Data: 2008-01-15 22:26:27
Temat: Re: Ksiądz
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tomas wrote:
>> Nie wiesz nic, a osądzasz. Nie masz pojęcia, jak dziecko potrafi
>> główkować, nawet w obliczu śmierci, bo z nieodwracalności śmierci
>> niekoniecznie zdaje sobie sprawę. Czasem zabija się, myśląc "ja im
>> teraz pokażę", nie zdając sobie sprawy, że śmierć uniemożliwi mu
>> zobaczenie skutków... Więc nie osądzaj księdza, póki nie zostanie
>> osądzony. Spotkałam się z samobójstwem ucznia - powiesił się. Nie wdając
>> się w
>> szczegóły powiem tylko, że wieś odsądzała nauczycieli i szkołę od
>> czci i wiary - a winien był ojciec i ciemna wieś, jak się okazało w
>> wyniku śledztwa...
> Ojeju jaka ty nawiedzona jestes , najpierw obejrzyj ten reportaz a
> pozniej sie wypowiadaj.Wiekszosc dzieci w tym reportazu potwierdzilo
> ze ksiadz do nich sie dobieral , a skradzione pieniadze , o ktore
> oskarzyl ksiadz tego niewinnego chlopca znalazly sie przypadkowo
> przez kogos innego.Chlopiec wyraznie wpomnial w liscie ze ksiadz sie
> go molestowal Mam nadzieje ze pojsdzie siedziec z innymi pedziami.
Nie byłbym taki ziobro na Twoim miejscu i poczekał pzynajmniej do wyroku
sądu. Ja pamiętam, jak w reportażu, dziewczyna opowiadał, że na ognisku
poczuła rękę księdza pod swetrem na plecach i była "wstrząśnięta". Wydało mi
się to mocno przesadzone. Wiem, jak dzieciaki pod wpływem oburzonych
rodziców i atmosfery, jaka rośnie w otoczeniu potrafią szukać swojego
udziału do ujajenia kogoś.
Pohamuj więc swoje nerwy i uzbroj się w cierpliwość. Może jest winien, a
może nie.
--
pozdrawiam noworocznie
michał
|