Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Maciej Woźniak <m...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.filozofia,pl.sci.psychologia
Subject: Re: Komputer i decyzje cd
Date: Tue, 2 Feb 2010 10:27:10 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 106
Message-ID: <hk8r5h$t0h$1@inews.gazeta.pl>
References: <hk6bmq$7jp$1@inews.gazeta.pl> <hk7lq4$skn$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: chello089074081018.chello.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1265102833 29713 89.74.81.18 (2 Feb 2010 09:27:13 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 2 Feb 2010 09:27:13 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5843
X-User: mlwozniak
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.filozofia:198130 pl.sci.psychologia:508747
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hk7lq4$skn$1@news.onet.pl...
> Zauważasz pewne rzeczy. OK- to dużo. Tylko przyjrzyj się proszę, co
> napisałeś: "jestem taki, bo tak mnie wytresowano". To przecież zdanie
> typu: "moi rodzice nie interesowali się moją szkołą- i dlatego nie mam
> żadnego wykształcenia". To jest psychologicznie ujmując- myślenie dziecka.
Skoro Twoja teoria tak mówi, to na pewno tak jest.
To ile znasz dzieci, które
-nie mają żadnego wykształcenia
-i biadolą nad tym oskarżając rodziców?
> Albo: "Rodzice mnie tak wytresowali, abym walczył jak program rdzeniowy.
> Dorosłem, i jako dorosły oceniłem, że to jest złe dla mnie
Z opinią rodziców, że obrona własnych poglądów jest DOBRA,
a nie zła, zgodzili się:
- szkoła
- kościół (AFAIK, oprócz chrześcijańskiego, każdy inny)
- cała literatura
- film
- naukowcy
- prasa rządowa, komunistyczna
- prasa opozycyjna
Zapewne wiele instytucji pominąłem. Naprawdę chcesz mnie
przekonać, że ona jest zła? Raczej wycofasz się, jak do
Ciebie dotrze, co palnąłeś.
> W tych pierwszych-
> brak jest po prostu odpowiedzialności za swoje życie. Dorosły stara się
> być odpowiedzialnym- jak najbardziej.
Teraz znowu nie pasuję do Twojej teorii dorosłego.
Mam 39 lat. Może problem jednak leży po stronie teorii,
a nie po mojej?
> Także i te.Nawet ukryte w tym gąszczu pojęcie "większość" też nie jest
> prawdziwe. Nie wiesz tego przecież.
Nie wiesz tego przecież. A może znowu Twoja teoria
źle podpowiada, i jednak obaj wiemy więcej, niż
teoretycznie powinniśmy?
Oczywiście, mylisz się. Pojęcie "podobny" jest rozmyte
To ja na swój użytek decyduję, co jest podobne, a co nie.
Nikt inny. Tak, jak decyduję, co jest ładne, a co brzydkie.
Co jest drogie, a co tanie. Po pierwsze.
Po drugie, pojęcie, którego nie rozumie podobnie
przynajmniej większość, nie miałoby w języku żadnego
sensu.
Po trzecie, Twoja interpretacja "wygranej" jest
dopuszczalna, ale niestandardowa. Nie chcesz mi
chyba wmówić, że standardowej nie znasz?
> Z tego punktu widzenia- postępowanie Twoje (chcącego mnie obezwładnić
> swoimi argumentami)- wybacz dosłowność- jest irracjonalne.
No pewnie. Czy myślisz, że Twoje próby obezwładnienia
mnie argumentami są racjonalniejsze? Nie, nie myślisz
w ogóle. Swojej racji trzeba bronić, bo tak, a nie
dlatego, że to racjonalne. Niektórzy w obronie swoich
racji zawędrowali na stos. A tacy, co sami się polali
benzyną i sami się podpalili, też bywali. Racjonalizm
naprawdę nie ma tu wiele do powiedzenia.
> Załóżmy, że jednak uzgodnimy sędziów, których uznamy za obiektywnych, i
> oni rozstrzygną, że to Ty mnie obezwładniłeś. OK. Teraz bardzo istotne
> pytanie: co Ci to robi? No tak- napompujesz swoje ego. No ale co poza tym?
> Czy potrafisz to wyjaśnić?
A co miał patriota z tego, że poległ za ojczyznę?
Co miał Bruno z tego, że spalili go na stosie,
nawiasem mówiąc, właśnie faceci, których irracjonalnie
obezwładniał argumentami? Czy potrafisz to wyjaśnić?
Ja potrafię. Obaj nic nie mieli z tego. Natomiast
kultura, która ich wychowała, w obu przypadkach
zyskała, zgodzisz się?
>> No pewnie. Zaczyna się zawsze niewinnie. :)
> Jeśli Cię to uraziło- przepraszam. Poważnie.
Nie uraziłeś mnie.
Zgadzam się. Masz rację. I między innymi dlatego u wielu ludzi propozycja
> pójścia do psychologa czy psychiatry jest wręcz obraźliwa. Tylko czy
> słusznie? Uważasz, że tak? Przecież w ten sposób ludzie, którzy np
> popełnili samobójstwa- zapewne gdyby w porę udali się na terapię- żyli by
> do dziś.
Mówiłem Ci - wyleczony ja to już nie będę ja. Po
ewentualnym wyleczeniu mnie już nie będzie. Owszem,
Ty tego nie zauważysz. Nikt tego nie zauważy.
Oprócz mnie samego wszyscy mnie poznają po imieniu,
nazwisku i twarzy. Ja też tego nie zauważę, bo mnie
już nie będzie. Ale ja to widzę już teraz. Nie mam
pretensji do normalnych, że chcą mnie wyleczyć, ale
wyleczą mnie po moim trupie.
|