Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!not-for-
mail
From: Andrzej Abraszewski <a...@c...pl>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: Kreatyna !
Date: Sat, 07 Oct 2000 01:22:06 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 121
Message-ID: <3...@c...pl>
References: <3...@c...pl><000301c02f59$8d40c180$1e1da0d4@arkadiua>
<B60373C2.3731%Adalbertus@t-online.de> <3...@c...pl>
<8rl6bi$a05$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pe4.lodz.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 970874656 6594 213.76.63.4 (6 Oct 2000 23:24:16 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 6 Oct 2000 23:24:16 GMT
X-Accept-Language: en,pl,de-DE
X-Mailer: Mozilla 4.73 [en] (Win98; I)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:15226
Ukryj nagłówki
Witam !
pisze Radosław gdym cosik tam na temat swoich kreatynowych przemyslen
skrobnal :
> > Nie wiem od jak dawna sledzisz grupe ale komorki pierwotne (macierzyste)
> > to moj konik ;-)
>
> Nie tylko Twoj :)))
Czytales com na grupie na ten temat pisal . Gdybym nie byl taki
skromny ;-) to bym powiedzial ze to wszystko juz przed rokiem
przepowiadalem. W koncu mnie latwo bom abra kad abra :0
> > Sa co najmniej dwie tego przyczyny . Pierwsza to ta ze lekarze skazali
> > nas na diagnoze (w kazdym razie w Polsce) i nie podjeli glowkowania co
> > by tu podawac zeby wspomc nasza niemoc.
> Oj chyba pominales dzialalnosc dr Grzegorza Bieganskiego z Poznania, byl on
> w ubieglym roku na turnusie fundacji Beaty Karlinskiej i mial wlasnie quasi
> wyklad o pomocy dystrofikom.
Och szkoda ze mnie tam nie bylo. wiesz ja mam doswiadczenia glownie
z kontaktow z dr H. Strugalska :(
> > Druga to ze jest to zwiazek naprawde dosc prosty i otrzymywany nie od
> > podstaw lecz z pochodnej jednego z prostszych aminokwasow (glicyny),
> > poza tym jest to substajca z ktora organizm jest "za pan brat".
>
> Co nie zmienia faktu ze kreatyna jest substancja dosc kontrowersyjna :) Bo
> stwierdzenie, ze nie jest szkodliwa, to jak dla mnie troszke za malo ;)
Ze cukier nie jest szkodliwy (w rozsadanych ilosciach) tez ?
Uwazasz ze i wtym wypadku powiny sie tym zajmowac wiodace laboratoria ?
Czyzbys nie zauwazal ze kreatyne jest w naszym organizmie, ze on
sam na swoje potrzeby ja wygenerowuje ? Wytlumacz mi prosze co
rozumiesz przez "substancja kontrowersyjna"
> > > 10 gram "dopalacza" przez piec dni, a nastepnie 5 gram "dawek
> > > podtrzymujacych" przez piec do szesciu dni.
> >
> > Czyli wychodzi na moje :)
> Nie wiedzialem, ze jestes kulturysta :)
Na swoj sposob kazdy z nas jest kulturysta . Niektorzy to nawet
kulturoznawca ;-)
> > Moje "badania" trwaja juz od pol roku . Musze sie chyba tam wynajac i
> > zdac relacje.
> To tez za krotko :) Ale licze na sprawozdania z tej kuracji wspomagajacej,
> moze sie przekonam do kreatyny.
Ostroznosci nigdy za wiele. Ja jako chemik i eksperymentator zawodowiec
moge do tego podchodzic inaczej czego nie trzeba wcale nasladowac. To ze
"bawilem" sie z HMPA, substancja wyjatkowo rakotworcza wcale nie zwalnia
mnie od zdroworozsadkowego myslenia i patrzenia na to co moze wyrzadzic
nieroztropnosc czy szarzowanie. I tak tez postepuje ! :)
> > "Niewykluczone (jest możliwe), że ta dodatkowa siła wystarcza
> > osobie z trudnościami w jedzeniu do doniesienia łyżki (z talerza)
> > do ust.', powiedział Tarnopolsky w komunikacie wydanym przez
> > Amerykańską Akademię Neurologii (American Academy of Neurology)."
> >
> >
> > Doklladnie o to chodzi
> Dokladnie nic mi to nie mowi, od naukowca wymagam wiecej niz stwierdzenia
> moze ;)
Naczytalem sie mnostwo prac naukowych i wyobraz sobie ze
"najmodniejszym" slowem bylo tam slowo "prawdopodobnie" :)
> Ale w przypadku dystrofikow to chyba nie ma znaczenia, bo i sam
> przyjmowalem dosc dziwne substancje :)
Bo tonacy brzytwy sie chwyta. Dlatego zgadzamy sie byc kroliczkami
doswiadczalnymi, podejmujemy ryzyko wlasnych terapii, wierzymy
w rozne gusla, materace magentyczne, opaski na cos tam, nasiona
gorczycy, Kaszpirowskich, Nardellich etc etc
> > "Albo dla osoby, która akurat znajduje się na granicy przejścia
> > na wózek kółkowy; kuracja może dać jej (osobie) dodatkowe
> > tygodnie i miesiące (bez wózka)"
> >
> > dla mnie wlasnie to bylo badzcem do pojecia kuracji.
> Gratuluje odwagi, mam nadzieje ze poprawa bedzie dlugotrwala :)
Mnie wcale nie chodzi o porawe bo zdaje sobie sprawe czym
jest dystrofia. Od samego poczatku pisalem ze braakowalo mi tego
energizera tego swoistego Red Bulla co moze dodac mi skrzydel.
Wcale nie licze ze nagle zaczna mi pojawiac sie miesnie.
Dla mnie wystarczajacym sukcesem bedzie to ze te ktore pozostaly
nie beda tak szybko zanikac, ze bede czul sie mocniejszym (niz
gdym nie bral kreatyny), ze bede mogl dluzej bys sprawniejszym,
ze ...
Duzo tych "ze" moglbym wyliczac. W cytowanym artykule poslugjac sie
skrotem myslowym sprowadzono to do subtelnej granicy miedzy staniem
jeszcze (chocby o dwu kulach i chocby przez moment) a byciem JUZ na
wozku. To bardzo subtelna granica, przekroczenie ktorej az kusi, ale
jakze warta zastanowienia sie czy juz, a moze jeszcze, wlasnie dzieki
kreatynie to odwlec. Ha, filozofia powialoa i Szekspirem (to bo or not
to be ...) ;-)
> Ale co Ciebie sklonilo do zazywania kreatyny, przeciez nie zbierasz
> pieniedzy na moje "ulubione" mioblasty, wiec miales jakies podstawy do
> podjecia ryzyka brania kreatyny?
Sklonilo mnie to ze nie widzialem ZADNEGO ryzyka, ze koszt kuracji jest
do zaakceptowania w moim budzecie domowym a potem jakem juz to, ze
naprawde poczulem sie mocniejszy . To mi wystarczylo by dalej
kontynuowac kuracje . Hm, marzy mi sie (jak pisalem) uzupelnienie jej o
elektrostymulacje (wlasnie nagrywam fizjoterapeute z prawdziwego
zdarzenia) . O tym ze licze ze zdaze sie, w zwiazku z tym, zalapac na
terapie za pomoca komorek macierzystych to nie musze wspominac. Na
embriony z "odrzutu" ;-) moge jeszcze liczyc. Wazne by Pax 7 byl dla nas
niekoniecznie siodmym pokojem :0
pozdrawiam
A.A.
|