Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.t
pi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: Koniec pracy w Policji!!! Hurrra! Co za ulga
Date: Wed, 26 May 2004 10:12:33 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 90
Message-ID: <Y...@c...pbz>
References: <Y...@c...pbz>
NNTP-Posting-Host: gz217.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1085559304 27104 83.31.31.217 (26 May 2004 08:15:04
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 26 May 2004 08:15:04 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-OEM: AM Soft - Warszawa - Poland
X-Mailer: Gouombek (Le Pigeon) 2.0.0 beta
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:36837
Ukryj nagłówki
W środę 19-maja-2004 o godzinie 11:32:43 Sandi napisał/a
>
>Witam
>Basiu serdecznie Ci wspólczuje...ja przeszłam podobne piekło z tym że ja sie
>nie dałam wywalić...i co?...ktoś tu pisał że nie spotkał sie z dyskryminacja
>niepelnosprawnych?...nie czarujmy sie jest gorzej niz zle...
Ja pisałem, i nadal tak piszę.
Proszę o przeprowadzenie dowodu, że problem był W INWALIDZTWIE osoby,
a nie w fakcie, że na przykład komendanta zmuszono do prazyjęcia do
pracy osoby, której przyjąć wcale nie miał zamiaru.
Proszę o UDOWODNIENIE, że gdyby to była osoba sprawna, to komendant by
sie tak nie zachowywał.
Raz w życiu spotkałem się w pracy z inwalidą, który został zwolniony i
był przekonany, ze to było przesladowanie spowodowane kalectwem. Wiem
doskonale, że nie było, gdyż sam spowodowałem pośrednio jego
zwolnienie. Człowiek został zwolniony, bo po pierwsze nie wywiązywał
się z powierzonych mu zadań (choć DOSKONALE mógł, gdyż jego kalectwo
nie miało na to żadnego wpływu), a po drugie firma i tak cienko pletła
i skądinąd parę miesięcy później padła.
Człowiek ten był potem ABSOLUTNIE przekonany, że był prześladowany ze
względu na kalectwo. Miałem z nim kontakt pośrednio i bezpośrednio
jeszcze wielokrotnie później - usiłował nawet powoływać mnie na
świadka, jak to firma prześladuje inwalidów, bo ja też zostałem
zwolniony (jak firma padła).
Byłem jedną z osób, które brały udział w naradzie dotyczącej
zmniejszenia liczby zatrudnionych osób i wyznaczenia tych, którzy mają
być zwolnieni. Człowiek ten był na pierwszym miejscu na liście "do
odstrzału" i zapewniam, że jego kalectwo RÓWNIEŻ było brane pod uwagę
- jako argument za NIE ZWALNIANIEM. Przeważyły jednak względy
ekonomiczne i TYLKO ekonomiczne przy podejmowaniu ostatecznej
decyzji.
Próbowałem rozmawiać z nim i mu sprawę wyjaśnić. Nie osiągnąłem
niczego, poza wielokrotnie powtarzanym stwierdzeniem w stylu "ja i tak
wiem, że nie chcecie mnie bo jestem kaleką, a ty załatwiłeś sobie
ciepła posadkę dyrektorska i masz wszystko w nosie".
Moja "ciepła posadka" skończyła się parę miesięcy później i znalazłem
się na bruczku razem z innymi, ale ani przez moment nie miałem
wątpliwości, że tamta decyzja była słuszna.
Jeśli kogos się zwalnia z pracy "dlatego, że jest inwalidą", to jest
to działanie GŁUPIE. Jest to działanie porównywalne do zwalniania
"dlatego, że pracownik jest rudy". Inwalidzie w pracy powierza się
zadania, które może wykonywać, bądź też nie zatrudnia się go, jeśli
takich zadań dla niego nie ma. Moze się okazać, że inwalida nie radzi
sobie z zadaniami, które mu się powierza ze względu na swoje
inwalidztwo, i wówczas się go zwalnia, bądź przenosi do innej pracy, w
której będzie sobie radził. I mnie się to wydaje normalne.
Podobnie nie mógłbym wystepowac w reprezentacji Polski w piłce kopanej
i gdyby mnie ktoś nie chciał zatrudnić w reprezentacji, to co? Miałbym
mówić o dyskryminacji?
Zwrócę tylko uwagę na jedną sprawę:
Policja jest instytucją państwową. To są urzędnicy. Pomorze jest
regionem, w którym panuje ogromne bezrobocie. Komendant, NOWY
KOMENDANT ma zapewne krewnych i znajomych królika, których chciałby
poumieszczać na różnych ciepłych posadkach. To JEST CHORE, ale tak
JEST. I sądzę, że ciepła posadka dla córki sąsiadki, którą zajmowała
zwolniona inwalidka była sola w oku komendanta. I czy byłaby to
inwalidka, czy nie, komendant i tak stanąłby na głowie, by posadkę
UWOLNIĆ.
Zwalanie wszystkiego na "dyskryminację" jest najłatwiejszym
wytłumaczeniem. Tak jest najprościej, najłatwiej i daje nam to
poczucie własnej "martyrologii". Fajnie jest czuć się prześladowanym -
wzbudza się wówczas współczucie i czuje się człowiek nieco ważniejszy.
No i jest to takie proste, zrozumiałe, nie wymagające żadnych
dodatkowych wyjasnień...
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
|