Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!new
s.nask.org.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Chiron" <e...@o...eu>
Newsgroups: pl.sci.filozofia,pl.sci.psychologia
Subject: Re: Komputer i decyzje cd
Date: Tue, 2 Feb 2010 14:34:00 +0100
Organization: http://onet.pl
Lines: 173
Message-ID: <hk99k9$f8b$1@news.onet.pl>
References: <hk6bmq$7jp$1@inews.gazeta.pl> <hk7lq4$skn$1@news.onet.pl>
<hk8r5h$t0h$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: staticline25371.toya.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1265117641 15627 217.113.230.73 (2 Feb 2010 13:34:01 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 2 Feb 2010 13:34:01 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5843
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.filozofia:198154 pl.sci.psychologia:508813
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hk8r5h$t0h$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:hk7lq4$skn$1@news.onet.pl...
>
>> Zauważasz pewne rzeczy. OK- to dużo. Tylko przyjrzyj się proszę, co
>> napisałeś: "jestem taki, bo tak mnie wytresowano". To przecież zdanie
>> typu: "moi rodzice nie interesowali się moją szkołą- i dlatego nie mam
>> żadnego wykształcenia". To jest psychologicznie ujmując- myślenie
>> dziecka.
>
> Skoro Twoja teoria tak mówi, to na pewno tak jest.
> To ile znasz dzieci, które
> -nie mają żadnego wykształcenia
> -i biadolą nad tym oskarżając rodziców?
>
>
>> Albo: "Rodzice mnie tak wytresowali, abym walczył jak program rdzeniowy.
>> Dorosłem, i jako dorosły oceniłem, że to jest złe dla mnie
>
> Z opinią rodziców, że obrona własnych poglądów jest DOBRA,
> a nie zła, zgodzili się:
> - szkoła
> - kościół (AFAIK, oprócz chrześcijańskiego, każdy inny)
> - cała literatura
> - film
> - naukowcy
> - prasa rządowa, komunistyczna
> - prasa opozycyjna
> Zapewne wiele instytucji pominąłem. Naprawdę chcesz mnie
> przekonać, że ona jest zła? Raczej wycofasz się, jak do
> Ciebie dotrze, co palnąłeś.
>
>
>> W tych pierwszych-
>> brak jest po prostu odpowiedzialności za swoje życie. Dorosły stara się
>> być odpowiedzialnym- jak najbardziej.
>
> Teraz znowu nie pasuję do Twojej teorii dorosłego.
> Mam 39 lat. Może problem jednak leży po stronie teorii,
> a nie po mojej?
>
>
>
>> Także i te.Nawet ukryte w tym gąszczu pojęcie "większość" też nie jest
>> prawdziwe. Nie wiesz tego przecież.
>
> Nie wiesz tego przecież. A może znowu Twoja teoria
> źle podpowiada, i jednak obaj wiemy więcej, niż
> teoretycznie powinniśmy?
> Oczywiście, mylisz się. Pojęcie "podobny" jest rozmyte
> To ja na swój użytek decyduję, co jest podobne, a co nie.
> Nikt inny. Tak, jak decyduję, co jest ładne, a co brzydkie.
> Co jest drogie, a co tanie. Po pierwsze.
> Po drugie, pojęcie, którego nie rozumie podobnie
> przynajmniej większość, nie miałoby w języku żadnego
> sensu.
> Po trzecie, Twoja interpretacja "wygranej" jest
> dopuszczalna, ale niestandardowa. Nie chcesz mi
> chyba wmówić, że standardowej nie znasz?
>
>
>> Z tego punktu widzenia- postępowanie Twoje (chcącego mnie obezwładnić
>> swoimi argumentami)- wybacz dosłowność- jest irracjonalne.
>
> No pewnie. Czy myślisz, że Twoje próby obezwładnienia
> mnie argumentami są racjonalniejsze? Nie, nie myślisz
> w ogóle. Swojej racji trzeba bronić, bo tak, a nie
> dlatego, że to racjonalne. Niektórzy w obronie swoich
> racji zawędrowali na stos. A tacy, co sami się polali
> benzyną i sami się podpalili, też bywali. Racjonalizm
> naprawdę nie ma tu wiele do powiedzenia.
>
>
>> Załóżmy, że jednak uzgodnimy sędziów, których uznamy za obiektywnych, i
>> oni rozstrzygną, że to Ty mnie obezwładniłeś. OK. Teraz bardzo istotne
>> pytanie: co Ci to robi? No tak- napompujesz swoje ego. No ale co poza
>> tym?
>> Czy potrafisz to wyjaśnić?
>
> A co miał patriota z tego, że poległ za ojczyznę?
> Co miał Bruno z tego, że spalili go na stosie,
> nawiasem mówiąc, właśnie faceci, których irracjonalnie
> obezwładniał argumentami? Czy potrafisz to wyjaśnić?
>
> Ja potrafię. Obaj nic nie mieli z tego. Natomiast
> kultura, która ich wychowała, w obu przypadkach
> zyskała, zgodzisz się?
>
>>> No pewnie. Zaczyna się zawsze niewinnie. :)
>> Jeśli Cię to uraziło- przepraszam. Poważnie.
>
> Nie uraziłeś mnie.
>
> Zgadzam się. Masz rację. I między innymi dlatego u wielu ludzi propozycja
>> pójścia do psychologa czy psychiatry jest wręcz obraźliwa. Tylko czy
>> słusznie? Uważasz, że tak? Przecież w ten sposób ludzie, którzy np
>> popełnili samobójstwa- zapewne gdyby w porę udali się na terapię- żyli
>> by
>> do dziś.
>
> Mówiłem Ci - wyleczony ja to już nie będę ja. Po
> ewentualnym wyleczeniu mnie już nie będzie. Owszem,
> Ty tego nie zauważysz. Nikt tego nie zauważy.
> Oprócz mnie samego wszyscy mnie poznają po imieniu,
> nazwisku i twarzy. Ja też tego nie zauważę, bo mnie
> już nie będzie. Ale ja to widzę już teraz. Nie mam
> pretensji do normalnych, że chcą mnie wyleczyć, ale
> wyleczą mnie po moim trupie.
>
Nieporozumienia, pomyłki- i sporo w tym mojej winy. No dobrze- uzgodnijmy
może definicje- w duchu psychologii.
1. Dziecko- charakteryzuje się brakiem odpowiedzialności za swoje działania.
2. Dorosły- stara się brać odpowioedzialność za swoje działanie.
To skrótowo dobre definicje dziecka i osoby dorosłej. Czyli: może być 70
letnie dziecko, jak i 13 letni dorosły. Owszem- prawo przyjęło z pewnych
powodów wiek jednakowy dla wszystkich dorosłości- ale tu jest "psychologia"-
nie "prawo". Definicja prawnicza nam na nic. Napisałem Ci komunikaty
dziecka, i komunikaty dorosłego. Twoje komunikaty (nie tylko ten)- odbieram
jako komunikaty dziecka: bo brak tam odpowiedzialności za swoje czyny.
Znam sporo dzieci, które biadolą, ze mieli złych rodziców i dlatego nie
skończyli dobrej szkoły, nie mają "merola" czy innej "beemwicy" a także
czegoś tam- bo rodzice im nie dali. Znam też dorosłych, którzy kochają
swoich rodziców, nie narzekają na nich ani na swój zły los- tylko biorą swój
los we własne ręce. Wiek oczywiście nia ma tu znaczenia.
Sprawa kolejna- obrona własnych poglądów. Po pierwsze - to ja nie wiem, skąd
to wziąłeś, że KRK jest jako jedyny przeciw? W ogóle że jest przeciw? Wręcz
przeciwnie. Jeśli chodzi o mnie- często powtarzam, że (jeśli chodzi o
dziecko)- albo będzie starałało się iść swoimi drogami, a jak rodzice będą
mu zabraniać- zbuntuje się, albo zacznie ich słuchać- ale wtedy ma małe
szanse, aby dorosnąć. Jednakże co to ma znaczyć: "obrona własnych poglądów"?
Jeśli ktoś na podstawie własnych doświadczeń, odczuć- a także przemyśleń- ma
swoje zdanie i stara się w zgodzie z nim postepować, a takze głosić je,
będąc głęboko przekonanym o jego słuszności- to ok. Masz rację- ci, którzy
bronili swoich poglądów (ale uwaga! Jednocześnie byli o ich słuszności
głęboko przekonani) na często mają duży wkład dla kultury. Uwaga- kryterium
to spełnia też np Adolf Hitler- choć jego wkład w kulturę jest
problematyczny. Jednak jeśli ktoś nie czuje swojej racji, lub- co gorsza-
wie, że jej nie ma, ale uparcie broni swojej racji tak, jakby mu ją ktoś
chciał ukraść- jest zwykłym idiotą. Tak to widzę.
I chyba ostatnia sprawa- kwestia leczenia się. No cóż- ja nie mam zamiaru
ani Cię leczyć, ani do tego namawiać. Jeśli przeszkadza Ci to, jaki jesteś,
Twoje relacje z ludźmi, etc- to możesz to zmienić. Wszelkie zmiany mozna
zaczynać wyłącznie od siebie. Inaczej się nie da. Jeśli jesteś z tego
zadowolony- no to ok. Po co miałbyś się leczyć? Tak czy siak- to Twoja
sprawa.
Aha- czy boisz się zmian- i jak bardzo?
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
|