Data: 2017-09-30 00:29:33
Temat: Re: Korzystając z dyskusji o faszyzmie...
Od: j...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu wtorek, 26 września 2017 05:15:35 UTC+2 użytkownik LeoTar Gnostyk napisał:
> j...@o...pl pisze:
> > W dniu niedziela, 24 września 2017 07:28:42 UTC+2 użytkownik LeoTar
> > Gnostyk napisał:
> >> j...@o...pl pisze:
> >>> W dniu środa, 20 września 2017 15:27:22 UTC+2 użytkownik XL
> >>> napisał:
>
> >>>> Właśnie w tym, że wszelkie "klucze" szlag trafił właśnie.
> >>>> EUROPA. TOLERANCJA. Czyli jedno WIELKIE GÓWNO.
>
> >>> tolerancja piekna rzecz. ale jesli ktos zaczyna przez to
> >>> propagowac zachowania szkodliwe spolecznie czy moralnie, to juz
> >>> cos nie tak. pewnie, ze trudno osoadzic, co jeszcze dopuszczalne,
> >>> a co juz nie za bardzo. ale jak juz mowilem, zawsze istnieja
> >>> granice.
>
> >> Bzdury gadasz.
>
> > nie kochanienki; to prawda uniwersalna.
>
> Co to znaczy "zachowania szkodliwe społecznie czy moralnie"? Kto ma
> decydować o tym co jest już szkodliwe a co jeszcze nie jest? Dla mnie
> wszelkie działania, które służą przetrwaniu gatunku są moralnie
> uzasadnione a cała reszta tej gadaniny to jest shit wmówione maluczkim
> przez tych, którym ograniczenia służą w wymiarze materialnym. Taka to
> jest ta prawda uniwersalna, panie dziejku. :-)
zeby decydowac trzeba miec to w sercu i duszy tak gleboko zapisane,
ze sie to po prostu wie.
przetrwanie gatunku jest priorytetem, jednak nie wowczas,
gdy chcesz zabic inny gatunek, bo ci sie nie podoba.
> >> Każda, jakakolwiek granica oznacza zniewolenie.
>
> > nie, Leo. wezmy na przyklad, ze placa nauczyciela dyplomowanego to 40
> > zl/h. przy projekcie, unijnym czy rzadowym, moze byc to 80 zl/h, bo
> > dodatkowe przygotowania, materialy itd. mozna i sie pokusic o 100 zl,
> > powiedzmy, ale juz 150 jest poza granica przyzwiotosci. tak samo jak
> > 20 zl, zreszta. jak widzisz granic w zyciu ludzkim, czy spolecznym,
> > czesto nie da sie dokladnie okreslic, co nie znaczy, ze nie istnieja.
> > ty takze masz je wewnatrz; inaczej dla swego pracownika zaplacilbys
> > np. 5 zl/h, albo 500 zl/h, za te sama prace, i wszystko byloby z
> > twego punktu widzenia normalne.
>
> Zły przykład jacku. Pieniądze to, z jednej strony, wymysł cwaniaków,
> którzy w ten sposób chcieli sobie podporządkować innych, mniej cwanych.
> A z drugiej strony pieniądz to forma nacisku i pobudzania do rywalizacji
> (przemoc) by poszukiwać prawdy uniwersalnej i... wyzwolenia od przemocy.
> Bo Prawda uniwersalna wymusi uwolnienie ludzi od stosowania przemocy.
bardzo naciagasz, LEO. MIESZASZ. piszesz cos, by piac, bez zwiazku i kontekstu.
podajesz na koniec ladnie prawde, jakby ona miala cokolwiek wspolnego
ze stosunkiem matki z synem za przyzwoleniem ojca, na czym to wszystko
opierasz.
> >> A zniewolenie to odpychanie od samodzielności i odpowiedzialności.
> >> Czu uważasz, że celem powinno być zakazywanie młodym ludziom
> >> samodzielności i odpowiedzialności?
jw
> > granice, co jest dopuszczalne, a co juz nie, nie ma nic wspolnego ze
> > zniewoleniem, czy samodzielnoscia.
>
> Ależ jacku, Ty takie bzdury klecisz? Jestem zaskoczony. Przecież do
> samodzielności potrzebna jest wiedza. I jeżeli ktoś ogranicza Twoje
> poznanie to uniemożliwia Ci być samodzielnym gdyż ciągle wie coś więcej
> od Ciebie gdyż zachowuje dla siebie coś co być może decydować o Twoim
> być albo nie być. A zatem wskutek narzuconych Ci ograniczeń jesteś
> zakładnikiem czyjejś dobrej lub złej woli. Jesteś jego niewolnikiem gdyż
> po to by przetrwać być może musisz się godzić z tym co on Ci narzuca.
badz wiec dalej zaskoczony; dopoty, dopoki myslec nie zaczniesz.
> >> Czy powinno się im uniemożliwiać przeżycie doświadczenia, które
> >> utrwalałoby w nich te jakże ważne cechy?
>
> > czyzbys uwazal, ze stosunek z rodzicem jest utrwalaniem
> > samodzielnosci:)
>
> Bo to oznacza emocjonalne i poznawcze zrównanie się syna z ojcem na
> matce, lub córki z matką na ojcu. W pierwszym przypadku matka a w drugim
> ojciec jest "wagą" na której dziecko zrównuje się z rodzicem tej samej
> co ono płci na rodzicu płci przeciwnej. To również pokonanie strachu
> przed rodzicem, strachu wywoływanego przez zakazującego rodzica i
> ograniczającego wolną wolę dziecka. To pierwsza i najważniejsza
> samodzielna decyzja dziecka: czy spróbować tego zakazanego owocu i
> odebrać pierwsze związane z nim doświadczenie, jakże ważne z punku
> widzenia wzorcowania zachowań.
> > pozdrawiam cie Leo, jacek
>
> Dziękuję Ci za niezwykłą uprzejmość, Jacku.
nie była to uprzejmość; po prostu niekiedy mi jej nie starcza.
jednak dziękuje za kurtuazje.
pozdrawiam,
jacek
|