Data: 2001-10-03 10:12:20
Temat: Re: Kto tu powinien sie leczyc???
Od: "Grzegorz" <G...@s...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Czarek
Czarku !
Nie zrozum mnie zle.
Twoje odpowiedzi dalekie sa od moich pytan. Moze dlatego ze nie dotycza juz
watka glownego, moze zle je zformulowalem...nie wiem
Pisalem aby temat "mowienia o uczuciach" pozostawic w spokoju.
To jest juz wyjasnione.
Zapytalem co moze byc przyczyna milczenia w o g o l e.....i nie pisze tu
tylko i wylacznie o milczeniu, jako o odpowiedzi na pytanie o uczucia.
Problem jak ktos jest tak mocno skryty ze nie chce rozmawiac o problemach,
wszystko zbywa slowami "daj spokoj", "nie mecz"....rozmawia o wszystkim, ale
nic nie powie jak sie np. zdenerwuje, nie wyciagne powodu zdenerwowania za
zadne skarby.....a to nie jest mile jak ktos siedzi i przestaje sie odzywac,
a ty nie wiesz dlaczego. Zwazywszy na to, ze nie bylo zadnego powaznego
powodu, cos "tknelo" te osobe i ty nie wiesz co.
Prubujac sie dowiedziec trafiasz na sciane milczenia! To straszne, chcesz
wiedziec aby tak nie czynic, chcesz o tym porozmawiac, chcesz dojsc
przyczyny, powodu...nie mozesz bo ta osoba zamyka sie....ucieka gdzies...ten
stan podobny jest do glebokiej katatonii/autyzmu.
O to chodzilo, glowny watek takze tego stanu wlasnie dotyczyl. Joasia sobie
myslala ze wymagam od niej wzajemnosci w uczuciach....ja tego nie wymagam i
nie wymagalem ! Mowilem jej o co mi chodzi......niestety ona nie odpowiadala
na zadne z moich pytan - na zadne...wogole!
Czym jest zycie w zwiazku z osoba ktora nie potrafi wyrazac swoich mysli,
nie potrafi rozmawiac o tym co ja boli,drazni, denerwuje (o uczuciach nie
wspomne bo nie o tym teraz)....nie mowi nic, tylko kisi to w sobie, zamiast
od reki zajac sie problemem. Problem niewyjasniony drzemie w zakamarkach
naszej swiadomosci i kreuje zly obraz partnera, bo ja chce dobrze - ona o
tym nie wie, to jej prszeszkadza, drazni, denerwuje....ale zamiast o tym
powiedziec obraza sie i zamyka.
O to chodzi.
Takie "blokowanie sie" jest destrukcyjne - przyznaj.
Zamiast budowac i rozwijac nasz zwiazek, mnie sie wydaje ze cofamy sie.
Wszystko co napisalem powinno przyjac forme czasu przeszlego.
Wczoraj to bowiem spadl ze mnie olbrzymi balast niepewnosci ktory dzwigalem
do tej pory.
Raz jeszcze dziekuje Wam za opinie i pomoc.
Grzegorz
P.S - to co napisalem powinno byc tematem odrebnego watku, temat wiodacy
rzutuje mocno na moj poboczny temat.
|