| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2010-02-06 00:10:20
Temat: Re: Komputer i decyzje cdUżytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:c97ad9a0-53c3-4a62-a1ae-e3e82bf13ed8@z41g2000yq
z.googlegroups.com...
Chiron napisał(a):
> U�ytkownik "Robakks" <R...@g...pl> napisa� w wiadomo�ci
>
> <ciach>
> >
> > Przemy�l sobie Chironie te s�owa:
> > "To moim zdaniem jest przyczynďż˝ patologii w psychologii:
> > koncentruj� si� na emocjach i "wczuwaniu" ignoruj�c sWer� rozumu
> > i logiki. Stawiam tak� tez�, �e psychologia wsp�czesna opr�cz
> > pozytyw�w - jest tak�e narz�dziem odm�d�ania i projekcji
> > fa�szywych
> > wizerunk�w. :-)"
> > Rzeczowo�� Ma�ka nazywasz irracjonalno�ci� i twierdzisz, �e
> > "grupa z psychologi� w nazwie, wi�c powinno si� g��wnie
> > odnosiďż˝
> > do sfery emocji."
> > Dlaczego?
> > Czy logika i rozumno�� nie s� elementem psychiki? ;)
> > takie has�o:
> > "Bez logiki nie ma zdrowej psychiki"
> > Jak Ci siďż˝ podoba? :)
> > Robakks
> > *�"�'���`�.^:;~>�<��-.,��
> >
>
> Tak, w�a�nie to jest problem. Zacznijmy ab ovo. Psychologia- od bogini
> Psyche, uto�samianej z dusz�. Czym on si� zajmuje? Po co powsta�a?
> Otďż˝
> ludzie (prawdopodobnie wraz z rozwojem kultury technicznej) zacz�li
> coraz
> wi�cej "pakowa� sobie do g�owy" kosztem kontaktu z samymi sob�-
> czyli z
> w�asn� sfer� emocji, uczu�. Stawiam tez�, ze wr�cz nie mo�na
> byďż˝
> szcz�liwym, je�li nie ma si� dobrego dost�pu do swojej Psyche.
> Tylko znaj�c
> i rozumiej�c swoje pragnienia- mo�emy co� z nimi robi� dalej- np
> realizowaďż˝
> je. I w�a�nie tym zajmuje si� psychologia: uczy ludzi na nowo
> odczuwaďż˝. Na
> nowo- bo wielu ju� zapomnia�o- jak wspomnia�em, pakuj�c sobie
> wszystko do
> g�owy. Kochasz mnie (pyta dziewczyna ch�opca)? No, niech pomy�l�
> (odpowiada
> on)...I wiesz co? Ma�o kogo to ju� dziwi. Czy psychologia ignoruje
> sferďż˝
> logiki? Wiesz, ona po prostu tak bezpo�rednio- nie zajmuje si� ni�.
> Z caďż˝
> pewno�ci�- nie ignoruje. Prosta, boolowska logika jest dosy�
> powszechnie
> znana, wiele dziedzin wiedzy siďż˝ niďż˝ zajmuje. Psychologia koncentruje
> siďż˝ na
> czymďż˝ innym. na emocjach i uczuciach. No cďż˝- ludzie sďż˝ na ogďż˝
> istotami
> irracjonalnymi. Z ca�� pewno�ci� ludzkich zachowa� na gruncie
> boolowskiej
> logiki na og� wyt�umaczy� si� nie da. Czy Twoje si� da? Nie
> s�dz�- a nawet,
> obserwuj�c Twoj� dzia�alno�� tutaj- z ca�� pewno�ci�-
> nie.
> Psychologia jednak odwo�uje sie do rozumu. Stara si�, aby ludzie
> zrozumieli
> swoje emocje.
> Pytanie- o celowo�� tego dzia�ania. Jak pisa�em- nie mo�na by�
> szcz�liwym,
> nie rozumiej�c swoich potrzeb, pragnie�. Co jeszcze? Wyobra� sobie,
> proszďż˝-
> istot� logiczn�, o IQ kognitywnym w granicach 180. I jednocze�nie
> istota ta
> zupe�nie nie zdaje sobie sprawy ze swoich emocji. Nie mo�e wi�c
> zrozumieďż˝
> czyich� emocji. B�dzie wi�c w r�nych �rodowiskach postrzegany
> jako dziwak,
> taki chodz�cy, nielubiany komputer. Bez partnera, bez przyjaci�-
> zupe�nie
> samotne, niezrozumia�e dla innych dziwad�o. Co z kolei sprawi, �e
> jeszcze
> wi�cej b�dzie sobie "k�ad� do g�owy", zamiast stara� si�
> zaj�� swoj� Psyche-
> kt�rej istnienia nawet przecie� nie podejrzewa. Psycholog b�dzie
> siďż˝ staraďż˝
> z tego komputera zrobi� cz�owieka- odkry� przed nim jego w�asne
> emocje. Po
> to, �eby m�g� sensownie pokierowa� w�asnym �yciem.
>
> Wyobra�my sobie teraz cz�owieka, kt�ry ma �wietny dost�p do
> swojej sfery
> uczu�. Jest empatyczn�, wsp�czuj�c� istot�. Owszem, i on
> mo�e szuka� pomocy
> psychologa- je�li ta r�wnowaga b�dzie zbytnio w�a�nie
> przesuni�ta w t�
> stron�. B�dzie to taki "nadczu�ek"- tak�e osoba psychicznie
> nieprzystosowana
> do �ycia w spo�ecze�stwie. B�dzie to cz�owiek, kt�ry nie
> opanowaďż˝ zachowaďż˝
> asertywnych, o wybuja�ym wr�cz altruizmie. Tu rola psychologa b�dzie
> polega�a na nauce zachowa� asertywnych.
>
> Chodzi wi�c o uzyskanie pewnej "drogi �rodka".
>
>
>
>
> --
> Serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
>
>
> 1. Znale�� cz�owieka, z kt�rym mo�na porozmawia� nie
> wys�uchuj�c bana��w,
> konowa��w, idiotyzm�w cwaniackich, �garstw, fa�szywych
> zapewnieďż˝, tanich
> spro�no�ci lub specjalistycznych be�kot�w "fachowca", dla
> kt�rego bran�owe
> wykszta�cenie plus umiej�tno�� trzymania widelca jest ca��
> jego kulturďż˝,
> kogo� bez p�askostopia m�zgowego i bez lizusowskiej mentalno�ci-
> to znale��
> skarb.
> - Waldemar �ysiak
>
> 2. Jedyna godna rzecz na �wiecie tw�rczo��. A szczyt
> tw�rczo�ci to tworzenie
> siebie
> Leopold Staff
Psychologia to nauka i jako nauka powstała niedawno, jest przede
wszystkim rozumowa, intelektualna , nawet do emocji podchodzi
rozumowo. Kiedyś był psychologizm, czyli różne uwagi na temat ludzi,
widzimy to w starych lekturach, ale były to luźne obserwacje ludzi
, bez metedeologii naukowej, która wszystko porzątkuje w ramach danej
wizji naukowej.
No z całą pewnością- od czasów psychologii humanistycznej- to uległo
zmianie. Teraz psychologia pracuje z emocjami. Owszem, są psycholodzy,
którzy zajmują sie czymś innym- np komerchą - ucząc biznesmenów, jak więcej
wycisnąć ze swoich pracowników, jak lepiej oskubać klientów, etc- ale mnie
chodziło o psychologię - nazwijmy to- kliniczną. Psychologizm to raczej
część psychiatrii- i tu zgoda, że psychiatrów często nie interesują emocje-
jak z kogoś kipią emocje- to psychiatra stara się go spacyfikować lekami.
Trudno to jednak nazwać leczeniem.
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2010-02-06 00:25:28
Temat: Re: Komputer i decyzje cd
Chiron napisał(a):
> U�ytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:c97ad9a0-53c3-4a62-a1ae-e3e82bf13ed8@z41g2000yq
z.googlegroups.com...
>
> Chiron napisaďż˝(a):
> > U�ytkownik "Robakks" <R...@g...pl> napisa� w wiadomo�ci
> >
> > <ciach>
> > >
> > > Przemy�l sobie Chironie te s�owa:
> > > "To moim zdaniem jest przyczynďż˝ patologii w psychologii:
> > > koncentruj� si� na emocjach i "wczuwaniu" ignoruj�c sWer� rozumu
> > > i logiki. Stawiam tak� tez�, �e psychologia wsp�czesna opr�cz
> > > pozytyw�w - jest tak�e narz�dziem odm�d�ania i projekcji
> > > fa�szywych
> > > wizerunk�w. :-)"
> > > Rzeczowo�� Ma�ka nazywasz irracjonalno�ci� i twierdzisz, �e
> > > "grupa z psychologi� w nazwie, wi�c powinno si� g��wnie
> > > odnosiďż˝
> > > do sfery emocji."
> > > Dlaczego?
> > > Czy logika i rozumno�� nie s� elementem psychiki? ;)
> > > takie has�o:
> > > "Bez logiki nie ma zdrowej psychiki"
> > > Jak Ci siďż˝ podoba? :)
> > > Robakks
> > > *�"�'���`�.^:;~>�<��-.,��
> > >
> >
> > Tak, w�a�nie to jest problem. Zacznijmy ab ovo. Psychologia- od bogini
> > Psyche, uto�samianej z dusz�. Czym on si� zajmuje? Po co powsta�a?
> > Otďż˝
> > ludzie (prawdopodobnie wraz z rozwojem kultury technicznej) zacz�li
> > coraz
> > wi�cej "pakowa� sobie do g�owy" kosztem kontaktu z samymi sob�-
> > czyli z
> > w�asn� sfer� emocji, uczu�. Stawiam tez�, ze wr�cz nie mo�na
> > byďż˝
> > szcz�liwym, je�li nie ma si� dobrego dost�pu do swojej Psyche.
> > Tylko znaj�c
> > i rozumiej�c swoje pragnienia- mo�emy co� z nimi robi� dalej- np
> > realizowaďż˝
> > je. I w�a�nie tym zajmuje si� psychologia: uczy ludzi na nowo
> > odczuwaďż˝. Na
> > nowo- bo wielu ju� zapomnia�o- jak wspomnia�em, pakuj�c sobie
> > wszystko do
> > g�owy. Kochasz mnie (pyta dziewczyna ch�opca)? No, niech pomy�l�
> > (odpowiada
> > on)...I wiesz co? Ma�o kogo to ju� dziwi. Czy psychologia ignoruje
> > sferďż˝
> > logiki? Wiesz, ona po prostu tak bezpo�rednio- nie zajmuje si� ni�.
> > Z caďż˝
> > pewno�ci�- nie ignoruje. Prosta, boolowska logika jest dosy�
> > powszechnie
> > znana, wiele dziedzin wiedzy siďż˝ niďż˝ zajmuje. Psychologia koncentruje
> > siďż˝ na
> > czymďż˝ innym. na emocjach i uczuciach. No cďż˝- ludzie sďż˝ na ogďż˝
> > istotami
> > irracjonalnymi. Z ca�� pewno�ci� ludzkich zachowa� na gruncie
> > boolowskiej
> > logiki na og� wyt�umaczy� si� nie da. Czy Twoje si� da? Nie
> > s�dz�- a nawet,
> > obserwuj�c Twoj� dzia�alno�� tutaj- z ca�� pewno�ci�-
> > nie.
> > Psychologia jednak odwo�uje sie do rozumu. Stara si�, aby ludzie
> > zrozumieli
> > swoje emocje.
> > Pytanie- o celowo�� tego dzia�ania. Jak pisa�em- nie mo�na by�
> > szcz�liwym,
> > nie rozumiej�c swoich potrzeb, pragnie�. Co jeszcze? Wyobra� sobie,
> > proszďż˝-
> > istot� logiczn�, o IQ kognitywnym w granicach 180. I jednocze�nie
> > istota ta
> > zupe�nie nie zdaje sobie sprawy ze swoich emocji. Nie mo�e wi�c
> > zrozumieďż˝
> > czyich� emocji. B�dzie wi�c w r�nych �rodowiskach postrzegany
> > jako dziwak,
> > taki chodz�cy, nielubiany komputer. Bez partnera, bez przyjaci�-
> > zupe�nie
> > samotne, niezrozumia�e dla innych dziwad�o. Co z kolei sprawi, �e
> > jeszcze
> > wi�cej b�dzie sobie "k�ad� do g�owy", zamiast stara� si�
> > zaj�� swoj� Psyche-
> > kt�rej istnienia nawet przecie� nie podejrzewa. Psycholog b�dzie
> > siďż˝ staraďż˝
> > z tego komputera zrobi� cz�owieka- odkry� przed nim jego w�asne
> > emocje. Po
> > to, �eby m�g� sensownie pokierowa� w�asnym �yciem.
> >
> > Wyobra�my sobie teraz cz�owieka, kt�ry ma �wietny dost�p do
> > swojej sfery
> > uczu�. Jest empatyczn�, wsp�czuj�c� istot�. Owszem, i on
> > mo�e szuka� pomocy
> > psychologa- je�li ta r�wnowaga b�dzie zbytnio w�a�nie
> > przesuni�ta w t�
> > stron�. B�dzie to taki "nadczu�ek"- tak�e osoba psychicznie
> > nieprzystosowana
> > do �ycia w spo�ecze�stwie. B�dzie to cz�owiek, kt�ry nie
> > opanowaďż˝ zachowaďż˝
> > asertywnych, o wybuja�ym wr�cz altruizmie. Tu rola psychologa b�dzie
> > polega�a na nauce zachowa� asertywnych.
> >
> > Chodzi wi�c o uzyskanie pewnej "drogi �rodka".
> >
> >
> >
> >
> > --
> > Serdecznie pozdrawiam
> >
> > Chiron
> >
> >
> > 1. Znale�� cz�owieka, z kt�rym mo�na porozmawia� nie
> > wys�uchuj�c bana��w,
> > konowa��w, idiotyzm�w cwaniackich, �garstw, fa�szywych
> > zapewnieďż˝, tanich
> > spro�no�ci lub specjalistycznych be�kot�w "fachowca", dla
> > kt�rego bran�owe
> > wykszta�cenie plus umiej�tno�� trzymania widelca jest ca��
> > jego kulturďż˝,
> > kogo� bez p�askostopia m�zgowego i bez lizusowskiej mentalno�ci-
> > to znale��
> > skarb.
> > - Waldemar �ysiak
> >
> > 2. Jedyna godna rzecz na �wiecie tw�rczo��. A szczyt
> > tw�rczo�ci to tworzenie
> > siebie
> > Leopold Staff
>
> Psychologia to nauka i jako nauka powsta�a niedawno, jest przede
> wszystkim rozumowa, intelektualna , nawet do emocji podchodzi
> rozumowo. Kiedy� by� psychologizm, czyli r�ne uwagi na temat ludzi,
> widzimy to w starych lekturach, ale by�y to lu�ne obserwacje ludzi
> , bez metedeologii naukowej, kt�ra wszystko porz�tkuje w ramach danej
> wizji naukowej.
>
>
>
> No z ca�� pewno�ci�- od czas�w psychologii humanistycznej- to uleg�o
> zmianie. Teraz psychologia pracuje z emocjami. Owszem, sďż˝ psycholodzy,
> kt�rzy zajmuj� sie czym� innym- np komerch� - ucz�c biznesmen�w, jak
wi�cej
> wycisn�� ze swoich pracownik�w, jak lepiej oskuba� klient�w, etc- ale
mnie
> chodzi�o o psychologi� - nazwijmy to- kliniczn�. Psychologizm to raczej
> cz�� psychiatrii- i tu zgoda, �e psychiatr�w cz�sto nie interesuj�
emocje-
> jak z kogoďż˝ kipiďż˝ emocje- to psychiatra stara siďż˝ go spacyfikowaďż˝ lekami.
> Trudno to jednak nazwaďż˝ leczeniem.
>
> --
> Serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
>
>
> 1. Znale�� cz�owieka, z kt�rym mo�na porozmawia� nie wys�uchuj�c
bana��w,
> konowa��w, idiotyzm�w cwaniackich, �garstw, fa�szywych zapewnie�,
tanich
> spro�no�ci lub specjalistycznych be�kot�w "fachowca", dla kt�rego
bran�owe
> wykszta�cenie plus umiej�tno�� trzymania widelca jest ca�� jego
kulturďż˝,
> kogo� bez p�askostopia m�zgowego i bez lizusowskiej mentalno�ci- to
znale��
> skarb.
> - Waldemar �ysiak
>
> 2. Jedyna godna rzecz na �wiecie tw�rczo��. A szczyt tw�rczo�ci to
tworzenie
> siebie
> Leopold Staff
Nie , nic nie rozumiesz. Psychologizm to było od prapoczątku do 19
wieku, lektury, filozofia , dramaty, tam masz spostrzerzenia ludzi na
temat człowieka, ale nie naukowo, po prostu z obserwacji. Dopiero 150
lat temu psychologia staje się nauką i bada ludzi pod metody naukowe ,
tworzą się różne teorie, jak Adlera, Junga, Frauda itd; i to wszystko
rozwija się dalej naukowo, Psychologia głębi zajmuje się wnętrzem
człowieka jego kompleksami, emocjami, intelektem itd, behawiorystyka
zupełnie nie interesuje się wnętrzem człowieka tylko jego reakcjami
itd; powstaje wiele nurtów i to co wymieniłeś to wpływ
egzystencjalizmu-humanizm- Fromm na psychologię itd. Ale psychologia
jest przede wszystkim nauką rozumową i nawet emocję traktuje
intelektem, to nie jest nauka emocjonalna i na emocjach skupiona.
Ty weź coś przeczytaj, bo hmmmmm już lepsza jest psychologia kliniczna
czy też psychiatria, bo mają szersze spektrum, a poza tym, to są
naukowcy, czyli twardogłowi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2010-02-06 09:56:54
Temat: Re: Komputer i decyzje cd"Chiron" <e...@o...eu>
news:hkib4n$i6h$1@news.onet.pl...
> "Robakks" <R...@g...pl>
> <ciach>
ciach ;D
>> Przemyśl sobie Chironie te słowa:
>> "To moim zdaniem jest przyczyną patologii w psychologii:
>> koncentrują się na emocjach i "wczuwaniu" ignorując sWerę rozumu
>> i logiki. Stawiam taką tezę, że psychologia współczesna oprócz
>> pozytywów - jest także narzędziem odmóżdżania i projekcji fałszywych
>> wizerunków. :-)"
>> Rzeczowość Maćka nazywasz irracjonalnością i twierdzisz, że
>> "grupa z psychologią w nazwie, więc powinno się głównie odnosić
>> do sfery emocji."
>> Dlaczego?
>> Czy logika i rozumność nie są elementem psychiki? ;)
>> takie hasło:
>> "Bez logiki nie ma zdrowej psychiki"
>> Jak Ci się podoba? :)
>> Robakks
>> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
> Tak, właśnie to jest problem. Zacznijmy ab ovo. Psychologia- od bogini Psyche,
utożsamianej z
> duszą. Czym on się zajmuje? Po co powstała? Otóż ludzie (prawdopodobnie wraz z
rozwojem kultury
> technicznej) zaczęli coraz więcej "pakować sobie do głowy" kosztem kontaktu z
samymi sobą- czyli z
> własną sferą emocji, uczuć. Stawiam tezę, ze wręcz nie można być szczęśliwym, jeśli
nie ma się
> dobrego dostępu do swojej Psyche. Tylko znając i rozumiejąc swoje pragnienia-
możemy coś z nimi
> robić dalej- np realizować je. I właśnie tym zajmuje się psychologia: uczy ludzi na
nowo odczuwać.
> Na nowo- bo wielu już zapomniało- jak wspomniałem, pakując sobie wszystko do głowy.
Kochasz mnie
> (pyta dziewczyna chłopca)? No, niech pomyślę (odpowiada on)...I wiesz co? Mało kogo
to już dziwi.
> Czy psychologia ignoruje sferę logiki? Wiesz, ona po prostu tak bezpośrednio- nie
zajmuje się nią.
> Z cał pewnością- nie ignoruje. Prosta, boolowska logika jest dosyć powszechnie
znana, wiele
> dziedzin wiedzy się nią zajmuje. Psychologia koncentruje się na czymś innym. na
emocjach i
> uczuciach. No cóż- ludzie są na ogół istotami irracjonalnymi. Z całą pewnością
ludzkich zachowań
> na gruncie boolowskiej logiki na ogół wytłumaczyć się nie da. Czy Twoje się da? Nie
sądzę- a
> nawet, obserwując Twoją działalność tutaj- z całą pewnością- nie.
> Psychologia jednak odwołuje sie do rozumu. Stara się, aby ludzie zrozumieli swoje
emocje.
> Pytanie- o celowość tego działania. Jak pisałem- nie można być szczęśliwym, nie
rozumiejąc swoich
> potrzeb, pragnień. Co jeszcze? Wyobraź sobie, proszę- istotę logiczną, o IQ
kognitywnym w
> granicach 180. I jednocześnie istota ta zupełnie nie zdaje sobie sprawy ze swoich
emocji. Nie może
> więc zrozumieć czyichś emocji. Będzie więc w różnych środowiskach postrzegany jako
dziwak, taki
> chodzący, nielubiany komputer. Bez partnera, bez przyjaciół- zupełnie samotne,
niezrozumiałe dla
> innych dziwadło. Co z kolei sprawi, że jeszcze więcej będzie sobie "kładł do
głowy", zamiast
> starać się zająć swoją Psyche- której istnienia nawet przecież nie podejrzewa.
Psycholog będzie
> się starał z tego komputera zrobić człowieka- odkryć przed nim jego własne emocje.
Po to, żeby
> mógł sensownie pokierować własnym życiem.
>
> Wyobraźmy sobie teraz człowieka, który ma świetny dostęp do swojej sfery uczuć.
Jest empatyczną,
> współczującą istotą. Owszem, i on może szukać pomocy psychologa- jeśli ta równowaga
będzie zbytnio
> właśnie przesunięta w tę stronę. Będzie to taki "nadczułek"- także osoba
psychicznie
> nieprzystosowana do życia w społeczeństwie. Będzie to człowiek, który nie opanował
zachowań
> asertywnych, o wybujałym wręcz altruizmie. Tu rola psychologa będzie polegała na
nauce zachowań
> asertywnych.
>
> Chodzi więc o uzyskanie pewnej "drogi środka".
>
> --
> Serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
Mniej więcej czuję Twój punkt widzenia i pozwolę sobie na lakoniczną
polemikę. Emocjonalny jest mój stosunek do człowieka: tu drugiej strony
w dyskusji, a ta emocjonalność przejawia się przyjaznym nastawieniem,
co skutkuje życzliwością a priori - ostrożne zaufanie na kredyt,
domniemanie dobrej woli.
To zasada partnerstwa.
Natomiast mój stosunek do tematyki nie jest emocjonalny, lecz
zdroworozsądkowy. Znasz to powiedzenie: "uspokój się, to pogadamy"?
Tak właśnie jest, że emocje zaburzają rozsądek i tu nie ma "złotego
środka" (droga środka). Człowiek wzburzony emocjonalnie nie jest
kontaktowy. Na tym przykładzie widać ostry podział na sWery
osobowości: tu: intelektualną oraz emocjonalną, choć sWera seksualna
także jest ważna. Ta dwoistość natury ładnie jest widoczna u dzieci,
u których 3-cia sWera seksualności nie została jeszcze rozbudzona.
Masz oczywiście rację, że zaburzenia emocjonalne są przyczyną
wielu patologii społecznych, ale przecież nie zaprzeczysz, że
zaburzenia w sWerze intelektu i zdrowego rozsądku - także są
przyczyną wielu patologii, wszak wszelkie fanatyzmy to właśnie
zaburzenia a-społeczne. Jeśli *izmy, fobie, stresy, psychopatie
powstają na gruncie organicznym, alergicznym, ustrojowym - to
tematyką zajmuje się psychiatria klasyfikując symptomy typowe,
dla konkretnej przypadłości. Gorzej, gdy zaburzenia sWery emocjonalnej,
seksualnej czy intelektualnej mają naturę samodestrukcji psychicznej.
W tym widzę rolę psychologii by działać na wszystkich 3 sWerach
z jednakowym zaangażowaniem, fachowością i skrupulatnością.
Psyche to "lustro" w którym odbija się świat zarówno ten zewnętrzny
postrzegany zmysłowo - jak i świat wewnętrzny, świat myśli, marzeń
i snów, immamentny, subiektywny, indywidualny i własny.
. . .
Opowiem Ci anegdotkę na mój temat. Będąc kilkunastoletnim chłopcem
często byłem proszony, by pomagać swoim koleżankom i kolegom
gdy mieli trudności z przedmiotami ścisłymi w szkole. Okazało się,
że dzieci w tym wieku wcale nie są ograniczone umysłowo, a trudności
ze zrozumieniem konkretnego materiału czy rozwiązaniem jakiegoś
zadania - wynikały z niewłaściwego zaprezentowania tego zadania
przez nauczycieli, oraz oschłością podręcznikowych zapisów;
jednakże jeśli nie powstanie nawyk rozumienia - to nawarstwiający
się materiał tworzy pustkę niezrozumienia. Ludzie uczą się słów na
pamięć, ale nie postrzegają związku przyczynowo skutkowego z
konkretami z których te treści dotyczą. To główna przyczyna
popadania w teoretyzowanie: brak desygnatów. Czysta informacja
nowomowy dokładnie jak automaty... :)
Wiesz o czym piszę? :-)
Automaty intelektualne nie mają wyobraźni.
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
miłośnik mądrości i nie tylko :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2010-02-06 10:03:44
Temat: Re: Komputer i decyzje cd
Użytkownik "Reda rt" <p...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hkh6t8$2ss$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:hkh6e1$4lb$1@inews.gazeta.pl...
>
> Popędy to nie wybór a wyższe zdolności społeczne to nie pruderyjna
> moralność ;))
> Generalnie - nie rozumiemy się chyba.
Generalnie, mów za siebie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2010-02-06 10:13:05
Temat: Re: Komputer i decyzje cd
Użytkownik "malkontent" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hkhbqo$enr$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Maciej WoĽniak" <m...@w...pl> napisał w wiadomo?ci
> news:hkggt8$9ln$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> Użytkownik "malkontent" <m...@o...pl> napisał w wiadomo?ci
>> news:hkffca$4th$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>>>> to jest zbyt ogólne pytanie
>>>>> Zatem namaluje tylko ogólny szkic.
>>>>
>>>> Wolno Ci, oczywiście, rżnąć głupa.
>>>
>>> dziękuję za pozwolenie :-)
>>>
>>> wybacz ,że nie skorzystam
>>> preferuje panie
>>
>> Nie ma, jak próba zbliżenia stanowisk i dotarcia do
>> prawdy. Prawda?
>
> - zadałe? pytanie
Jest sprawą zupełnie ewidentną, że nie używasz
tej definicji, którą deklarujesz. Tak samo, jak
i kolega Chiron. Dziecko od dorosłego różni
kilka cech, a dla psychologii najważniejsza
z nich jest ta, że dziecko ma psychikę jeszcze
nie ukształtowaną. Pośrednio lub bez, cecha
ta zależy od wieku, a z nieodpowiedzialnością
nie ma praktycznie nic wspólnego.
A co do jednoznaczności pytania, to jednoznacznych
pytań nie ma, prawda. Jakim zatem cudem ludzie
czasami dogadują się ze sobą? Ano, to bardzo
proste. Czasami ludzie nie rżną głupów, i na
pytania odpowiadają, zamiast wykazywać, że są
niejednoznaczne.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2010-02-06 10:24:03
Temat: Re: Komputer i decyzje cd
Użytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:0a06ac3a-2369-4ceb-
>No pięknie piszesz, ''po co dawać wybór jak nabroi'', no to stój jak w
>dzungli będzie leciał na ciebie lew, pantera. Ja sobie wskocze na
>drzewo, a tu stój,
jeśli istotnie mam wybór - stać albo wskakiwać na
drzewo - to dlaczego miałbym akurat wskakiwać na
drzewo?
Nawiasem mówiąc, AFAIK z panterą mam większe szanse
na ziemi.
A do kontekstu ta sytuacja nijak nie pasuje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2010-02-06 10:25:53
Temat: Re: Komputer i decyzje cd
Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hkib4n$i6h$1@news.onet.pl...
> własną sferą emocji, uczuć. Stawiam tezę, ze wręcz nie można być
> szczęśliwym, jeśli nie ma się dobrego dostępu do swojej Psyche.
Jest odwrotnie, ale skąd miałbyś o tym wiedzieć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2010-02-06 10:40:53
Temat: Re: Komputer i decyzje cdUżytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:24ea59f9-734d-4b62-9f8b-12e758ab0e67@z26g2000yq
m.googlegroups.com...
Chiron napisał(a):
> U�ytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisa� w
> wiadomo�ci
> news:c97ad9a0-53c3-4a62-a1ae-e3e82bf13ed8@z41g2000yq
z.googlegroups.com...
>
> Chiron napisaďż˝(a):
> > U�ytkownik "Robakks" <R...@g...pl> napisa� w wiadomo�ci
> >
> > <ciach>
> > >
> > > Przemy�l sobie Chironie te s�owa:
> > > "To moim zdaniem jest przyczynďż˝ patologii w psychologii:
> > > koncentruj� si� na emocjach i "wczuwaniu" ignoruj�c sWer�
> > > rozumu
> > > i logiki. Stawiam tak� tez�, �e psychologia wsp�czesna
> > > opr�cz
> > > pozytyw�w - jest tak�e narz�dziem odm�d�ania i projekcji
> > > fa�szywych
> > > wizerunk�w. :-)"
> > > Rzeczowo�� Ma�ka nazywasz irracjonalno�ci� i twierdzisz,
> > > �e
> > > "grupa z psychologi� w nazwie, wi�c powinno si� g��wnie
> > > odnosiďż˝
> > > do sfery emocji."
> > > Dlaczego?
> > > Czy logika i rozumno�� nie s� elementem psychiki? ;)
> > > takie has�o:
> > > "Bez logiki nie ma zdrowej psychiki"
> > > Jak Ci siďż˝ podoba? :)
> > > Robakks
> > > *�"�'���`�.^:;~>�<��-.,��
> > >
> >
> > Tak, w�a�nie to jest problem. Zacznijmy ab ovo. Psychologia- od
> > bogini
> > Psyche, uto�samianej z dusz�. Czym on si� zajmuje? Po co
> > powsta�a?
> > Otďż˝
> > ludzie (prawdopodobnie wraz z rozwojem kultury technicznej) zacz�li
> > coraz
> > wi�cej "pakowa� sobie do g�owy" kosztem kontaktu z samymi sob�-
> > czyli z
> > w�asn� sfer� emocji, uczu�. Stawiam tez�, ze wr�cz nie
> > mo�na
> > byďż˝
> > szcz�liwym, je�li nie ma si� dobrego dost�pu do swojej Psyche.
> > Tylko znaj�c
> > i rozumiej�c swoje pragnienia- mo�emy co� z nimi robi� dalej- np
> > realizowaďż˝
> > je. I w�a�nie tym zajmuje si� psychologia: uczy ludzi na nowo
> > odczuwaďż˝. Na
> > nowo- bo wielu ju� zapomnia�o- jak wspomnia�em, pakuj�c sobie
> > wszystko do
> > g�owy. Kochasz mnie (pyta dziewczyna ch�opca)? No, niech pomy�l�
> > (odpowiada
> > on)...I wiesz co? Ma�o kogo to ju� dziwi. Czy psychologia ignoruje
> > sferďż˝
> > logiki? Wiesz, ona po prostu tak bezpo�rednio- nie zajmuje si�
> > niďż˝.
> > Z caďż˝
> > pewno�ci�- nie ignoruje. Prosta, boolowska logika jest dosy�
> > powszechnie
> > znana, wiele dziedzin wiedzy siďż˝ niďż˝ zajmuje. Psychologia
> > koncentruje
> > siďż˝ na
> > czymďż˝ innym. na emocjach i uczuciach. No cďż˝- ludzie sďż˝ na ogďż˝
> > istotami
> > irracjonalnymi. Z ca�� pewno�ci� ludzkich zachowa� na gruncie
> > boolowskiej
> > logiki na og� wyt�umaczy� si� nie da. Czy Twoje si� da? Nie
> > s�dz�- a nawet,
> > obserwuj�c Twoj� dzia�alno�� tutaj- z ca�� pewno�ci�-
> > nie.
> > Psychologia jednak odwo�uje sie do rozumu. Stara si�, aby ludzie
> > zrozumieli
> > swoje emocje.
> > Pytanie- o celowo�� tego dzia�ania. Jak pisa�em- nie mo�na
> > byďż˝
> > szcz�liwym,
> > nie rozumiej�c swoich potrzeb, pragnie�. Co jeszcze? Wyobra�
> > sobie,
> > proszďż˝-
> > istot� logiczn�, o IQ kognitywnym w granicach 180. I jednocze�nie
> > istota ta
> > zupe�nie nie zdaje sobie sprawy ze swoich emocji. Nie mo�e wi�c
> > zrozumieďż˝
> > czyich� emocji. B�dzie wi�c w r�nych �rodowiskach postrzegany
> > jako dziwak,
> > taki chodz�cy, nielubiany komputer. Bez partnera, bez przyjaci�-
> > zupe�nie
> > samotne, niezrozumia�e dla innych dziwad�o. Co z kolei sprawi, �e
> > jeszcze
> > wi�cej b�dzie sobie "k�ad� do g�owy", zamiast stara� si�
> > zaj�� swoj� Psyche-
> > kt�rej istnienia nawet przecie� nie podejrzewa. Psycholog b�dzie
> > siďż˝ staraďż˝
> > z tego komputera zrobi� cz�owieka- odkry� przed nim jego w�asne
> > emocje. Po
> > to, �eby m�g� sensownie pokierowa� w�asnym �yciem.
> >
> > Wyobra�my sobie teraz cz�owieka, kt�ry ma �wietny dost�p do
> > swojej sfery
> > uczu�. Jest empatyczn�, wsp�czuj�c� istot�. Owszem, i on
> > mo�e szuka� pomocy
> > psychologa- je�li ta r�wnowaga b�dzie zbytnio w�a�nie
> > przesuni�ta w t�
> > stron�. B�dzie to taki "nadczu�ek"- tak�e osoba psychicznie
> > nieprzystosowana
> > do �ycia w spo�ecze�stwie. B�dzie to cz�owiek, kt�ry nie
> > opanowaďż˝ zachowaďż˝
> > asertywnych, o wybuja�ym wr�cz altruizmie. Tu rola psychologa
> > b�dzie
> > polega�a na nauce zachowa� asertywnych.
> >
> > Chodzi wi�c o uzyskanie pewnej "drogi �rodka".
> >
> >
> >
> >
> > --
> > Serdecznie pozdrawiam
> >
> > Chiron
> >
> >
> > 1. Znale�� cz�owieka, z kt�rym mo�na porozmawia� nie
> > wys�uchuj�c bana��w,
> > konowa��w, idiotyzm�w cwaniackich, �garstw, fa�szywych
> > zapewnieďż˝, tanich
> > spro�no�ci lub specjalistycznych be�kot�w "fachowca", dla
> > kt�rego bran�owe
> > wykszta�cenie plus umiej�tno�� trzymania widelca jest ca��
> > jego kulturďż˝,
> > kogo� bez p�askostopia m�zgowego i bez lizusowskiej mentalno�ci-
> > to znale��
> > skarb.
> > - Waldemar �ysiak
> >
> > 2. Jedyna godna rzecz na �wiecie tw�rczo��. A szczyt
> > tw�rczo�ci to tworzenie
> > siebie
> > Leopold Staff
>
> Psychologia to nauka i jako nauka powsta�a niedawno, jest przede
> wszystkim rozumowa, intelektualna , nawet do emocji podchodzi
> rozumowo. Kiedy� by� psychologizm, czyli r�ne uwagi na temat ludzi,
> widzimy to w starych lekturach, ale by�y to lu�ne obserwacje ludzi
> , bez metedeologii naukowej, kt�ra wszystko porz�tkuje w ramach danej
> wizji naukowej.
>
>
>
> No z ca�� pewno�ci�- od czas�w psychologii humanistycznej- to
> uleg�o
> zmianie. Teraz psychologia pracuje z emocjami. Owszem, sďż˝ psycholodzy,
> kt�rzy zajmuj� sie czym� innym- np komerch� - ucz�c
> biznesmen�w, jak wi�cej
> wycisn�� ze swoich pracownik�w, jak lepiej oskuba� klient�w,
> etc- ale mnie
> chodzi�o o psychologi� - nazwijmy to- kliniczn�. Psychologizm to
> raczej
> cz�� psychiatrii- i tu zgoda, �e psychiatr�w cz�sto nie
> interesujďż˝ emocje-
> jak z kogoďż˝ kipiďż˝ emocje- to psychiatra stara siďż˝ go spacyfikowaďż˝
> lekami.
> Trudno to jednak nazwaďż˝ leczeniem.
>Nie , nic nie rozumiesz. Psychologizm to było od prapoczątku do 19
>wieku, lektury, filozofia , dramaty, tam masz spostrzerzenia ludzi na
>temat człowieka, ale nie naukowo, po prostu z obserwacji. Dopiero 150
>lat temu psychologia staje się nauką i bada ludzi pod metody naukowe ,
>tworzą się różne teorie, jak Adlera, Junga, Frauda itd; i to wszystko
>rozwija się dalej naukowo, Psychologia głębi zajmuje się wnętrzem
>człowieka jego kompleksami, emocjami, intelektem itd, behawiorystyka
>zupełnie nie interesuje się wnętrzem człowieka tylko jego reakcjami
>itd; powstaje wiele nurtów i to co wymieniłeś to wpływ
>egzystencjalizmu-humanizm- Fromm na psychologię itd.
Tu właściciwie można się sprzeczać o słowa: nie psychologia, a psychiatria
ma 150 lat, psychologia- w dzisiejszym rozumieniu- to lata 60 ubiegłego
wieku, Freud był nie psychologiem- a raczej protoplastą współczesnej
psychiatrii, etc- ale to tylko słowa.
----------------------------------------------------
----------------------------------------
> Ale psychologia
>jest przede wszystkim nauką rozumową i nawet emocję traktuje
>intelektem, to nie jest nauka emocjonalna i na emocjach skupiona.
>Ty weź coś przeczytaj, bo hmmmmm już lepsza jest psychologia kliniczna
>czy też psychiatria, bo mają szersze spektrum, a poza tym, to są
>naukowcy, czyli twardogłowi.
O- tu jest IMO konkretny problem. Częściowo napisałeś o nim, ale napisałeś
tylko częściowo, bardzo jednostronnie. Zacznijmy tak: jak napisać dobrego
samouka matematyki? Ktoś, kto zna podstawy arytmetyki, może przeczytać
odpowiednio napisane samouczki (w okresie międzywojennym było tego sporo)- i
nauczyć się matematyki na poziomie nawet najwyższym (oczywiście- ograniczać
go będzie jego zdolność pojmowania formuł matematycznych). Zupełnie inaczej
rzecz ma się z wszystkim, co dotyczy uczuć, emocji. Są właściwie 2 sposoby:
pierwszy- to uniwersalny, lecz bardzo hermetyczny. Pisanie "zapomnianym
językiem"- czyli językiem symboli. Znasz takie książki? Biblia, mitologia,
etc.Język ten trafia bezpośrednio tam ze swoim przekazem, gdzie powinien: do
naszej sfery emocji, do podświadomości. Tylko teraz trzeba by (dla około 95%
ludzi) dobrego nauczyciela, takiego kierownika duchowego- na danym etapie. I
ten system jest realizowany, na przykład w klasztorach.
Drugi sposób- to podejście akademickie. Wśród psychologów spotkałem się z
określeniem, że jedni psycholodzy piszą książki, a drudzy potrafią
zgromadzoną tam wiedzę zastosować w terapii. Eichelberger na ten przykład na
podstawie prac psychoterapeutów, a także swoich obserwacji napisał kilka
fajnych książek. Jednak kiedyś było spotkanie z nim (widziałem na youtube)-
po którym psycholodzy słali na niego (moim zdaniem- słusznie)- gromy. Otóż
facet ten, jak chodziło o zastosowanie tego, co pisał do siebie- uznał się
za ponadto. Konkretnie chodziło o superwizję (wiesz, co to jest?).
Oczywiście- psycholog, jeśli chce być naprawdę dobry- poddaje się
superwizji. Eichelberger uznał, że to dobre dla początkujących, ale nie dla
kogoś tak wspaniałego, jak on. Po prostu- kompletny dureń, który gdyby
obecnie prowadził ludzi na terapii- przede wszystkim skupił by się zapewne
na pompowaniu własnego ego- oczywiście kosztem pacjentów.
Kolejny przykład- moja znajoma, gdy osiągnęła w ribertingu dosyć wysoką
pozycję- postanowiła podbudować swoje umiejętności psychologiczne- zapisując
się na studia. I przeżyła kompletny szok. Każda inwencja, czuciowe
podejście- było przez wykładowców tępione wręcz. Zero dyskusji wyłącznie
omawianie prac naukowych według określonych schematów. Po czymś takim
wychodzi człowiek nabity wiedzą teoretyczną, i-
pod_warunkiem_że_trafi_do_dobrego_psychologa_na_prak
tykę- ma szanse teraz
wykorzystać swoją teorię- zrozumieć ją na poziomie uczuć. Jeśli oczywiście
znajdzie w sobie na to dość pokory. A reszta? Reszta będzie teoretyzować w
jakichś poradniach zawodowych czy innych tego typu (moja znajoma- psycholog-
teoretyk siedzi w jakiejś poradni, ucząc ludzi po operacji ucha środkowego
słyszeć- i ok, chyba dalej nie pójdzie też pomaga ludziom). Ponieważ takich
psychologów- teoretyków jest znacznie więcej- to lubią oni dowalać tym,
którzy naprawdę pomagają ludziom. Wszelkie odstępstwa od nauki akademickiej
kończą się często ostracyzmem. Ustawienia rodzinne? Riberting? Tego w
książkach uniwersyteckich nie ma, więc spychają takich ludzi na margines-
często poza prawo. Jednak ten dyplom psychologa sprawia, że wielu ludzi
przychodzi do nich na terapię (bo ma dyplom), a i prokuratury często mają
wątpliwości, czy zakazać takiemu działalności- bo przecież ma dyplom. A jak
już się powoła, że gdzie indziej (np w innym kraju Unii, USA) stosują taką
metodę- to często prokuratura odpuszcza.
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2010-02-06 11:01:56
Temat: Re: Komputer i decyzje cdUżytkownik "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hkjfbj$cne$1@inews.gazeta.pl...
> A co do jednoznaczności pytania, to jednoznacznych
> pytań nie ma, prawda. Jakim zatem cudem ludzie
> czasami dogadują się ze sobą? Ano, to bardzo
> proste. Czasami ludzie nie rżną głupów, i na
> pytania odpowiadają, zamiast wykazywać, że są
> niejednoznaczne.
A czy potrafisz zastosować to do siebie?
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2010-02-06 11:36:34
Temat: Re: Komputer i decyzje cd
Użytkownik "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hkjfbj$cne$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "malkontent" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:hkhbqo$enr$1@nemesis.news.neostrada.pl...
..
> A co do jednoznaczności pytania, to jednoznacznych
> pytań nie ma, prawda.
no to rozumiesz ,że nie mogę na to odpowiedzieć
- to pytanie ( jak każde - sam napisałeś ) jest niejednoznaczne
zatem zapewne co nie odpowiem to będzie źle ?
> Jakim zatem cudem ludzie
> czasami dogadują się ze sobą? Ano, to bardzo
> proste. Czasami ludzie nie rżną głupów, i na
> pytania odpowiadają, zamiast wykazywać, że są
> niejednoznaczne.
Sam ze sobą się dogadujesz bez problemów.
Jak wyżej. Zadajesz sobie pytanie i sam na
nie sobie odpowiadasz.
Ciekawe z iloma osobami na GD udało Ci się dogadać ?
Znamy się nie od dziś - powiem szczerze ,że nie pamiętam
takiego wypadku. I aby nie było nieporozumień :
Zadaj to pytanie sobie sam i sam sobie na nie odpowiedz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |