Jacek napisał(a):
> a propos jeszcze kuchni elektrycznej:
> Daaawno temu na pracowni fizycznej robiliśmy doswiadczenie "pomiar
> sprawności grzejnika" czy coś w tym stylu. Polegało to na ogrzewaniu
> odmierzonej ilości wody o ileś tam stopni kolejno grzałką nurkową, kuchenką
> elektryczną z płytą metalową i kuchenką elektryczną z płytą ceramiczną i
> spiralą (zupełny antyk).
> Wyniki pamiętam do dziś bo były ciekawe grzałka nurkowa miała 98, czy 99 %
> sprawności, kuchenka z płytą coś koło 55 , a ta ze spiralą ok. 50. Naczynie
> miało średnicę zakrywającą całą płytę.
> Podejrzewam, że współczesne kuchnie z dobrze dopasowanym garnkiem mają dużo
> lepsze przekazywanie ciepła ale nie sądzę, żeby można było spodziewać się
> sprawności ponad 75-80%.
> Kuchnia gazowa ma sprawność (oczywiście gdy płomień jest nie za duzy) też w
> granicach 70-75%
> Swoją drogą warto by było podłączyć kuchnię przez watomierz lub osobny
> licznik i zmierzyć sprawność zagrzania np. garnka wody

Bo na kuchence ceramicznej trzeba się nauczyć gotować. Wygląda to trochę
inaczej niż na gazie. Przede wszystkim gotować w garnkach z grubym
płaskim dnem i zawsze pod przykryciem, garnki emaliowane się do tego
celu nie nadają. Wodę na herbatę, kawę, na zupę należy gotować nie na
płycie ale w czajniku elektrycznym !!! (ma wyższą sprawność=oszczędza
energię). Zagotowanie wody na płycie ustawionej na full trwa wieczność .
U mnie po zastosowaniu się do powyższych wskazówek wychodzi może 20%
więcej niż na gazie

--
greg_sun