Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.task.gda.pl!newsfeed00.sul.t-online.de!newsmm00.btx.dtag
.de!t-online.de!news.t-online.com!not-for-mail
From: Wojciech Miskiewicz <A...@t...de>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: Kreatyna !
Date: Sat, 07 Oct 2000 17:06:52 +0200
Organization: T-Online
Lines: 38
Message-ID: <B60508A8.3A3F%Adalbertus@t-online.de>
References: <3...@c...pl><000301c02f59$8d40c180$1e1da0d4@arkadiua>
<B60373C2.3731%Adalbertus@t-online.de> <3...@c...pl>
<8rl6bi$a05$1@news.tpi.pl>
<3...@c...pl><8rn63i$k4e$1@news.tpi.pl>
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="US-ASCII"
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: news.t-online.com 970931215 18 17913 340018549150-0001 001007 15:06:55
X-Complaints-To: a...@t...de
X-Sender: 3...@t...net
User-Agent: Microsoft Outlook Express Macintosh Edition - 5.01 (1630)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:15232
Ukryj nagłówki
Radoslaw Tatarczak pisal:
> Bieganski chyba jako pierwszy w Polsce zaczal kompleksowa diagnostyke
> dystrofikow. Opowiadal, ze w Poznaniu mozna przyjechac na jeden dzien, a w
> szpitalu pod jego okiem robia kompleksowe badania. Po badaniach ustala
> sposob rehabilitacji jednostkowej. To po jego wykladzie zrobilem sobie
> badania echa serca i zwiekszylem czestotliwosc badan na spirometrze. Szkoda,
> ze czegos takiego nie bylo w 80-tych latach, gdy mnie wstepnie
> diagnozowano:(
Brzmi ladnie, lecz jakie ma to przelozenie w praktyce? Kompleksowe badania w
jeden dzien to nic szczegolnego. Ale ciekawi mnie, na jakiej podstawie,
wedlug jakich kryteriow ustalany jest sposob rehabilitacji jednostkowej?
Jedyne co mi przychodzi do glowy, to indywidualna wydolnosc organizmu, aby
np. nie przemeczac ukladu krazenia.
A co mowi dr Bieganski o intensywnosci cwiczen? Mamy cwiczyc czy nie, a
jesli tak, to ile? Czy sa dostepne jakies materialy na temat jego metod(y)?
Pytam sie, bo wczesniej nie slyszalem o tym. I jakie jest ewentualnie twoje
zdanie lub doswiadczenie w tym zakresie.
Ja bylem zdiagnozowany w Warszawie w 1962 roku, naleze wiec do weteranow
wsrod "dystrofikow", odbywalem wielokrotnie staz pacjenta w roznych
osrodkach rehabilitacyjnych. Z moich osobistych doswiadczen wynika tylko
jeden wniosek o sposobach i skutkach naszej rehabilitacji: jedyna regula
jest brak reguly.
Uwazam, ze obecnie zaden lekarz nie jest w stanie dac nam optymalnych
zalecen. Poza tym kazdy z nas powinien zdawac sobie sprawe z potencjalnych
korzysci oraz skutkow ubocznych samouzdrawiania. Kazdy z nas ma swoj rozum,
kazdy indywidualnie czuje swoj organizm - trzeba to tylko jakos razem
polaczyc...
wm
|