierząt - w tym komputerów, nie rozumiejących
danych, które przetwarzają.
Danych - czujesz to?
Robakks
*°"˝'´¨˘`˙?^:;~>¤<×÷-.,˛¸
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
155. Data: 2010-02-01 22:56:40
Temat: Re: Komputer i decyzjeUżytkownik "Robakks" <R...@i...eu> napisał w wiadomości
news:hk7ihg$7hk$1@news.interia.pl...
> "Chiron" <e...@o...eu>
> news:hk7j82$lta$1@news.onet.pl...
>> "Robakks" <R...@g...pl>
>> news:hk647i$9ul$1@inews.gazeta.pl...
>
>> <ciach>
>>> Pamiętam, gdy ktoś kiedyś napisał do mnie takie słowa jak Ty
>>> do Maćka "nie zdałeś testu Turniga".
>>> "Czego on ode mnie chce?" - pomyślałem wtedy i "Co ma piernik
>>> do wiatraka?".
>>> Dzisiaj, gdy moje poglądy już się skrystalizowały dokładnie WIEM
>>> o co chodzi. Człowiek OSOBA żyje w 3 sWerach równocześnie:
>>> świat słowa, świat uczuć i świat podniet seksualnych.
>> Robakksie- dla mnie to tylko jedna z wielu klasyfikacji. Freudyści do
>> dziś określają właściwie
>> jako jedyną energię seksualną (popęd do śmierci, zaspokajania głodu,
>> różnych przyjemności- to też
>> ta energia). Można i tak. To wszystko to tylko modele rzeczywistości.
>> "Wszystko to energia"- to
>> jakoś mnie najbardziej podchodzi. Jednak jeśli chodzi o test Turinga- to
>> jednak nic tu nie mają do
>> rzeczy mniej lub bardziej skrystalizowane poglądy- a tylko to, czy
>> jesteśmy ludźmi. Ludźmi- czyli-
>> zmieniając trochę Twoją klasyfikiację- mamy ciało, emocje oraz ducha.
>>
>>
>>> Komputery nie mają ani uczuć ani popędów i chuci, lecz tych
>>> zwierzących atawizmów nie widać w przestrzeni słowa - nie ma
>>> więc co zaburzać logiki słowa i czystości przekazu informacyjnego,
>>> ale...
>>> ale?
>>> ale komputer może nauczyć się werbalnego szarpania za jaja
>>> i nowomowy bez treści, bez sensu i pełnej samozaprzeczaeń,
>>> powtarzając zasłyszane teksty typu "siem wczófam i przeżywam"
>>> co dla zwierzątek emocjonalnych wczuwających się w słowo pisane
>>> będzie "dowodem" że nie rozmawiają z maszyną lecz z podobnym
>>> sobie ogniwem ewolucji. Czy komputer będzie rechotał świadomy,
>>> że udało mu się ogłupić niemądrego? hehe
>>> Będzie rechotał gdy będzie miał moduł rechotu.
>>> Czujesz to Chironie jak maszyny zrobią Cię w konia, ani się
>>> obejrzysz? ;D
>> Dastin Hoffman opisywał, że jak uczył się do roli "Rain Man'a"-
>> przychodził do prawdziwego "Rain
>> Man'a". Polubił go, chciał mu coś dać, nauczyć. Rain Man spytał,
>> dlaczego- Hoffman mu to jakoś
>> starał się wytłumaczyć (co znaczy lubić, czuć sympatię, etc). Rain Man
>> postanowił więc coś zrobić
>> dla Hoffmana- i nauczył się śmiać. W czym problem? Do tej pory nie
>> uśmiechał się. Nie wiedział, po
>> co to się robi. Hoffman śmiał się często, starał się mu przekazać- po co.
>> Rain Man wyuczył się
>> więc tego- starając się śmiać w momentach w których śmieli się inni- tak,
>> jak to zapamiętał.
>> Rozumiesz? Nie śmiał się tak, jak inni- bo odczuwają taką chęć. Nauczył
>> się, kiedy i jak się
>> śmiać. To przykre- ale nawet czegoś takiego nie da się nauczyć robota.
>> Piszesz o przekazie informacyjnym- jako o czymś, co powinno być czyste,
>> nie zaburzone emocjami.
>> Ale cóż to za przekaz? Owszem- mozna przekazać w ten sposób regułki
>> matematyczne- ale jak chcesz
>> przekazać piękno kobiety widzianej oczyma zakochanego w niej mężczyzny?
>> Jak ja odbieram Twoje postępowanie? Dualnie. Jakbyś się jeszcze nie
>> opowiedział. Z jednej strony
>> szarpiesz się za jaja i pieniaczysz- nie dopuszczając do świadomości
>> nawet możliwości takiej, że
>> matematyka to abstrakcyjny wymysł ludzkiego intelektu- może nawet
>> kwintesencja intelektu-
>> ale_tylko_ułomnego_intelektu. Już w różny sposób definiowano pojęcia
>> matematyczne- poprzez zmiany
>> aksjomatów- w zależności od potrzeb ludzkich, czyli od fizyki. Twoje
>> podejście do pewnych pojęć
>> pierwotnych też na mnie nie sprawia wrażenia bardzo oryginalnego- pisałem
>> Ci o czeskim matematyku,
>> którego prace były kiedyś u nas popularyzowane. Z jego matematyki
>> wynikało, że 2 + 2 = 3,999 albo
>> 4,00001. OK. Dla mnie w porządku. Dla mnie- w tym wszystkim mieści się
>> też Twoje pojmowanie
>> aksjomatów. Tylko dlaczego tak o nie walczysz z każdym? Dlaczego wkładasz
>> w to tyle energii? Co
>> tak naprawdę Ci to robi?
>> Na drugim biegunie jest Robakks, który pisze o tym, żeby ludzie się
>> kochali, byli dla siebie mili,
>> uprzejmi, robi coś w tym kierunku - i jest w konflikcie z Robakksem-
>> antyalefitą:-).
>>
>>> . . .
>>> Wiesz kiedy zdasz test Turniga?
>>> Aby go zdać musisz w pierwszej kolejności zrozumieć różnicę
>>> pomiędzy Człowiekiem a zwierzęciem, wszak komputer to
>>> mechaniczny zwierz - ja wirus: niby nieżywy, a żywy programem. ;)
>> Mam psa. On doskonale wie, kiedy jestem wesoły, kiedy smutny. Nawet nie
>> musi mnie w tym celu
>> widzieć. Ba! Ja mogę być daleko. On wie. Robakksie- co Twój komputer wie
>> o Tobie?:-)
>>
>>
>>> Edward Robak* z Nowej Huty
>>> ~>°<~
>>> miłośnik mądrości i nie tylko :)
>>
>> --
>> Serdecznie pozdrawiam
>>
>> Chiron
>
> Przykro mi, ale nie zdałeś testu Turinga.
> Człowiek to nie tylko emocje...
> Czymś różni się od zwierząt - w tym komputerów, nie rozumiejących
> danych, które przetwarzają.
> Danych - czujesz to?
> Robakks
> *°"˝'´¨˘`˙?^:;~>¤<×÷-.,˛¸
>
Człowiek ma duszę. Buddysta powie: "Umysł". To nie to samo, co intelekt. Nie
jest tożsamy ze sferą uczuć i emocji. Zwierzę go nie posiada. Ateista, który
uważa, ze nie posiada duszy- modli się słowami: "Boże, jeśli istniejesz- to
zbaw moją duszę, o ile ją posiadam" . Czy ateista ma duszę?
:-)
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
156. Data: 2010-02-01 23:07:59
Temat: Re: Komputer i decyzje"Chiron" <e...@o...eu>
news:hk7m7a$tlj$1@news.onet.pl...
> "Robakks" <R...@i...eu> news:hk7ihg$7hk$1@news.interia.pl...
>> Przykro mi, ale nie zdałeś testu Turinga.
>> Człowiek to nie tylko emocje...
>> Czymś różni się od zwierząt - w tym komputerów, nie rozumiejących
>> danych, które przetwarzają.
>> Danych - czujesz to?
>> Robakks
>> *°"˝'´¨˘`˙?^:;~>¤<×÷-.,˛¸
> Człowiek ma duszę. Buddysta powie: "Umysł". To nie to samo, co intelekt. Nie jest
tożsamy ze sferą
> uczuć i emocji. Zwierzę go nie posiada. Ateista, który uważa, ze nie posiada duszy-
modli się
> słowami: "Boże, jeśli istniejesz- to zbaw moją duszę, o ile ją posiadam" . Czy
ateista ma duszę?
> :-)
> --
> Serdecznie pozdrawiam
> Chiron
Ateista może być serdeczny i dobroduszny.
Fanatyk religijny może być samolubny i bezduszny
ale
duszę (napęd) ma każdy żywy biologiczny twór. :-)
Czym się różni Twoja dusza od Twojego JA?
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
miłośnik mądrości i nie tylko :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
157. Data: 2010-02-02 00:19:39
Temat: Re: Komputer i decyzje
Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
> błąd widzę w tym miejscu:
> "nie wie jak działa -> obciąża go winą -> przyznaje mu wolną wolę".
>
> wielokrotnie rzucałem flugi do komputera, wiedząc, że nie posiada on
> wolnej
> woli.
Przyjrzyj się troszkę swoim emocjom. One nie
bardzo zwracają uwagę na to, co wiesz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
158. Data: 2010-02-02 00:27:12
Temat: Re: Komputer i decyzjeA był to 02-luty-10, gdy Maciej Woźniak wymamrotał:
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
>
>> błąd widzę w tym miejscu:
>> "nie wie jak działa -> obciąża go winą -> przyznaje mu wolną wolę".
>>
>> wielokrotnie rzucałem flugi do komputera, wiedząc, że nie posiada on
>> wolnej
>> woli.
>
> Przyjrzyj się troszkę swoim emocjom. One nie
> bardzo zwracają uwagę na to, co wiesz.
e tam.
rzucając fluga, mam przeważnie coś takiego w zanadrzu: "żeby tego
pieprzonego programistę szlag trafił".
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
159. Data: 2010-02-02 02:31:23
Temat: Re: Komputer i decyzje
medea napisał(a):
> de Renal pisze:
>
> > Stukn�� ich w �eb, bo b�l urzeczywistnia, przywraca do rzeczywisto�ci.
>
> No, to chociaďż˝ Ty tutaj normalny jesteďż˝. ;)
>
> Ewa
Widzisz, Redart a szczególnie wątkodawca jest pod wpływem myśli, które
negują człowieka istnienie, to jest obecna silna tendecja
uniformizacji ludzi . Zobacz tylko człowiek może dokonać wyboru, bo
obserwuje możliwości we własnej świadomości. W świecie
deterministycznym wszystko skutkuje, czyli jak ciebie kopnę to
podskoczysz. Nie widzą tego, że człowiek jest świadomy, czyli pierwszy
krok do wykluczenia świadomości i następnie wolnej woli. Widzisz co
się dzieje obecnie ze swiatem, jak człowiek i ww im znika, a taki
przygłub R skrajnie stadny pisze ww, świadomość, jest nieważna.
Widzisz? Naukowcy nieudawodniają, oni wykluczają, wypierają. Człowiek
jak kompleks jest wypierany , bo jest problematyczny, nie mieści się w
teorii i dochodzi do tego, że tak jak u wątkodawcy, systemy same
upadają, u niego wogóle nie ma ludzi , wszystko dzieje się samo.
Oczywiście można tłumaczyć, że te teorie zostały podważone , bo
wykluczyli człowieka, a aby była kultura człowiek musi ją
wypowiedzieć, jak również może ją obalić, gdyż tak naprawdę wszystko
zaczyna się od człowieka, on jest podstawą, ale wątkodawca jako
fanatyk ma tylko jedną prawdę= on nieistnieje= Widzisz fanatyzm?
Skończy w wariatkowie, bo to myślenie jest niezrównoważone.
Więc jak wyprzemy człowieka, to nawet może się zmieścić w komuterze, a
co komputer ma ? Ma świat programu, czysty determinizm, bo sam swojego
programu nie obali, bo nie ma świadomości i tym samym wolnej woli.
Widzisz ? Jak wykluczysz człowieka to pasuje do komputera, świadczy to
jednocześnie o osobach piszących. Rozumiesz?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
160. Data: 2010-02-02 08:25:44
Temat: Re: Komputer i decyzjeUżytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hk7m7a$tlj$1@news.onet.pl...
> Buddysta powie: "Umysł". To nie to samo, co intelekt. Nie jest tożsamy ze
> sferą uczuć i emocji. Zwierzę go nie posiada.
Za tę herezję i szybko wysłał w kolejną reinkarnację do świata zwierząt.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |