Data: 2002-08-19 19:05:28
Temat: Re: Kotański
Od: "defric" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "EvaTM" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ajr2vg$enb$1@news.tpi.pl...
> Jak myślisz, Defric - ile osób tak naprawdę się tym przejmie ?
> Ilu na codzień zabija swoich bliźnich słowami i lekceważeniem ?
> Skąd tylu podopiecznych Kotańskiego ?
część się przejmie, część zupełnie zlekceważy
słyszałam już głosy szczerego smutku a także widziałam wydęte wargi
ignorancji
dziś ta sama osoba bagatelizując śmierć Kotańskiego płakała nad
odjeżdżającym Papą, smucąc się iż pewnie to ostatni raz widzimy go w Polsce,
że stary, jaka to tragedia będzie kiedy umrze
osoby się przejmują w zależności od tego co postawili sobie za wartość, za
rzecz ważną/godną uwagi
prawda jest taka, że w nawale zajęć, obciążona obowiązkami o Kotańskim
wkrótce zapomnę i ja, pewnie czasem przyjdzie chwila zadumy, wpsomnienie...
teraz chwilowy wstrząs, szok, tak jak wtedy gdy umarła Diana i inni znani,
poważani lub nie
bliskich wspominamy latami, ale śmierć jest jednak obok
śmierć kogoś uświadamia mi, że ona czeka i na mnie i to może wkrótce się to
stanie
jestem przerażona
mam tyle do zrobienia, tyle mnie jeszcze czeka, tyle chcę zobaczyć
tyle planów, tyle do oddania/okazania, naprawienia.....
> Spieszmy się śpieszmy kochać ludzi
> Jak poucza nas poeta ksiądz Twardowski Jan
> Oni naprawdę tak umieją odejść nagle
> Tak nie wrócić zawieruszyć się na amen
> Zatrzeć ślad
/.../
super
defric
--
Nic nie wiem, ale jestem taki
smutny, jakbym wszystko wiedział.
(by) Jan Twardowski
|