Data: 2002-09-04 13:20:31
Temat: Re: Konflikt na linii ojciec- dorastajacy syn
Od: "Ania K." <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:akv7ul$20m5$1@news2.ipartners.pl...
> O właśnie - Twoja diagnoza jest chyba właściwa.
> Mój syn ma na prawdę duże osiągnięcia - np. był laureatem dwóch
> olimpiad przedmiotowych, dostał nagrodę jako prymus szkoły, dostał sie
> do dobrego liceum.
> A mój maż ciagle tych osiagnięć nie zauważa, tak jakby to wszystko
> było mało.
Nie ma nic gorszego niż ciągle wymagający więcej rodzice.
Mój Ojciec nawet jak przyniosłam piątkę z matmy (jego domena) zawsze
potrafił pokazać, że ja jednak nie umiem, bo wymyślił takie zadanie którego
w żaden sposób w danym wieku nie byłam w stanie rozwiązać. Ale u Ciebie aż
tak pewnie nie ma tylko tak mi się nasunęło.
> Też tak myslę. Teraz byli razem na długiej wyprawie górskiej w
> Kaukazie. Na Elbrus nie weszli, ale Michał pobił swój życiowy rekord
> wysokosci.
> Ale jak to czasem bywa na długich górskich wyprawach były tam w grupie
> jakieś spięcia.
> Szczegółów nie udało mi sie z nich wyciagnąć.
Wydaje mi się, że to może być duże obciążenie dla syna (ta doskonałość Ojca)
i mogło to się w górach przy częstych (24h na dobę) kontaktach nasilić. On
też chce być UWAŻANY za doskonałego i chce być doceniony.
> Ogólnie to mój mąż jest swietny i jest szczęśliwy, kiedy moze sie kimś
> opiekować.
> W wysokich górach w których on ma duże doświadczenie i prowadzi
> grupę - jest doskonały.
> Ma bardzo dużą potrzebę dominacji, ja dla świętego spokoju zwykle mu
> potakuję - a potem i tak robię swoje ;-)).
> Młody uznaje że tak nie można - i buntuje się.
Całkiem normalne w jego wieku.
> Niestey było "wejscie smoka" i od razu krzyk.
To nieładnie ze strony TŻ. Myślę, że chodziło o coś więcej niż dostanie się
do toalety, no bo kto bez powodu od "dzień dobry" robi takie awantury?
> Tak w ogóle to widzę że przynajmniej jak na razie, łatwiej mi się
> rozmawia z synem niz z ojcem.
> Ale czas pokaże. Konflikt nie jest już taki ostry, ale obaj panowie
> jeszcze sie na siebie boczą.
Ale Ty rozmawiaj przede wszystkim z TŻ, bo to z Nim będziesz "do końca
swoich dni", a Syn za parę latek pójdzie w siną dal.
Poza tym TŻ musi się wykazać większym rozumem. Może trudno Mu zaakceptować
drugiego "mężczyznę" w domu ;)
--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<-<
GG 1355764
|