Data: 2004-07-13 09:25:27
Temat: Re: Ktoś chciał wrobić A.Samsona?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Natek; <x...@n...onet.pl> :
> No wiesz, jakaś różnica nastawienia jest w tych postach
> widoczna, ale nie taka, by się uciekać do absurdalnej
> skrajności, jaką wyprodukowałeś, która jest nawet trudna
> do wyobrażenia, a w rzeczywistości prawie niemożliwa ;)
> jak to: "osoby, które będą oskarżały na lewo i prawo".
Bazując na różnicach intencji i chcąc je naprostować muszę przeginać
proporcjonalnie do wartości różnicy. ;) Zresztą takie osoby dało by się
znaleźć, ewentualnie można "wyprodukować" w celach "naukowych". ;)
> Zastanów się - gdzie Ty widzisz jakieś "psychotyczne
> mamusie", które oskarżają o pedofilię na prawo i lewo - znasz
> choć jeden przypadek takiego bezpodstawnego oskarżenia?
> Choćby ze słyszenia? Bo ja nie.
Znam - była jakaś rodzinka w USA, którą zapuszkowali, bo mamusiom,
oddającym swoje pociechy do przedszkola przez nich prowadzonego,
udzielił się powszechny strach przed pedofilią. Dzięki Bogu mamy Zachód,
gdzie wszelkie nowinki są wczesniej niż u nas "testowane".
> Powszechnym problemem jest "zamykanie oczu",
> a nie nadmiar "hałasu" w tym temacie. Bo nawet szurnięta
> mamuśka wie, że jeśli oskarży o pedofilię kogoś, kto miał
> kontakt z jej dzieciakiem, to zawiśnie nad tym dzieciakiem
> przeświadczenie otoczenia, że był wykorzystywany, a więc
> jest 'gorszy', 'zbrukany'.
Jeżeli "ciemnemu" człowiekowi powiem - "bo to Panie wszystko wina Żydów"
- to jak myślisz, jak potoczy się jego dalsze zachowanie? Ja nie muszę
szukać przykładów z pedofilią - wystraczy mi obserwacja innych "nośnych"
i źle przekazanych "strachów" - począwszy do Świętej Inkwizycji.
> W życiu te sprawy są znacznie bardziej skomplikowane.
> Wyobraź sobie, co byś zrobił - nie chcąc skrzywdzić
> człowieka, który może okazać się niewinny - gdyby dziecko
> opowiedziało Ci, że np. pan od wuefu dotykał go w sposób,
> który sam byś ocenił jako wysoce dwuznaczny.
Może bym się panem od WF-u zainteresował, a dziecku powiedział, że w
podobnym przypadku ma mówić, że "nie chce [życzy?] żeby Pan od WF-u to
robił" - jak to ktoś zresztą napisał na grupie - dziecko nie zarażone
lękami dorosłych, czy niekonsekwencją wychowania, samo umie wyrażać
swoją "wolę" i nie boi się tego robić. Czy sam dotyk "dwuznaczny" jest
przesłanką do oskarżenia - nie - dopiero pełny opis sytuacji może coś
wyjasnić. Dodatkowo sprawę komplikuje fakt, że obszary dotyku
"intymnego" nie są ograniczone tylko do stref erogennych.
> Z jednej strony
> masz ogromne ryzyko, że jest to pedofil, który ma dostęp do
> wielu dzieciaków, z drugiej wiesz, że dziecko mogło coś źle
> zinterpretować, że mógł to być jakiś niezrozumiały przypadek.
> Co wtedy?
Nie mam "ogromnego" ryzyka, mam ryzyko.
> Zgłosić na policję, żeby np. przeszukali mieszkanie
> i ew. mogli znaleźć jakieś poszlaki (np. zdjęcia)
A co mają znaleźć, skoro facet ma nieskrępowany dostęp do dzieciaków -
po co mu poszlaki [np. zdjęcia]. Zresztą teraz pedofile nauczyli się, że
zdjęcia się pali, lub niszczy w niszczarce - każdy taki odtrąbiony
"sukces" medialny, to porażka w następnych sprawach.
> czy milczeć,
> żeby przypadkiem nie skrzywdzić. A jeszcze masz poprawkę
> na charakter dzieciaka - jedne są prawdomówne (z reguły)
> inne kłamczuchy (też nie zawsze) - zgadnij jak jest w konkretnej
> sytuacji. Spróbuj tu podjąć decyzję, która nie niesie ogromnego
> ryzyka w jedną lub w drugą stronę.
Przywrócić komisje robotniczo-chłopskie? ;)
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)
|