Data: 2008-02-16 14:03:37
Temat: Re: Kontrolowany sen
Od: Ikselka <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 16 Feb 2008 15:02:30 +0100, Flyer napisał(a):
> Ikselka; <c0wwirqxkwsr.1myjdyb7khk0v$.dlg@40tude.net> :
>
>> Dnia Sat, 16 Feb 2008 02:28:52 -0800 (PST), Fragile napisał(a):
>>
>>
>>> Tego typu sny tlumaczylabym
>>> raczej bardzo silna wiezia duchowa pomiedzy ludzmi, pomiedzy osoba
>>> sniaca, a osoba, ktora sie sni.
>>
>> Ostatnio rozmawialiśmy sobie z mężem wieczorem o tym, że nasza starsza
>> córka coś długo sie nie odzywa - miny mieliśmy już smętnawe, jak to nasze
>> kochane dziecuńko się z domu już całkiem wyrwało, tacy typowi zawiedzeni
>> rodzice ;-P
>> Ledwo padło ostatnie słowo - telefon: "Hej, co u was?"
>> :-)
>> Często się to zdarza.
>> Telepatia? Związek dusz?
>
> He he - miałem stryja, który obraził się [jakieś dziesięć lat wcześniej]
> na rodzinę ojca/dziadka, swojego brata, czasami rozmawiało się o nim,
> ale rzadko. Pewnego niedzielnego poranka zadzwonił telefon - była chyba
> 8 i większość domowników jeszcze spała. Krzyknąłem - "odbierzcie
> telefon, stryj dzwoni" - i poszedłem dalej spać. No bo kto inny mógł
> zadzwonić o ósmej w niedzielę jak nie stryj? :) Tylko w tym zdarzeniu
> nie było żadnego "snu proroczego" - po prostu wiedziałem, że stryj
> dzwoni.
>
> Pozdrawiam proroczo
> Flyer
No dobra, ale kto mógł do nas zadzwonić o dwudziestej? - każdy z sąsiadów,
ktoś do męża w interesach, rodzina dalsza (np. siostra str. wydzwania do
mnie co rusz), któraś z moich psiapsiółek... a ja wtedy wiedziałam, że to
córka :-)
W Sylwestra 2006 na spacerze nocą zobaczyłam spadająca gwiazdę. Pomyślałam
o moim ojcu, który był chory, że coś musi sie stać. 1 stycznia zmarł.
No, i tak dalej, i tak dalej...
|