> Z tego co sie orietuje (lub moze orietowalem :-) to jezeli w ksiedze
> wieczystej nie znajde jakiegos
> "podejzanego" wpisu moge byc pewny ze z nieruchomoscia jest wszystko OK
> (od strony prawnej oczywiscie).
> Jednak przy okazji starania sie o kredyt (w GE mieszkaniowym) okazalo sie
ze
> bank chce akt notarialny nabycia mieszkania (bo o mieszkanie chodzi)
> ale nie tylko ten dzieki ktoremu ja nabede mieszkanie. Chodzi o akt
> notarilany swiadczacy
> o nabyciu mieszkania przez obecnego wlasciciela.
> Podobno chodzi o to ze np. pewne sluzebnosci moga byc "nieujawnione"
> w ksiedze wieczystej. Czy to ma sens? Co wy na to?

Normalna procedura (a właściwie nienormalna) banków. Nie wiem po co im ten
akt, bo jeśli nawet jest wpis w akcie o jakiejś służebności, to notariusz
wysyła akt do sądu, gdzie jest rejestrowany wniosek o wpis do KW. Jest to
odznaczone w KW jak i w wypisie z KW. Ale bankowcy wiedzą oczywiście lepiej
i będziesz musiał troche pobiegać by zdobyć bzdurne papierki.
Wyjście to zmienić bank lub udać sie do dobrego pośrednika, który załątwi to
szybko i sprawnie.

Pozdrawiam

www.wyceny.nieruchomosci.pl