Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Mustafa" <M...@b...xx>
Newsgroups: pl.rec.dom
Subject: Re: Kucznia elektryczna
Date: Mon, 10 Jul 2006 21:43:52 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 205
Message-ID: <e8uamq$5bs$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <e8eiel$c0p$1@julia.coi.pw.edu.pl> <e8iets$mgs$1@atlantis.news.tpi.pl>
<e8if8n$c1c$1@news.onet.pl> <e8ihar$out$1@inews.gazeta.pl>
<e8pcub$p5r$1@nemesis.news.tpi.pl> <e8t4sc$n3t$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: btj49.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1152560667 5500 83.29.155.49 (10 Jul 2006 19:44:27 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 10 Jul 2006 19:44:27 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.dom:76320
Ukryj nagłówki
> > Dla czystości się zgodzę bo wystarczy przetrześ szmatkę
> ja rowniez o czystosci kuchni jako pomieszczenia, przy elektrycznej
> nie ma tlustych spalin na scianach itp
ja też nie mam
mam kuchnię gazową, nad nią okap i nie widzę na ścianach spalin
>
> > Dla mnie kuchnia elektryczna nie ma nic wspólnego z wygodą.
> > W gazowej zapalam - grzeje, wyłączam - nie grzeje.
> Na elektrycznej wydaje sie ze to dziala podobnie, z ta roznica
> ze masz jeszcze opcje - wylaczam i grzeje dalej. Bardzo wygodna
> jesli nauczyc sie jej uzywac.
niestety dla ludzi przyzwyczajonych do gotowania na gazowej
ta bezwładność jest wadą trudną do przejścia
po prostu przyzwydajony jestem do tego że jak wyłączam gaz to od razu
przestaje grzać
> > Nawet w najnowocześniejszych płytach elektrycznych za tys. zł czas
reakcji
> > jest bez porównania dłuższy niż w gazowych
> > A np przy kipiącym mleku ma to dość spore znaczenie.
> Zgadza sie, jest dluzszy. ale gotujac nie mierzysz z zegarkiem
> przeciez. W odpowiednim garnku zagrzejesz
> mleko w normalnym sensownym czasie.
tu nie chodzi o czas gotowania (choć mam wrażenie z użytkowania 2 kuchni
elektrycznych że one jednak uczą cierpliwości)
chodzi o czas między wyłączeniem ogrzewania a zniknięciem źródła ciepła
w elektryczej nawet jak chcesz przesunąć garnek to musisz znaleźć szmatkę
albo uzywać garnków i patelni z niegrzejącymi się rączkami
> dalej nie zestawiajac z kuchenki. A potem wylaczasz na spokojnie palnik,
> zas plomien nie przypali Ci wlosow na dloni ;-))
w gazowej nie ma tego problemu bo jak wyłączysz to nie potrzebujesz
przestawiać garnka
> Juz pare razy bylo przeciez w tym watku, ze obsluga troche sie rozni.
> ale inaczej nie znaczy gorzej, znaczy po prostu inaczej.
tu się zgodzę
i właśnie w tych przyzwyczajeniach tkwi niechęć do innego ;)))))
> Pozostaja roznice istotne - plaska powierzchnia calej kuchni,
to niewątpliwa zaleta
> mozliwosc wykorzystania ciepla z pola grzewczego po wylaczeniu grzania.
to raczej wada bo po prostu tracisz energię
> Czyli mozna
> wylaczyc palnik zamiast gotowac na malym gazie = oszczednosc, wygoda,
imho to żadna wygoda
włączam mały gaz, gotuję tyle ile trzeba i wyłączam
jeśli chcesz wyłaczyć prąd to może się okazać że wyłączyłeś trochę za
wcześnie i trzeba włączać od nowa
to takie trochę kombinowanie
> bo po krotkim testowaniu wiesz mniej wiecej ile czasu mozna efektycznie
> dogrzewac, potem samo przestanie, nie trzeba pilnowac zeby wylaczac.
przy 20 potrawach i 3 różnych wielkościach porcji masz już 60 kombinacji
do zapamiętania ;))))
> O takich drobiazgach jak wylaczanie palnika zegarkiem nie bede wspominal..
no to też plus, ale ja wolę minutnik a potem organoleptycznie sprawdzić czy
już
trzeba wyłączyć
> > A co do bezpieczeństwa.... hmm.... a jakie to niebezpieczeństwa czyhają
na
> > użytkownika kuchni gazowej ??? ;)))))))
> hmm, niech zgadne... gaz w kuchni?
> Pozwole sobie napisac brutalnie. jesli w skrajnym przypadku kuchnia
> elektryczna sie tak popsuje ze popiesci uzytkownika, to zabije jednego.
> Jak sie gazowa popsuje, to wykorbi pol domu czy bloku.
przy braku płomienia gaz jest automatycznie odłączany
ja mam połączenie kuchni sztywne więc o nieszczelności się nie martwię
> > Tak się składa że 90% ludzi robi kuchnie (meble) na zamówienie i
> > przemeblowanie równa się zmiana całej kuchni
> > Myślisz że 50zł za przeniesienie kuchni przy wydawanych kilku tys na
meble
> > raz na XX lat ma jakieś znaczenie ??
> hmm, czyli rozumiem ze co 5 lat wymieniasz cala zabudowe kuchni bo
chciales
> zmienic polozenie kuchenki? No to faktycznie, skoro stac Cie na takie
> ruchy to te 50zl (+plus materialy;) mozna olac.
chyba się nie zrozumieliśmy
chodzi mi o to że chyba kuchni nie przemeblowuje się tak często żeby to był
problem
> A z tym 90% to jestes niepoprawnym optymista, albo ograniczasz swoje
wyzyty
> do mlodych ludzi w swiezo odebranych mieszkaniach/domach. Zapewniam Cie
> ze mnostwo ludzi ma normalne szafki bez zabudowy, ktore sie przestawia,
> czy przenosi do nowego lokum.
może i masz rację, ale jak często robisz to przemeblowanie albo
przeprowadzkę ??
> > A poza tym można kuchnię gaową podłaczyć przewodem elastycznym ? I co
jest
> > nielegalnego w przestawieniu takiej kuchenki ???
> tutaj kolega Piotr juz sie wypowiedzial, ja moge tylko potwierdzic,
> na podstawie rzezby ktora probowali kombinowac u rodzicow
> przy remoncie kuchni (w szczegolnosci zabudowanie zaworu - po zamontowaniu
> zlewu trzeba sie niezle wczolgac zeby sie tam dostac) oraz proba
to już wina fatalnej ekipy a nie "gazowości" jako takiej
> > > Z kuchnia gazowa jest jak z instalacjami LPG w autach - jedyny plus
> > > to potencjalna oszczednosc kosztow uzytkowania.
> Mówiąc wprost, w tym przypadku koszty podróżowania są 2 razy mniejsze.
> > A wady ?? Jedyną wadą jest konieczność znalezienia miejsca na koło
zapasowe
> gdzies jeszcze zapomniales o drobnych 3.5tys za zalozenie tejze
> instalacji i czasie potrzebnym na odzyskanie kosztow. Dopiero
> potem mozna mowic o tanszym podrozowaniu. Jesli wszystko pojdzie zgodnie
> z planem....
założyłem instalację LPG za niecałe 2000 zł jakieś 4 lata temu
zwróciło mi się w niecałe pół roku
jak by nie liczyć to zaoszczędziłem już kilkanaście tysięcy zł
nie powiesz chyba że to nie jest oszczędność ;))))))
> Ale prawde mowiac dokladnie o to mi chodzilo w mojej
> poprzedniej wypowiedzi - ktos zaklada instalacje LPG i od nastepnego
> dnia wszystkim chwali sie jak on to teraz tanio jezdzi.
taniej bedzie jeździł za kilka miesięcy
ale wtedy to sama radość jak na stacji wydajesz kilkadziesiąt zł a nie 200
;))))
> Ktos kto ma kuchnie gazowa jako glowny argument uzywa "bo gaz jest
tanszy".
> "tansze" IMO nie powinno byc jedynym argumentem. Gdyby tak podchodzic
> to problem LPG by nie istnial, bo 'sieciowka' na autobus jest tansza...
przy kosztach eksploatacji kuchenki rzędu kilkunastu zł miesięcznie nie
ma co tu mówić o tańszym - droższym
dla mnie to wyłącznie kwestia wygody o której pisałem wcześniej
> > Podsumowując:
> > dyskusje na temat elektryczna - gazowa są jak dyskusje o wyższości świąt
> > Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy. Gdyby jedna z tych kuchni
była
> > we wszystkim lepsza to ta druga byłaby na wymarciu. A żadna nie jest
;)))
> tendencja w nowym budownictwie chyba jednak po malu wskazuje ze jest...
tendencja w nowym budownictwie wskazuje na dramatyczne minimalizowanie
kosztów
i wymyslanie do tego teorii
developer nie buduje dla siebie więc jest mu wszystko jedno byle było tanio
kable i tak musi poprowadzić a zatem po co podwyższać koszty ciągnąc o wiele
droższe rurki gazowe, załatwiać pozwolenia, przyłącza itp ?
lepiej jest powiedzieć ludzom że gaz jest niebezpieczny, prąd jest trendy,
teraz wszędzie się tak robi a oszczędności w kieszeni ma znaczne
> Zreszta, ja nie chce nikogo przekonywac ze jest lepsza czy nie jest.
> Dla mnie jest, dla kogos innego nie jest (szczegolnie dla tych co nie
uzywali,
> tylko slyszeli...).
używałem akurat 2 gazowych i 2 elektrycznych
w obu przypadkach jedna stara a druga nowoczesna
zawsze wychodziło na to że elektryczna uczy cierpliwości ;)
> Pytanie oryginalne bylo o koszty i zaczely padac
> dziwne kwoty sugerujace jaka to kuchnia elektryczna jest droga w
eksploatacji.
> A ta roznica kosztow wcale nie jest taka spora i w wiekszosci przypadkow
nie
> powinna byc stawiana jako argument.
no cóż - elektryczna na pewno musi wyjść droższa ale wydaje mi się że koszty
eksploatacji raczej nie decydują o zakupie takiej czy takiej
dopiero koszty gazu vs prądu czy oleju w przypadku ogrzewania mają
istotne znaczenie, ale nie w przypadku gotowania
> jesli juz cos o kosztach to ja bym napisal ze koszt kuchenki z plyta
> ceramiczna jest zauwazalnie wyzszy niz koszt kuchenki gazowej. Zapewne
> to samo tyczy sie naprawy tejze (nie mialem okazji sprawdzac)
obie kuchenki starej generacji o których pisałem wcześniej zakończyły
karierę jako urzadzenia sprawne ;)
wydaje mi się że tu niewiele jest do zepsucia (nawet sterowanie w
elektrycznych)
pozdrawiam
Mustafa
|