Data: 2004-12-06 17:38:00
Temat: Re: Kto z Was uzywal Opium YSL?
Od: Mme Kitzmoor <s...@m...nie>
Pokaż wszystkie nagłówki
Na 04.12.2004, Mme Kitzmoor <s...@m...nie> przeskrobal:
[ciap]
Przybyłam, popsikałam... i chyba się zakochałam :)
Fakt, że zapach bardzo intensywny (największy hardkor na mojej półce), ale
chyba nie rozumiem rozgraniczenia wiekowego. Jest bardzo rześki i naprawdę
daje kopa (takiego pozytywnego) - zanim weszłam do Sephory myślałam, że po
powrocie do domu klapnę się na łóżko i będę leżeć do rana, a tu taki
zastrzyk energii :)
Pudrowość lekko pobrzmiewa, ale na tyle w oddali, by mi sobą głowy nie
zawracać. Zapach kojarzy mi się z lasem. Albo starym drewnianym biurkiem
(toaletką w buduarze?), trochę mydlany, ale ja to liczę tylko na jego
korzyść. IMO będzie bardzo pasował do kaszmirowych sweterków i tweedowych
wdzianek (do czarnych wieczorowych sukienek zostawię jednak tego Reda).
Może to trochę naiwne, ale kojarzy mi się bardziej z energiczną kobietą w
sile wieku niż ze starszawą dziedziczką czy luksusową kurtyzaną. Ale tak
czy siak nie jest to zapach dla osób, którym coś łatwo uderza do głowy.
Reakcja otoczenia: nie wiem, czy to dobrze czy źle, ale oglądali się ;>
Zresztą jakkolwiek: na mnie ten zapach działa cudownie :) Postawię
sobie flakonik obok łóżka i będę się psikać po obudzeniu w zimowe poranki,
a co! ;p
Pozdrawiam
Iff
--
Sygnaturka z mordy wiejskiego burka.
GG: 6107476, tlen: cuoca_cuola, żyd: p...@j...atman.pl
http://laleczkachuckie.biz/fanart/
|