Data: 2011-05-23 09:48:18
Temat: Re: Kto Ich mordował.
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:irdafc$smf$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "zażółcony" <r...@x...pl> napisał w wiadomości
> news:ird9j2$pgk$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "Chiron" <e...@p...com> napisał w wiadomości
>> news:ir63mu$rmq$1@node2.news.atman.pl...
>>>
>>> Użytkownik "zażółcony" <r...@x...pl> napisał w wiadomości
>>> news:ir62gq$88k$1@news.onet.pl...
>>>> Użytkownik "Chiron" <e...@p...com> napisał w wiadomości
>>>> news:ir61kn$pjm$1@node2.news.atman.pl...
>>>>
>>>>> Mam na imię Sławek- i swoje problemy rozstrzygam tak, jak rozstrzygam-
>>>>> po swojemu. Nie drapuję się w cudze piórka, nie udaję nikogo. Czasem
>>>>> ktoś mi wytyka, że to mało spójne. Może. Jednak zauważam, że istnieje
>>>>> grupa ludzi- takich "wytykowców"- którzy swoje życie koncentrują w
>>>>> większości na wytykaniu innnym- a samemu nie dają od siebie niczego..
>>>>
>>>> ... no ale ta 'prawda,prostota,miłość' to nie jest właśnie jekieś
>>>> koszmarne udawanie ?
>>>> Udawanie Chrystusa ?
>>>
>>> Nie. To nie ja jestem Prawdą Prostotą i Miłością. To mój sztandar- ja do
>>> tego dążę. A Ty- wytykaczu- uważasz, że lepiej napisać na sztandarze"
>>> pić pier...ć nie żałować" i się tego ściśle trzymać, czy napisać Prawda
>>> Prostota Miłość- i do tego dążyć?
>>
>> Generalnie wydaje mi się, że nasz kontakt czasowo się wypala. Było tyle,
>> że zdołałem Cię poznać/wyczuć, tyle o ile - i tyle na razie.
>> Widzę Cię obecnie głównie jako człowieka, który intensywnie
>> 'zainwestował'
>> w dwie sfery - emocjonalno-lękową i ideową - ale nie starcza mu
>> siły/zdolności
>> by je połączyć i znalazł sobie taki sposób funkcjonowania tu na grupie,
>> który
>> od niego nie wymaga tego połączenia. Po prostu możesz być i zalęknionym
>> antysemitą,
>> który realnie wierzy, że Żydzi, finansiści i inne nacje mogą(CHCĄ) mu
>> zrobić
>> krzywdę (a jednocześnie pragniesz siły, hegemonów itp itd) i dobrym
>> chrześcijaninem
>> głoszącym proste prawdy Chrystusowe jednoczśnie. Funkcjonujesz jako
>> rozdwojona
>> osobowość, która sama ze sobą nie potrafi dojść do kompromisu.
>>
>> Wczoraj miałem imprezę rodzinną, córka szla do I Komunii Świętej.
>> Przyjechała
>> m.in. moja babcia, która w czasie okupacji, jako czternastoletnia
>> dziewczyna
>> pracowała u Niemki i niejednokrotnie naruszając godzinę policyjną, z
>> własnej woli
>> biegała wieczorami, w konspiracji, do kościoła - żeby się pomodlić.
>>
>> Babcia jest bardzo zmartwiona tym, w jaki sposób zginął Bin Laden. Ale
>> też
>> otwarcie przyznaje, że czuje się trochę bezradna wobec tego, co widzi
>> obecnie
>> na świecie - i dlatego się pyta innych o zdanie. Rozmawialiśmy sobie na
>> różne
>> tematy, jedną z przewodnich myśli wyrażonych przez babcię było, że
>> ludzie sobie zupełnie nie wyobrażają, czym jest wojna - i dlatego tak
>> wielu
>> uważa jaza jakieś rozwiązanie. Mówiła tak: wojna niesie ze sobą
>> niewyobrażalne
>> konsekwencje, które ciągnasiępotem przez całe pokolenia - tylko ludzie
>> jakby
>> tego nie widzą. Zwróciła uwagę na Katyń - przecież rozumny człowiek,
>> patrząc
>> na to, co się dzieje dzisiaj, ile jest bólu, nienawiści i nieporozumień -
>> powinien
>> też zauważyć, że to są m.in. konsekwencje II wojny św., wojen
>> wcześniejszych.
>> Na marginiesie: brat jej męża, czyli mojego dziadka (wujem mojej matki)
>> jest jednym z pierwszych (jeśli nie pierwszym) Polakiem, który wyciągnął
>> z ziemi prawdę o Katyniu - był robotnikiem (przy kolejach ?), który z
>> własnej
>> inicjatywy, wiedziony niejasnymi plotkami wbił łopatę nie do końca tam,
>> gdzie
>> powinien (jego nazwisko znalazłem nawet na oficjalnych opracowaniach
>> dot. tematu). Rozmawialiśmy również sporo o Żydach - o ich modelu
>> rodziny,
>> sposobie wychowania. Babcia zresztą była kilka lat temu na pielgrzymce
>> w Ziemii Świętej i miałą nawet okazję obejrzeć tę kulturę z bliska (np.
>> korowody
>> tańczącej, śpiewajacej, wystrojonej żydowskiej młodzieży). W rodzinie
>> mojej mamy wiedza o żydach nie była przypadkowa, zarówno babcia jak i
>> moja
>> matka poświęciły sporo czasu, by ją pozgłębiać, 'posmakować'. Babcia
>> przyznała,
>> że prawda o żydach nie jest czarno-biała, że przed wojną były napięcia.
>> To
>> był naród, który mocno trzymał się razem itd. Jednoczesnie jednak babcia
>> otwarcie stwierdziła, że to był ich sposób na przetrwanie, bo Ci ludzie
>> po prostu nie mieli swojego miejsca i żeby przetrwać i zachować swoją
>> kulturę - musieli się izolować. A jednoczesnie był to naród o ogromnym
>> potencjale i wielu specyficznych elementach kultury nastawionych
>> na wychowywanie i promowanie zdolnych dzieci itp itd. Moja szwagerka,
>> która również się tematem interesowała, wskazała na różnice w podejściu,
>> gdzie osoby o najwyższej pozycji społecznej wśród żydów, czyli rabini
>> - mieli też wielodzietne rodziny. Inaczej niż np. w chrześcijaństwie,
>> gdzie 'kasta'
>> księży, mająca w zamierzeniu również stanowić jeden z fundamentów elity
>> narodu - miała formalnie ucięta drogę przekazywania swoich genów
>> i swojej wiedzy/kultury dalej w sposób bezpośredni. Ale to były
>> rozważania
>> na margnesie.
>>
>> Ja również zwierzyłem się babci z tego, że są rzeczy, z którymi sobie
>> trochę nie radzę, jeśli chodzi o współczesny świat. I podałem jej za
>> przykład
>> coś takiego:
>> "Babciu, są ludzie, którzy mają się za dobrych katolików i piszą, że
>> wojna Arabów z Izraelem jest w naszym interesie. Uważają, że jak
>> oni się tam tłuką, to tym lepiej dla nas. I wyobraź sobie babciu,
>> że ten człowiek, którego znam, podpisuje swoje listy
>> 'Prawda, Prostota, Miłość' ". Babcia odpowiedziała z wielkim
>> smutkiem i przejęciem 'Naprawdę ? Naprawdę tak pisze i podpisuje
>> to słowem 'Miłość' ? To niebywałe ...'
>> Nie było w tym ani krzty drwiny czy szyderstwa - tylko głęboki smutek
>> i bezradność wobec ludzi.
>
> Piękną masz Babcię Chironie,
> moja też taka była - potrafiłam rozmawiać z nią o rzeczach, o których nie
> rozmawiałam z nikim innym. Była niesamowitym połączeniem mądrości płynącej
> z doświadczenia i ..... wewnętrznej młodości i radości - też płynących z
> doświadczenia.
> Tacy ludzie są tak cenni, pogodzeni ze sobą i ze światem, patrzący na cały
> ten bałagan, który robimy z pewną wyrozumiałością i ... czułością. Czasami
> ze smutkiem, ale i ze zrozumieniem.
>
> Ja za swoją tęsknię.... i po prostu mi jej brakuje. Tak całkiem realnie -
> nie mam z kim pogadać o różnych moich... sekrecikach :-))) - a jakoś nie
> czuję potrzeby rozmawiania o nich z kimś innym.
>
> Korzystaj, kurcze! (bo mnie zazdrość właśnie żre :-)))) )
>
> MK
>
>
Ałaaa, wybacz Panie Kolorowy... To Twoja Babcia.....
Coż....
Byle więcej takich babć, serio.
MK
|