"Mirek SP7JKW" <s...@i...pl> wrote in
news:b2pt56$b3i$1@nemesis.news.tpi.pl:

> Oczywiście wiem o tym,
> poinformowanie Konserwatora Przyrody nie jest dla mnie
> optymalnym rozwiązaniem. Sprawa będzie ciągnęła się długo
> a konsekwencje będą żadne lub nie takie jakich oczekuję.
> Tu muszę sam poznać wszelkie uwarunkowania prawne
> abym nie był zaskoczony mętnym tłumaczeniem się osób
> odpowiedzialnych za tą głupotę i bezmyślność.

To zalezy chyba od konserwatora.
Najczesciej w takiej sytuacji powoluje on niezaleznego bieglego, ktory
ocenia stopien uszkodzenia i szanse regeneracji. Jezeli wyglada to tak, jak
opisales, to beda naliczone kary, a te sa naprawde duze.
Sprobuj sie dwoeidziec w Zieleni Miejskiej, kto wydal te decyzje i jakie
byly dokladne wskazania pielegnacyjne.
Aha - jakie to byly gatunki? Jezeli topola, to sobie od razu odpusc, bo
tutaj nic nie uzyskasz.
Pozdrowienia - Ewa Sz.